Podkręcanie spirali nienawiści

Urzekł mnie Wojciech Czuchnowski, który granice śmieszności przebił już dawno, udowadniając ostatnio nienawiść PiS obrazkami z "Gazety Polskiej". Tak jakby to był organ, opłacany przez partię Kaczyńskiego. W myśl starej zasady, winny się tłumaczy. Tymczasem nikt nie zwróci uwagi na to, co wyrabiają dziennikarze i niektórzy politycy u władzy po tak strasznej tragedii jak mord w Łodzi. Nie zdają sobie sprawy, że sławny Rysiu pewnie nie jest jedynym, który ma chrapkę na jakiegoś "faszystę" albo "antysystemowego opozycjonistę". 

Media i politycy w większości orzekli, iż winę za mord polityczny ponosi PiS. W Internecie możemy znaleźć od groma komentarzy jaśnie oświeconych, stojących po jasnej stronie politycznej barykady, że śp. Rosiak został zabity, bo należał do tej a nie innej partii, więc dziwić nie ma się czemu. Na Facebooku w grupie "Jarku wypierdalaj" organizuje się obronę Ryszarda C. pt. "Żądamy jego uwolnienia". Nie wierzycie? Sprawdźcie tu. Piewcy mordercy uzasadniają swoje wygibasy tak: "Ryszard C. siedzi w więzieniu za wyrażenie swoich poglądów politycznych. Żądamy jego uwolnienia. Fakt, że w centrum Europy ogranicza się wolność z powodów politycznych, nie zważając na ciężki stan zdrowia powinien być powodem do wstydu polskich władz i całego społeczeństwa". I wszystko jasne? Dzięki debacie, która odbywa się na zasadzie: Kaczyński coś powiedział, a my mu przywalmy stanem zdrowia i proszkami, zróbmy z niego wariata i faszystę, pojawiają się często takie komentarze: "Ułomie Jarosławie nie jesteś i nie będziesz prezydentem ani premierem;( jesteś tylko chorym prezesikiem sekciarskiej partii!!! daj ludziom demokratycznie żyć i idz w PIS-du!!!". Nie trzeba długo szukać potencjalnych następców Ryszarda C. Media sami ich hodują. 

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie ma ani odrobiny refleksji, uderzenia się w piersi. Najważniejsze osoby w państwie jadą do Łodzi, nikogo o tym nie informując. Trzeba dopasować się do nastrojów społecznych. Czyli nad grobem Rosiaka uprawia się zwykły PR. Komorowski 2 dni temu przeprasza za Kurskiego, Macierewicza, Palikota i Niesiołowskiego, publika to łyka jako gest pojednania. A Miecugow mówi rzeczy, za które powinien stracić pracę: o niepodawaniu ręki Kaczyńskiemu i lekach, do których powinien on wrócić. I co? I nic. 

Wszak mamy Polskę jasną i ciemną. Adam Michnik niegdyś oskarżał prawicę, którą reprezentuje obecnie Jarosław Kaczyński, za mord na Narutowiczu. Dziś nie jest skory do szukania winnych, bo musiałby się powtarzać. Do następnej tragedii, do kolejnej ciemnej karty w naszej najnowszej historii.