Kolejny Rysiu złapany

"Rzeczpospolita": Jak dowiedziała się "Rz", mężczyzna - Zbigniew M. - w piątek wieczorem zatelefonował na numer alarmowy 112 i zapowiedział, że niezależnie od tego, co wydarzyło się w Łodzi, zabije europosła Jacka Kurskiego z PiS. Miał też powiedzieć, że nienawidzi PiS i samego polityka. 

Dziś pisałem o tym, jak nakręca się spiralę nienawiści. Po Ryszardzie C., kolejnym potencjalnym zamachowcem okazał się Zbigniew M. Ilu jest jeszcze takich nakręconych Rysiów? Bóg jeden raczy wiedzieć. Niestety, w pewnym sensie są oni legitymizowani przez establishment. Z jednej strony pojawiają się gesty pojednania, z których sączy się dawka cynizmu (jak przeprosiny Bronisława Komorowskiego), z drugiej - kompletny brak reakcji na to, jak poniewiera się PiS i jego wyborców. 

Daleki jestem od teorii spiskowych, dość i tak rzadkich w Internecie, jakoby PO stała za tym zamachem. Niemniej, władza i główne media robią wszystko, by odsunąć od siebie odpowiedzialność za psucie debaty publicznej i wpuszczanie Jarosława Kaczyńskiego w przygotowane sprytnie maliny. Nie chce mi się też wierzyć, iż Ryszard C. był sam. Rysiów i Zbychów nie brakuje. Odpowiednie służby powinny przeglądnąć Facebooka. Włos się jeży na głowie od treści, jakie zawierają grupy tak wulgarne, jak "Jarku wypierdalaj" - z obroną zamachowca z Łodzi włącznie. 

Tylko uderzenie się w piersi i powiew świeżości w debacie publicznej może sytuację zmienić. Jednak każdy, kto obserwuje wyczyny pracowników największych koncernów medialnych, wie, że to praktycznie niemożliwe. Dlatego będziemy w tym bagnie topili się dalej. Dopóki ten antysystemowy, komunistyczno-faszystowski Jarosław Kaczyński korzysta z demokracji i jest przeciwnikiem obecnego układu władzy.  

PS. To też zapewne wina PiS:http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/270281,Wroclaw-atak-na-punkt-informacyjny-PiS