Kto wyleci z "Superwizjera" za Smoleńsk?

Dziś w "Superwizjerze" zapowiada się bardzo ciekawy materiał o Smoleńsku. Dziennikarze mają podważyć działania MAK, sugerując im sędziowanie we własnej sprawie (o czym wiemy od początku), a także na podstawie opowieści rosyjskich lotników obronić polskich pilotów.

Mało tego - wychodzi na to, że Anita Gargas i "Misja Specjalna" wcale nie byli oszołamami, kiedy prezentowali nam zdjęcia niszczonego wraku, bo do tego ma wrócić także "Superwizjer". Nie wiem, skąd decyzja o emisji reportażu właśnie dzisiaj, po przyjeździe Miedwiediewa. Z takimi tezami, które podważają nie tylko oficjalną linię polskich i rosyjskich władz, ale także mainstreamowych mediów. Czy to TVN się zmienia, próbuje odpalić bombę, która za niedługo wybuchnie czy może to "nadgorliwość" dziennikarzy?

Zastanawia mnie to tym bardziej, że jeszcze niedawno dziennikarze TVN24 "spinowali" wersję z gen. Błasikiem za sterami Tu-154M. Po dementi prokuratury nie byli skłonni nawet przeprosić. Z drugiej strony - kto na taki gest by liczył. A z własnych źródeł wiem, że zespół "Superwizjera" nie tak dawno się zmienił. Restrykcje dotknęły niektórych np. za rzekome wypuszczenie filmu o TW Bolku do sieci. 

Warto obejrzeć "Superwizjera" i obserwować rozwój sytuacji w mediach. Im bliżej rocznicy Smoleńska, tym więcej będzie artykułów, filmów, tez i dowodów. W jaką stronę one się przechylą? Być może już poznajemy odpowiedź. 

PS. Pytanie w tytule oczywiście prowokacyjne.