Podobnie jak profesor Tadeusz Gadacz nie zamierzam nikogo pocieszać. Trzeba zderzyć się z rzeczywistością
Te wybory ukazały całą prawdę o polskim społeczeństwie. W Polsce 1 czerwca 2025 roku upadła demokracja. Nie dlatego, że nie ma wolnych wyborów. Nie dlatego, że połowa społeczeństwa ma prawicowe i populistyczne poglądy. Demokracja oparta jest na takich wartościach, jak: uczciwość, prawda, przyzwoitość, szacunek. Połowa polskiego społeczeństwa wybrała sobie natomiast po raz pierwszy w historii prezydenta sutenera, alfonsa, kibola, oszusta, lichwiarza, kłamcę i ćpuna. Z dużym poparciem kościoła katolickiego, który rzekomo głosi wartości ewangeliczne.
To nie jest mój prezydent i nigdy nim nie będzie. Dalej będzie w Polsce kwitło bezprawie. Współczuję kobietom, policjantom, profesorom, którzy od takiego alfonsa będą musieli odbierać swoje naukowe tytuły, różne w tym najwyższe odznaczenia państwowe, współczuję inteligencji i wszystkim myślącym i wrażliwym osobom. "Musimy pogodzić się z tym, że za dwa lata za praworządność będzie odpowiadał Czarnek, za edukację Kowalski, za armię Braun, a za gospodarkę Mentzen". Po czym, wtedy już w pełni, bez wojny, staniemy się ruskim landem. Polska to moja Ojczyzna, ale to nie jest już mój kraj. Ludzie, którzy zagłosowali na oszustów, złodziei, sutenerów, to nie są ich ofiary. To mówiąc Orwellem - ich wspólnicy.
Na razie udaję się na wewnętrzną emigrację w świat przyrody, muzyki i książek, towarzystwa najbliższych. Co dalej nie wiem. Dla zdrowia psychicznego trzeba przestać czytać o tym, co w Polsce będzie się działo. Przestać komentować bieżące zdarzenia.
Trzeba zadbać o siebie.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
