GMO już w Polsce jest i nic tego nie zmieni.
Jesz cokolwiek sojowego, albo wychodowanego na paszy z soją, to jesz GMO.
Usankcjonowanie upraw jest potrzebne na szybko.
Prawdą jest, że żadnych poważnych badań potwierdzających szkodliwość żywności GMO nie ma i może nigdy nie będzie, a popisy Dody to nie dowody.
Wreszcie GMO, to nie tylko kukurydza i "pyry", GMO to również szczepionki w sałacie, zwierzęta dostosowane do "hodowli" w nich narządów do przeszczepów, bakterie/glony produkujące paliwa, redukujące ścieki i szereg innych pożytecznych stworzonek.
Zakazać tego wszystkiego? Bo co? Bo jakaś banda cudaków z Greenpace, czy innych firm nastawionych na zysk ze strachu gawiedzi, sobie zażyczyła?