Dzisiaj o godzinie 21 zasiądą naprzeciw siebie Ségolène Royal i Nicolas Sarkozy. Ich debata będzie transmitowana na żywo na kanale TF1 (prywatnym) i w France 2 (publicznym), a także przez różne telewizje informacyjne i radia.
Jak całe wybory, to spotkanie na 4 dni przed decydującą drugą turą wzbudza tu ogromne zainteresowanie. Do tego stopnia, że w wielu paryskich barach i kawiarniach wystawiono ekrany plazmowe i ludzie zbierają się, by wspólnie przeżyć ten moment historii. Atmosfera w takich miejscach będzie oczywiście trochę meczowa, ale może być ciekawie. Większość telewidzów obejrzy jednak debatę w domach.
Podczas przygotowań do debaty sztaby wyborcze kandydatów musiały dogadać się odnośnie nawet najdrobniejszych, zdawałoby się, szczegółów.
Najpierw jednak małe wyjaśnienie. Można powiedzieć, że istnieją dwie szkoły w przeprowadzaniu takich debat. Szkoła amerykańska - kandydaci stoją przy pulpitach, obaj (lub oboje) patrzą w tym samym kierunku - w stronę kamer, nie mówią do siebie nawzajem, ale odpowiadają niejako równolegle na pytania dziennikarzy. Szkoła francuska - kandydaci siedzą przy stole, naprzeciw siebie. Obecni przy stole dziennikarze proponują kolejne tematy, a potem kandydaci dyskutują ze sobą, i każdy próbuje oczywiście zaszachować przeciwnika.
Tego typu pojedynki w stylu francuskim są siłą rzeczy bardziej dramatyczne. I to w sensie jak najbardziej dosłownym - aktualnie jest wystawiane w jednym z paryskich teatrów przedstawienie będące po prostu tekstem dwóch debat między Mitterrandem a Giscardem d'Estaing z roku 1974 i 1981. Dwaj aktorzy grają obu polityków i mówią ich wypowiedziany kiedyś przed kamerami tekst.
Wracając do dzisiejszej debaty, sztaby musiały na przykład dogadać się, co do scenografii, co do formy stołu (kwadratowy). Ustalono, że będą siedzieć w odległości 2 metrów od siebie. Ustalono, że stół będzie tak zrobiony, by nie było widać ich nóg.
Sarkozy będzie siedział po prawej stronie ekranu, Royal po lewej. Nie jest to odzwierciedlenie ich politycznego umiejscowienia, ale po prostu wynik losowania. Losowanie zdecydowało również, że po pierwszym pytaniu zacznie najpierw odpowiadać Sarkozy. Za to ostatnia zabierze głos Royal.
Dzisiaj do studia z już zbudowaną dekoracją i stołem przyszli przedstawiciele obojga kandydatów. Po co przyszli? Proste, chodziło o wypróbowanie krzeseł! Czy są wygodne, czy mają odpowiednią wysokość (Sarkozy nie jest wysoki, więc jest to sprawa ważna). Krótko mówiąc, sprawdzali wszystko, by podczas debaty kandydaci mogli skoncentrować się maksymalnie na treści rozmowy.
Przedstawiciel pani Royal miał jeszcze do wykonania jedną ważną misję - musiał sprawdzić, jak przy telewizyjnym oświetleniu prezentują się różne możliwe stroje kandydatki, bowiem nie wszystkie kolory dobrze wychodzą na ekranie telewizyjnym.
Tak przy okazji, obstawiam, że Ségolène Royal wystąpi w żakiecie koloru pastelowo-czerwonego. Zobaczymy, czy miałem rację. Wczoraj na wiecu na paryskim stadionie była na biało.
Sztaby wyborcze ustaliły również wspólnie, jak debata będzie filmowana. Ważnym punktem jest na przykład to, że żadne z kandydatów nie będzie pokazywane w momencie, gdy mówić będzie drugie. Chodzi o to, by nie można było nadużywać mimicznych komentarzy w rodzaju wznoszenia oczu ku niebu, wzruszania ramionami, ironicznych uśmiechów lub pełnego politowania wpratrywania się w przeciwnika, gdy znajdzie się w trudnej sytuacji.
Z tego też względu, przy pulpicie realizatora zasiądą obok niego przedstawiciele obojga kandydatów. Każdy będzie uważał, by kandydaci byli pokazywani w sposób zgodny z wcześniejszymi ustaleniami.
Najprawdopodobniej nie dojdzie do medialnej rzezi. Najprawdopodobniej oboje będą pełni kurtuazji, bo niewiele zyskuje się tu na wściekłym szarżowaniu na przeciwnika. Będą być może zadawane mocne i podstępne ciosy, ale z miłym i grzecznym uśmiechem profesjonalistów.
Nie można też przypuszczać, że przebieg rozmowy może zmienić w diametralny sposób losy wyborów. Większość wyborców już zdecydowała, na kogo będą głosować. Może któremuś z kandydatów uda się przekonać paru niezdecydowanych...
Do niedawna - korespondent Polskiego Radia we Francji. A teraz - zapraszam do polskiego portalu Euronews: http://pl.euronews.com/ i do naszego fejsbuka: http://www.facebook.com/euronewspl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka