Solidarna Polska grozi wyjściem z koalicji z PiSem i Porozumieniem Gowina. Jeżeli tak się stanie to będą nowe wybory w których skrajna lewica obejmie rządy w Polsce. Być Ziobro tak przyzwyczaił się do opozycyjnych ław, że chciałby do nich wrócić - jeżeli będą mieli dużo szczęścia - na dekadę a może nawet dwie? Może ziobrystom bardziej podoba się absolutny brak wpływu na polskie szkolnictwo, kulturę, opiekę zdrowotną? Może nie lubią pokazywać się w telewizji (lewica nie dopuści ich przed kamery)? Wiemy jak kończyły mniejsze prawicowe partie - albo znikały albo jej członkowie stawali się najzagorzalszymi zwolennikami Tuska.
Wierzę, że SP chce jak najlepiej dla Polski. Ale bardziej ufam Morawieckiemu, który zna tajniki dużego biznesu, wie że kopanie się z koniem kończy się źle, bynajmniej nie dla konia. Dobre chęci niepoparte umiejętnościami, wiedzą, doświadczeniem to często przedsionek piekła. I ten kierunek wskazuje Ziobro.
Jeżeli znów nie zdarzy się coś co skonsoliduje prawicę to obawiam się, że ten lub następny kryzys koalicyjny spowoduje jej rozpad. Dlatego może dobrze by było aby Lempart albo jakiś lewicowiec - ekstremista się pojawił bo nic tak nie wstrzymuje prawicowych raptusów przed podejmowaniem głupich decyzji jak bliskie spotkanie z tzw. liberalną kontrrewolucją.
