Posłanka Iwona Hartwich nie chciała w Sejmie przepuścić premiera Mateusza Morawieckiego i szefa KPRM Michała Dworczyka, kiedy wychodzili ze spotkania z Lewicą. Doszło do przepychanek z SOP, a posłanka krzyczała do premiera: "pan kłamie!"
Gdy premier Mateusz Morawiecki i szef KPRM Michał Dworczyk wychodzili ze spotkania z Lewicą, drogę na korytarzu sejmowym zagrodziła im posłanka PO Iwona Hartwich. Trzymała w rękach tablicę, na której było napisane pytanie: "dlaczego pan premier nie szczepi priorytetowo osób niepełnosprawnych?". Posłanka zarzuca rządowi, że niepełnosprawni podczas pandemii już rok siedzą zamknięci w domach, ponieważ nie są uprzywilejowaną grupą, jeśli chodzi o szczepienia.
- W przestrzeni publicznej są opowiadane kłamstwa. Dziś nie są szczepione osoby z niepełnosprawnością. Ja nie mogę milczeć. Dostaje po sto telefonów dziennie od zrozpaczonych rodziców, których dzieci są od miesięcy w domu - mówiła wcześniej na antenie TVN24.
Hartwich krzyczała w kierunku premiera i ministra Dworczyka: "dlaczego pan kłamie?". Doszło do przepychanek ze Strażą Marszałkowską. Szef KPRM zaprosił posłankę na rozmowę do gabinetu premiera. Ostatecznie do rozmowy z Morawieckim nie doszło.
Całe zajście filmował stojący nieopodal były poseł Gabriel Janowski, w przeszłości znany z niecodziennych zachowań w gmachu Sejmu.
Iwona Hartwich zasłynęła, kiedy przez 40 dni w 2018 roku przewodniczyła protestowi osób niepełnosprawnych i ich rodziców, którzy blokowali Sejm. Po jego zakończeniu została objęta zakazem wejścia do parlamentu. Został on zniesiony dopiero po tym, jak uzyskała mandat poselski w wyborach w 2019 roku.
ja
Komentarze