Seweryn: Nagranie zostało wykradzione
Aktor Andrzej Seweryn stwierdził, że niedawne nagranie, na którym namawiał do przy****nia m.in. szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu zostało skradzione. Aktor opublikował wpis na Facebooku w tej sprawie:
"W związku z pojawieniem się w przestrzenini internetowej prywatnego nagrania z moim udziałem oświadczam, że ani ja ani osoba, do której zostało ono wysłane, nie udostępniliśmy go mediom społecznościowym. Dostało się tam ono z woli tych, którzy mają dostęp do naszych prywatnych kont i którzy, jak sądzę już nieraz z tej możliwości korzystali" - napisał aktor.
Tarczyński ironicznie odpowiada aktorowi
Na wpis aktora błyskawicznie odpowiedział europoseł PiS Dominik Tarczyński.
"Jako członek komisji śledczej parlamentu europejskiego ds. Pegasusa informuję, że Tomasz Lis nie miał możliwości używania systemów deszyfrujących. Miał natomiast ochotę to nagranie po prostu opublikować" - napisał Tarczyński.
Do wpisu odniósł się też rzecznik PiS Radosław Fogiel:
Skandaliczne nagranie z aktorem wyciekło do sieci
Dziennikarz Tomasz Lis opublikował nagranie z wypowiedzią aktora, Andrzeja Seweryna, który wzywa do siłowego rozprawienia się m.in. z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. - Tym wszystkim Trumpom, Kaczyńskim, Orbanom pier***m trzeba przy***ć - powiedział gwiazdor na filmie. Lis usunął materiał, ale został on z powrotem umieszczony w sieci przez internautów.
"Tym wszystkim Trumpom, Kaczyńskim, Orbanom pier***m trzeba przy***ć. Żadnych dialogów chrześcijańskich, żadnego rozumienia, debaty, porozumienia, nie ku**a, faszystom trzeba przyp***ać, a nie dyskutować z nimi, bo oni będą używali ten dialog, żeby ciebie zrobić w dupę po prostu. (…) To są bandyci po prostu. Trzymaj się dziecko i pamiętaj: przyp***ć" –powiedział na nagraniu Andrzej Seweryn. Nie wiadomo do kogo dokładnie zwracał się aktor.
MB
(ŹRÓDŁO ZDJĘCIA: Andrzej Seweryn - Fot. PAP/FOTON/PAP; Dominik Tarczyński - Fot. PAP/Marcin Obara / Canva)
Czytaj dalej:
Komentarze