Z sondażu Research Partner wynika, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, to zwyciężyłoby Prawo i Sprawiedliwość, ale nie miałoby większości w nowym parlamencie. Ogromną stratę do partii rządzącej notuje KO, na które zagłosować chce 26,1 proc. badanych.
Zmiana na podium
Na Zjednoczą Prawicę głosować chce 35,4 proc. badanych. Blisko 10 punktów procentowych do partii rządzącej traci Koalicja Obywatelska, która może liczyć na 26,1 proc. poparcia.
Zaskakuje również ostatnie miejsce na podium, ponieważ kosztem Konfederacji wchodzi na nie Trzecia Droga (koalicja PSL i Polski 2050), która może liczyć na zaufanie 10,1 proc. badanych. Na ugrupowanie Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka chęć oddania głosu wyraziło 9,5 proc. ankietowanych.
Ostatnim ugrupowaniem, które miałoby szansę zasiadać w parlamencie jest Lewica, na którą głos oddałoby 8,0 proc. wyborców. Poparcie dla Bezpartyjnych Samorządowców wyniosło niespełna 2 proc.
8 proc. Polaków nie wie, na kogo oddać głos.
Bez większości
Do wspomnianego sondażu dr Macieja Onasza, adiunkt w Katedrze Systemów Politycznych Uniwersytetu Łódzkiego wyliczył prawdopodobny podział mandatów. Co ciekawe, wynika z niego, że PiS nie miałoby większości w nowym parlamencie.
Partia rządząca otrzymałaby 205 mandatów, Koalicja obywatelska - 138, Trzecia Droga - 46, Konfederacja - 41, Lewica - 29, a mniejszość niemiecka miałaby jednego swojego przedstawiciela.
Szacowana frekwencja wyborcza wynosi 65,9 proc., w tym 52,3 proc. respondentów odpowiedziało na pytanie o uczestnictwo w wyborach "zdecydowanie tak", a 13,5 proc. "raczej tak".
Badanie zostało przeprowadzone przez Research Partner na Panelu Badawczym ARIADNA w dniach 15-18.09.2023, na ogólnopolskiej próbie 1065 osób w wieku 18+, dobranej według reprezentacji w populacji Polaków dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania.
MP
Donald Tusk fot. PAP/Tomasz Wojtasik
Czytaj dalej:
