Zamach na Pawła Adamowicza. Operacja prezydenta się powiodła, ale stan jest ciężki

- Operacja trwała pięć godzin, przetoczyliśmy 41 jednostek krwi. Urazy były bardzo ciężkie - mówił po trudnym zabiegu doktor Tomasz Stefaniak z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Paweł Adamowicz żyje, ale jego stan jest bardzo ciężki.

O życiu prezydenta Gdańska zdecydują najbliższe godziny. Lekarze poinformowali, że rany, jakie zadał 27-letni Stefan W. Pawłowi Adamowiczowi, są bardzo poważne. - Poważna rana serca, rana przepony, rany narządów wewnątrz jamy brzusznej - wymieniał dr Stefaniak. Lekarz zaapelował o otoczenie Adamowicza dobrą myślą i modlitwą.

- W imieniu rodziny i najbliższych prezydenta, ale także jego współpracowników dziękuję wspaniałemu zespołowi Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Stan Pawła Adamowicza jest ciężki, dlatego każde wyrazy solidarności i modlitwy są nam dzisiaj potrzebne - powiedziała wiceprezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz.

Apel wiceprezydent Gdańska o modlitwę w intencji Adamowicza (TVN24/x-news)

W Gdańsku oddawana jest krew dla zaatakowanego polityka. - Zbiórka krwi dla Prezydenta Pawła Adamowicza, przede wszystkim 0 RhD-. Krew może oddać osoba zdrowa w wieku 18-65 lat, która waży ponad 50 kg. Prosimy o wsparcie - ten wpis z konta Platformy Obywatelskiej podało dalej Prawo i Sprawiedliwość.

Wiadomo, że zamachowcem podczas finału WOŚP w Gdańsku był 27-letni Stefan W., który niedawno wyszedł na wolność po pięcioletniej odsiadce w więzieniu. Napastnik był dobrze znany organom ścigania, miał na koncie napady na banki i pobicia.

Gdańszczanin - ze sceny WOŚP - oskarżył PO o niesłuszne skazanie na karę więzienia. - Dlatego Paweł Adamowicz nie żyje - krzyczał do mikrofonu. Ochrona imprezy zareagowała dopiero po dłuższej chwili. Stefan W. zdążył kilkukrotnie ugodzić Adamowicza nożem i chodzić po scenie w geście triumfu. 27-latek przebywa w areszcie.

Zobacz moment zamachu na życie Pawła Adamowicza (TVN24/x-news)

Poważny incydent podczas finału WOŚP. Paweł Adamowicz dźgnięty nożem