Co to za badziewie to Sportifo24? A może miało być "Sportinfo" tylko ktoś walnął literówkę? Nazwa powstała pewnie w trakcie chwili na lekturę i refleksję.Impulsem mógł być artykuł o UFO w "Fakcie", czytany w trakcie posiedzenia na sedesie. Jeżeli "ifo" ma oznaczać "zidentyfikowany obiekt latający" to trudno o coś bardziej pretensjonalnego.Wskazuje że "Boisko" w s24 było czymś z czym Jankes i "moderstwo" nie bardzo wiedziało co i jak.Nawet jeżeli to autoironia to dziecinna.No ale co począć skoro, UWAGA, blogerzy-kibice mają też poglądy polityczne? To już jest nie do ogarnięcia.Takie myślenie mi się od razu kojarzy z zakazami wieszania transparentów "nie związanych" i z wynurzeniami wybitnego posła Koseckiego(Zespół Parlamentarny ds.Przestrzeni Kosmicznej) w "Cafe futbol", że jak to niby, przyszli na mecz, mają szaliki a swoje poglądy polityczne też przynieśli.Jak to nikt ich nie zrewidował? Krytykować władzę, NA STADIONIE? NIE LZJA!
A że "Boisko" sprawiało drobne kłopoty (również intelektulane, bo jak tu wszystkich skutecznie wymoderować) postanowili stworzyć swoisty rezerwat(z durną nazwą co by było wiadomo dla kogo to).
Jankes pisze:"Tworzymy nowe sportifo24 po to wlasnie by stworzyc miejsce gdzie sport i polityka nie beda sie mieszaly."(Dlaczego nie mogą się mieszać? Bo nie lzja) Jest to oczywiście eufemizowanie własnych intencji bo przecież jest jasne że skoro Jankes krytykuje innych za "przyjmowanie na salonach kibola" sam nie chce aby jego s24 mogło się komuś w tym kierunku skojarzyć.
No bo kto chciałby być kojarzony ze Staruchem czy z Anną?;)
ps.mnie na sportifo żywcem nie weźmiecie.
Z klingońskim pozdrowieniem,Blutarsky.
