Nasz kasa

Nasz kasa

Interes przemawia wszystkimi językami i odgrywa wszystkie role, nawet rolę bezinteresowności.(Francois de la Rochefoucauld)

 

Od lat niepomiernie dziwi mnie fakt następujący. Moi kochani rodacy przywiązujący tak wielka uwagę do wiedzy na temat swoich znajomych i bliskich (czego potwierdzeniem jest niezwykła popularność portali Facebook czy Nasza Klasa) są głusi i ślepi w innym temacie, który powinien jak najbardziej być przedmiotem ich najwyższego zainteresowania. Chodzi mi o naszą kasę. Wspólną, to znaczy budżetową.

Jak baranki potulnie znosimy każdą opresję podatkową władzy w imię widma kryzysu.Tak samo zachowujemy się w chwili odbierania nam przywilejów związanych z socjalnymi obowiązkami państwa, na które się przecież od dziesięcioleci składamy.

Gdyby ktoś nam kazał zapłacić z naszego prywatnego portfela zwalnianemu pracownikowi odprawę po to aby go za kilka dni od nowa zatrudnić posłalibyśmy owego rozkazodawcę „na drzewo”. Gdyby ktoś żądał od nas premii za budzące uzasadnione wątpliwości wykonanie swoich obowiązków –popukalibyśmy się w czoło i szukali prawnego uzasadnienia dla obcięcia apanaży tego, który zawiódł w jakimś aspekcie zleconego zadania. *

Tymczasem w sprawie wspólnego portfela obywateli jakim jest budżet państwa, wykazujemy(zupełnie dla mnie niezrozumiałe) lekkomyślność i brak chęci kontroli. Jak tak się można dawać robić w konia, pracować, płacić podatki i nie dbać o to co się z kasą wrzucaną do wspólnego koryta dzieje?

Może jestem nienormalna, bo mam skazę kontroli nad sposobem wydawania pieniędzy i dbałości o kasę, której budowanie ode mnie zależy. Tak było gdy pracowałam za PRL ( kiedyś opisałam skutki takiej postawy…), tak było, gdy pracowałam po transformacji w zarządzie wielkiego, światowego koncernu(te doświadczenia nadal zamierzam opisać). Mam wstręt do wyrzucania pieniędzy w błoto. Wiem, ze rozrzutność i przymykanie oczu na uszczuplanie portfela( z oczywistych względów nie piszę kradzieży) prowadzi do znacznego pogorszenia mojej kondycji finansowej, a w dłuższym okresie czasu do bankructwa. I nienawidzę cwaniactwa. Szczególnie wtedy gdy usiłuje się je mi sprzedać jako godną zazdrości inicjatywność.

Dlatego zamierzam systematycznie odnosić się do zjawisk, które zawsze są naganne, a w okresie kryzysu są niebywałym skandalem. Sprawdźmy zatem „ co tam panie się dzieje w korycie władzy…..”

Kosel: szefowa gabinetu Marka Sawickiego. Po dymisji Sawickiego straciła prace na 4 dni, po czym podjęła funkcję …szefowej gabinetu nowego ministra Kalemby. Najpewniej zostało to mu narzucone wraz z powołaniem.(wręczono nominacje ze wskazówkami).

Z kwoty odprawy wynika, że miesięczne zarobki szefowej ministra to około 10 000 zł.Pani Kosel za utratę stanowiska przy Sawickim zgodnie z zawartą umową o parce otrzymała 30 000 zł odprawy.

W ramach rekompensaty za przejście na bezrobocie, które trwało 4 dni. Prawa nie złamano. Wszystko zgodnie z przepisami. Jak zwykle w tej ekipie serwuje nam się interpretację: prawa nie złamano- afery nie ma. Jest hm..Niezręczność, niezbyt klarowne z punktu widzenia etyki zachowanie itp. czyli slogany mające przykryć zwykłą bezczelność chapiących nasze pieniądze z budżetu.Z tego budżetu, z którego każda złotówka wydawana na bezpośrednie potrzeby obywatela jest oglądana pod lupą na wszystkie strony przez Rostowskiego i cały rząd.W sytuacji w której ogranicza się refundację w dziedzinie ochrony zdrowia, płacze nad upadającym ZUSem, zżera na bieżąco fundusze celowe, których się ruszać nie powinno itp., Kiedy szary obywatel musi zaciskać pasa „W ciągu 10 miesięcy ubiegłego roku poseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba na przejazdy taksówkami wydał 21 tysięcy 250 złotych i 7 groszy.”

Pani Kosel na bezrobociu pozostawała 4 dni. Z umowy o pracę. Bo: „Nawet jeśli szefowa gabinetu politycznego ministra Sawickiego straciłaby pracę w MR na dłużej, nie wpadłaby w kłopoty. Dostaje bowiem dostaje około 4 tys. zł miesięcznie z tytułu zasiadania w radzie nadzorczej Elewarru.” (Przypomnijmy, ze w tym Elewarze członkowie władz spółki wypłacili sobie bezprawnie 1, 4 mln zł pensji i premii.). Pani Kosek jest też zatrudniona w agencji FAPA (pod wpisem parę szczegółów na temat samej FAPA). W raporcie z kontroli NIK możemy przeczytać” „(..)z 5 mln zł, które rocznie wpływa do FAPA, ponad 1, 5 mln zł jest przeznaczonych na wynagrodzenia.”Należy dodać, ze Fundacja jest w 100% finansowana przez budżet państwa, czyli nasza kasę.

Obecnie na cenzurowanym za sprawą „uwolnienia” jakimś cudem lub jakimś kanałem decyzyjnym ( ja przychylam się do sprawstwa tego ostatniego) szczegółach zasilania koryta wydzielonego dla polityków jest PSL. Z którego korzystają zapewne inne partie.Zapowiedzią, że z jakichś względów parasol ochronny został zdjęty częściowo znad głowy polityków PO jest umieszczenie na jedynce w GW następujących informacji „“Premier Donald Tusk zapowiedział, że będzie zwalczał zjawisko wykorzystywania przez polityków rządowych spółek i instytucji. (...) Będzie musiał przyjrzeć się też poczynaniom swoich partyjnych kolegów. I rozstrzygnąć, czy tylko względy merytoryczne decydowały o nominacjach. Oto kilka przykładów: Anna Budzanowska – żona ministra skarbu – wygrała konkurs na dyrektora Biura Ministra Transportu. Piotr Borawski – działacz PO z Gdańska – został członkiem rady nadzorczej PPHU Zaplecze sp. z o.o. (spółki należącej do samorządu Warszawy) w czasie, kiedy był narzeczonym Katarzyny Kopacz, córki marszałek Sejmu Ewy Kopacz. Iga Isańska-Rosół – żona Marcina Rosoła, jednego z bohaterów afery hazardowej – pracuje w Mazowieckiej Jednostce Wdrażania Programów Unijnych. (...) Legitymacji partyjnej nie ma Krzysztof Kilian, od kilku miesięcy prezes spółki PGE, a wcześniej wiceprezes Polkomtela, którego udziałowcami były spółki państwowe. Od ponad 20 lat jest przyjacielem Donalda Tuska i jego nieformalnym doradcą.”

*Premie dla dyrektorów NCS za stadion

 

 P.S.

Zakładam dzisiaj Lubczsopismo Nasza kasa. Zachęcam wszystkich do zasilania jej wpisami na temat sposobu wydawania naszych wspólnych pieniędzy. Proszę o odejście od zasady określania swoich antagonistów politycznych mianami lemingów, oszołomów,  itp. To nie sprzyja racjonalnej oceny rzeczywistości i konsolidacji wysiłków ochrony dobra wspólnego.

Bezpośrednio z budżetu:

- na urzędników państwowych (także pod kątem ich przydatności dla realizacji zadań państwa)

- sposobu premiowania

-wysokości uposażenia

-przedstawicieli Rad nadzorczych w SP i Fundacjach

-Na rozliczenia Fundacji które są dofinansowane lub finansowane z budżetu, na składy ich zarządów i Rad Nadzorczych

- nadzór nad sposobem realizacji inwestycji finansowanych lub współfinansowanych z budżetu

- zasadność inwestycji podejmowanych przez rząd z punktu widzenia naszego wspólnego interesu (analizy, czy nie są to inwestycje korzystne jedynie z punktu widzenia PR władzy…) itp.

Opisywać wszytki przejawy niegospodarności: zamierzonej bądź wynikającej z braku kompetencji.

No i oczywiście wszelkie przejawy kreatywnej księgowości w finansach państwowych oraz przykładów korupcji.

Bez rzetelnej oceny wszystkich symptomów choroby jaką niewątpliwie jest bezzasadne zubożanie wspólnej kasy – niemożliwe będzie racjonalne leczenie polegające na reformie finansów publicznych. Bez woli kontroli społecznej- choroba będzie rozwijała się aż do śmierci pacjenta, czyli skończy się bankructwem.

 

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11168482,Mucha_analizuje_kontrakty_w_NSC__Czy_jest_po_co_.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,12290887,Urzedniczka_PSL__Odprawa__4_dni_bezrobocia_i____powrot.html?lokale=trojmiasto

http://finanse.wp.pl/kat,104132,title,Posel-od-Tuska-co-miesiac-na-taxi-wydaje-tysiace,wid,14828619,wiadomosc.html?ticaid=1ef7a

http://www.fapa.com.pl/

http://300polityka.pl/300news/gazeta-wyborcza-uderza-w-nepotyzm-po-vitro-zysk-przemyslu-medycznego-pisze-w-rz-posel-po-mil