„Taką ja mam po ojcu zasadę życiową: Boso, ale w ostrogach.” Stanisław Grzesiuk
Kiedy usłyszałam, że tuż przed spotkaniem w Wilnie Janukowicz pojechał do Moskwy intuicyjnie powiedziałam do Lesia -ha, ostatnie targi z Putinem, czyli chyba już po umowie. Kolejne dni w których zafundowano nam spektakl z uwalaniem ustawy umożliwiającej uwolnienie Timoszenko tylko umacniał to przeczucie.
Giedroyć razem z Mieroszewskim ukuli sztandarowe hasło: „Nie ma niepodległej Polski bez niepodległej Ukrainy.” Zakładając, że jest w tym sformułowaniu cień prawdy należy zadać pytanie: czy państwa wstępujące bądź stowarzyszone z UE zachowują suwerenność? A jeśli nie to w jakich obszarach i dlaczego ją tracą?
Ludzie na kijowskim Majdanie takich pytań nie zadają. Marzy im się dokładnie taka sama wizja, jaką mieliśmy my Polacy. Tryumfując ze łzami w oczach przystąpienie Polski do UE. Wydawało nam się, że dzięki temu nasz przemysł zacznie kwitnąć, swobody obywatelskie wzrosną, korupcja zniknie, a prawo przestanie z dnia na dzień chromać. Odpowiedzi co do skutku pozostawiam czytelnikowi. Spełniła się nam na pewno wizja dofinansowania rolnictwa i swoboda podróżowania. Niestety także przymus emigracji zarobkowej. Oprócz uzależnienia własnej gospodarki o zgody komisarzy UE na takie czy inne działania coraz bardziej zostajemy uzależnieni od unijnej ideologii, narzucającej nam zmiany prawa lub narzucając oceny w sferach wyznawanych poglądów.*
Kiedy dzisiaj oceniamy to, co wydarzyło się w Wilnie nie wolno nam zapominać o tym, co jest dobre dla Ukrainy. Jakie „plusy dodatnie i ujemne” ma stowarzyszenie Ukrainy z UE Anno Domini?2013. A jakie dla UE. Nie jestem znawcą tej problematyki, ale sporo czytałam na temat gospodarczej sytuacji na Ukrainie. Wiele informacji pochodzi z ocen uczestników kolejnych debat Forum Ekonomicznego.
Oto kilka ocen, które warto poznać przed samodzielną oceną finalnego fiaska w sprawie podpisu umowy stowarzyszeniowej w Wilnie w tym roku. Pomijam tutaj aspekt uzależnienia Ukrainy od Rosji w kwestiach energetycznych ( ale sygnalizuje korektę finalnych wniosków także i o ten aspekt).
Jaki interes ma UE w przyjęciu Ukrainy do UE?
Przekonuje mnie przyczyna podana przez Jordi Xucla (członka hiszpańskich Kortezów), który: „ (…) podkreślił, że UE potrzebuje więcej konsumentów w strefie wolnego handlu. W tym celu musi przyjmować nowych członków, jednym z których mogła by być Ukraina.”. Do tej oceny dodam od siebie wagę możliwości kontroli nad ukraińskim rolnictwem (poprzez limity produkcyjne). Niezależne rolnictwo Ukrainy jest zagrożeniem dla efektywności polityki rolnej UE.
A interesy gospodarcze Ukrainy?
Popyt na produkcję żywności rośnie. Ukraina była spichlerzem Europy i ze względu na areał, żyzną ziemię i dobre warunki klimatyczne może być znowu konkurencją dla rolnictwa krajów UE.
Ukraina ma dobrze rozwinięty przemysł chemiczny***, ma ważną stocznię itp. W tych branżach może konkurować albo….poddać się decyzjom KE. Polska skutki preferencji własnej gospodarki przez Francje i Niemcy przerobiła i przerabia. Wystarczającej kasy od UE na inwestycje raczej nie dostanie.
Teraz oceny sytuacji Ukrainy wg uczestników Forum Gospodarczego:
Mikołaj Prisiażniuk, minister polityki rolnej i żywności Ukrainy poinformował niedawno, że wartość ukraińskiego eksportu artykułów rolnych w 2012 roku wyniosła 18,2 mld USD, przy wzroście o 5 mld (38,4 %).(..) W planach ukraińskiego rządu jest zapewnienie zdecydowanego wzrostu wielkości eksportu przetworzonych produktów rolno-spożywczych do państw Unii Europejskiej, a także Bliskiego Wschodu i Azji.”
Według ukraińskiego polityka i przedsiębiorcy, Olega Bachmatiuka (1974), którego majątek w 2011 roku był szacowany na 1 mld USD (7 miejsce w Ukrainie i 1140 w świecie), Ukraina zostanie „światowym spichlerzem” po osiągnięciu poziomu 40 mld USD sprzedaży eksportowej swej produkcji rolnej. Na razie, ukraińskie ministerstwo polityki rolnej przewiduje zwiększenie eksportu produkcji rolniczej i żywności do 22 mld USD, co daje znaczny wzrost, bo o 20 proc.
Alyona Hetmanczuk, dyrektor kijowskiego Instytutu Polityki Światowej, moderator dyskusji panelowej postawiła tezę, że w Ukrainie znaczenie Umowy o Stowarzyszeniu z UE jest niedoceniane, natomiast w Unii Europejskiej – przeceniane. Z pewnością, może ona być instrumentem przyspieszenia procesów modernizacji gospodarczej i społecznej Ukrainy. Zwracając się do pierwszego uczestnika dyskusji, pana Andrzeja Dychy, podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki RP, podkreśliła znaczenie politycznej roli Polski, wyrażające się w popieraniu interesów Ukrainy, zaznaczyła jednocześnie, że w płaszczyźnie ekonomicznej Ukraina może być nie tylko partnerem Polski i państw członkowskich UE, lecz też konkurentką.
Co zaś tyczy się ryzyk, związanych z pogłębieniem współpracy Ukrainy z UE, to nie należy pomijać groźby zaostrzenia stosunków z Rosją i państwami Unii Celnej (Kazachstanem i Białorusią). Obiektywnie, Ukraina jest zainteresowana utrzymaniem i umacnianiem współpracy z tymi krajami Umowa o wolnym handlu z Unia Europejską to, z jednej strony wyzwanie dla ukraińskich producentów, a z drugiej strony – szansa na zmniejszenie opóźnienia Ukrainy wobec światowych liderów gospodarczych, szansa na zmniejszenie luki między procesami, zachodzącymi na przedniej linii rozwoju światowego i tymi, które zachodzą w Ukrainie.”
W opinii Johna Lloyda, dziennikarza brytyjskiego dziennika "Financial Times": (..)W sytuacji nierozwiązanych problemów strukturalnych, rosnącego bezrobocia i kryzysu finansów publicznych, państwa unijne koncentrują się na własnej gospodarce, co w konsekwencji ogranicza zainteresowanie Europejską Polityką Sąsiedztwa. – Państwa takie jak Ukraina, nie mogą aktualnie liczyć na taką pomoc jak kraje postkomunistyczne integrujące się z UE w latach 90-tych – ocenił dziennikarz "FT
Srdja Trifković z Rockford Institute (..)przypomniał radziecki dowcip "my udajemy, że pracujemy, a oni udają, że płacą. Jego zdaniem mamy nieco podobną sytuację z Europejską Polityką Sąsiedztwa, ponieważ hasła i deklaracje nie przekładają się na realne reformy. W ciągu czterech lat funkcjonowania, EPS nie przyniosła spodziewanych rezultatów. W jego opinii jeśli taki stan się nie zmieni to należałoby zakończyć ten projekt.”
Nie zmierzam wyciągać jednoznacznych wniosków z przytoczonej augmentacji. Chce zasygnalizować, że sprawa stowarzyszenia Ukrainy nie musi być- wbrew emocjonalnym odczuciom- aż tak bardzo korzystna dla niej samej. I tak jak kiedyś nadzieje Ukraińców z Pomarańczowa Rewolucją zostały zmarnowane tak i w obecnej sytuacji pro unijny Majdan może okazać się marnotrawstwem nadziei.
Ważne jest aby Ukrainy nie wepchnąć w Unię Celną z Rosją. Dopóki Janukowycz nie podpisał akcesu do niej- Ukraina ma nadal szansę.
Zgadzam się z oceną rumuńskiego dyrektora wykonawczy Aspen Institute Andrei Tarnea: (..) Decyzja w sprawie Umowy o Stowarzyszeniu Ukrainy z UE ma wymiar wielopłaszczyznowy, nie tylko gospodarczy, lecz społeczny, kulturowy, mentalny, więc będzie podejmowana z uwzględnieniem wszystkich tych aspektów. „Zbyt techniczne podejście” do kwestii może okazać się błędne i nie pozwoli na zrozumienie, że integracja Ukrainy z UE, to długofalowy proces polityczny.
*We Francji zbankrutowali (zostali ukarani przez Sąd!) właściciele motelu, którzy odmówili wynajęcia pokoju gejowskiej parze.
Polska przegrała w Strasburgu (mimo wew. zgodności z prawem) proces z Alicją Tysiąc
Czy ktokolwiek walczyłby w Sądzie w Polsce o odszkodowanie za udzielenie mu Sakramentu Namaszczenia Chorych w trakcie śpiączki?
** Parlament Europejski przyjął w październiku propozycję eurodeputowanych z komisji środowiska, zakładającą wprowadzenie nowych, zaostrzonych regulacji dotyczących poszukiwań i wydobycia gazu łupkowego. To poważny cios w te kraje UE, które zdecydowały się na niekonwencjonalne wiercenia, w tym w Polskę i Wielką Brytanię.
*** Grupę krajów o najbardziej rozwiniętym przemyśle chemicznym tworzą: Japonia, USA, Kanada, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Rosja, Ukraina, Włochy, Brazylia, Wenezuela i kraje w rejonie Zatoki Perskiej.
Czytaj więcej na http://biznes.interia.pl/raport/gaz-lupkowy/news/coraz-mniejsze-szanse-na-lupkowy-boom-w-europie-i-w-polsce,1968384,7572?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=other
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gospodarka_Ukrainy
http://pl.wikipedia.org/wiki/Czernomorskij_Sudostroitielnyj_Zawod
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Giedroyc
http://www.forum-ekonomiczne.pl/forum-„europa-ukraina-2013/debata-wschodni-wymiar-europejskiej-polityki-sasiedztwa-postep-reform/#.UpmPJ-WmvIY
http://www.pb.pl/2514384,92905,ekspert-nord-stream-gospodarczym-i-politycznym-sukcesem-rosji
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13785049,Rosyjskie_media__Pomysl_prezydenta_Putina_wywolal.html
Dodaję ważne oceny Pawła Kowala;
Co jest najważniejsze teraz, jeśli chodzi o przyszłość Ukrainy?
- Dwa elementy. Po pierwsze, czy UE stanie się waleczna i zacznie zabiegać o swoje polityczne cele, czy będzie jak nadąsana pensjonarka obrażała się, że nie cały świat ją kocha. Niektórzy mówią: UE powinna grać jak Rosja. Ale to niemożliwe. To tak, jakby powiedzieć lisowi, żeby grał jak niedźwiedź. Ale przecież lis może przechytrzyć niedźwiedzia. Trzeba zrobić demonstrację skuteczności w sprawie Mołdawii i Gruzji - i to jeszcze przed wyborami przed PE. Pokazać, że wizy mogą być zniesione, a umowy stowarzyszeniowe z tymi krajami nie tylko podpisane, ale i częściowo wprowadzone w życie. Skuteczność w tych sprawach lepiej zadziała na Ukrainę niż puste deklaracje.
Drugi element to są młodzi: młody majdan. Trzeba wysyłać sygnały, że UE ich widzi. Proponuję np. Uniwersytet Partnerstwa Wschodniego, by młoda elita ukraińska kształciła się wspólnie z młodymi z UE, by w ciągu kilkunastu lat wytworzyć mocną sieć powiązań, do tego elitarne kolegium kształcące na poziomie podyplomowym i rozszerzone programy stypendialne. A najważniejsze to zignorować dzisiejszy przekaz o "strategicznej pauzie" w relacjach z UE. I skupić się na młodych.
całość:http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15053869,Co_zdecydowalo__Wazny_polityk_powiedzial_mi___diengi.html#MT
"Jednak biorąc pod uwagę okoliczności, w których Ukraina odrzuciła negocjowane od sześciu lat porozumienia z UE, Janukowycz nie może za swoje problemy obwiniać Tymoszenko. Zamiast tego wskazał na naciski Rosji, zaś jego premier Mykoła Azarow obwinił MFW o to, że występuje wobec Ukrainy z niemożliwymi żądaniami" – napisał Aslund w konkluzji.
Mimo że UE oferowała natychmiastowy dostęp do unijnego rynku jako rekompensatę za rosyjskie sankcje handlowe wobec Ukrainy, Rosjanie byli gotowi wyłożyć pieniądze na stół w postaci tańszych opłat za gaz i kredytów od rosyjskich państwowych banków (co łącznie składa się na pakiet finansowy w wys. 10 mld USD rocznie) – tłumaczy.
Aslund przypomina, że celem Władimira Putina jest zmuszenie Ukrainy do wstąpienia do lansowanej przez Moskwę Unii Celnej (Rosja, Białoruś, Kazachstan i w przyszłości Armenia), co byłoby niekorzystne dla gospodarki Ukrainy i uszczupliłoby zakres władzy Janukowycza.
Co więcej, "wątpliwe, by Putin zgodził się na finansowanie Ukrainy sumą 10 mld USD rocznie tylko dlatego, że Kijów nie podpisał porozumienia stowarzyszeniowego z UE" - argumentuje. Stąd zanosi się na to, że presja Moskwy na Ukrainę utrzyma się.
Inne tematy w dziale Polityka