W 2020 roku napisałem notkę - "Tokarczuk - studium odczłowieczania". Pozwoliłem sobie ją teraz powtórzyć. Myśłe że moja diagnoza, wobec nowego "dzieła " Holland jest jak najbardziej aktualna.
"Z powodu obowiązków służbowych dużo podróżuję samochodem. Żeby nie słuchać radia (które nazywam łomot z bełkotem) słucham audiobooki . Wpadłem na chwilę do księgarni , nie było nic ciekawego oprócz „ Prowadź swój pług przez kości umarłych” naszej noblistki. Pomyślałem „lewaczka” , ale dobra, zobaczę przynajmniej czy dostała Nobla za talent, czy za lewackie poglądy. I faktycznie , jest utalentowana. Nie jestem znawcą literatury , ale kiedy po dziesięciu godzinach jazdy, nie wysiadam pod domem z samochodu , żeby dosłuchać powieść do końca , to jest to dla mnie najlepsza rekomendacja. Po drugie niezwykłe jest wprowadzenie atmosfery w której … no właśnie!
Dla tych którzy nie czytali , krótkie wprowadzenie. Rzecz się dzieje we współczesnej Polsce w Sudetach , w małej prowincjonalne miejscowości ktoś morduje myśliwych (nie powiem kto , żeby nie pozbawiać Was przyjemności czytania). Myśliwi ci, to wyjątkowe kanalie. Każdy ich ruch, każde ich słowo wywołuje wyjątkową niechęć czytelnika. I nie tylko czytelnika. Na podstawie tej książki nakręcony został przez Agnieszkę Holland film „Pokot” który też niezwłocznie obejrzałem. To jest dopiero „genialne” dzieło. Czytelnik i widz gorąco stoi po stronie zabójcy i myśli tylko o tym, żeby sprawca uciekł. Przecież ci zamordowani to byli źli ludzie, nie tylko ich czyny ale całe jestestwo jest obrzydliwe. I ja też miałem takie odczucia. Oczywiście przypadkowo (czy nie przypadkowo?) ludzie, ci chodzą do kościoła, wyznają patriotyczne tradycje, no i są bardzo „prowincjonalni”.
Powtórzę, czytając książkę, oglądając film byłem „gorąco” po stronie mordercy. To co robił było jak najbardziej „słuszne”! I to jest miarą talentu Pań Tokarczuk i Holland. I tylko się zastanawiam nad jednym….
A gdyby Pana Szyca (grającego Wnętrzaka) przebrać za Żyda, takiego staroświeckiego z pejsami, w jarmułce , w brudnym fartuchu, z brzydką twarzą ,brudną brodą i brudnymi włosami. I niech ten Żyd robi dokładnie to, co Polak grany przez Szyca. Oglądając wówczas ten film, zaczynamy rozumieć Helmuta z bawarskiej wioski, który robił to co robił w czasie drugiej wojny światowej. Oczywiście propaganda którą miażdżony był Helmut nie była tak „wysublimowana”, jak propaganda jaką serwują nam noblistka i „wybitna reżyserka”. Ale też Helmut był prostym niewykształconym człowiekiem. A my mamy „trochę” lepszy dostęp do informacji. Łączy nas jedno. Pałamy nienawiścią i usprawiedliwiamy morderstwa. Czy ci myśliwi , staroświeccy Polacy są w ogóle są ludźmi (podobnie jak inni wrogowie ludu , podludzie, parchy, płody, zlepki komórek, itd.)? I teraz tylko krok do „czynu”. Czego potrzebujemy? Może szczególnych cech charakteru, a może już tylko rozkazu. Nie zdziwiłbym się, gdyby po obejrzeniu tego filmu , jakiś nawiedzony lewak zaczął mordować myśliwych. Przecież za jego „czynami” stoją „autorytety”.
Mamy już efekty działań duetu Holland-Tokarczuk. Chwila (w filmie) w której postać grana przez Szyca „napierdala” pałką bo klatkach z poranionymi i wystraszonymi liskami jest majstersztykiem propagandy, adresowanej do półgłówków, której nie powstydziłby się Julius Streicher w swoim „Szturmowcu” (Der Stürmer) przed II wojną światową. Ile osób zada sobie pytanie – nawet jeśli właściciel hodowli jest sadystą, to przecież nie sprzeda tych futer nikomu. Uszkodzonych, wyleniałych ze stresu futer nikt nie kupi. Ale też scena nie jest adresowana do myślących ludzi. Adresatem są zblazowane panienki i paniczykowie dla których żywność pochodzi z lodówki, a jak są bardziej zaradni to z Żabki za rogiem. A Wnętrzak to wyjątkowa kanalia która męczy milusie zwierzątka. Na dodatek staroświecki Polak, katolik, mizogon, przedsiębiorca, niszczy środowisko naturalne. Jak najbardziej śmierć mu się należy! Nie dziwię się że farmy ze zwierzętami futerkowymi otoczone są tak powszechną nienawiścią . Jeśli jedynym źródłem informacji o farmach, dla wielu ludzi jest film Holland , nie jest to dziwne.
Ale, ale… na końcu filmu mamy nagrodę! Raj który nastanie kiedy „to wszystko zrobimy”. Będziemy żyli Razem, w Pokoju, w wielkiej rodzinie patchworkowej, wspólnie spożywając posiłki i przechadzając się po łąkach (chyba lewackich nie niebiańskich) razem ze zwierzątkami.
Ale żeby to nastąpiło, musimy wyeliminować (czyt. wymordować) wszystkich myśliwych i staroświeckich Polaków , faszystów, rasistów, nacjonalistów, zwolenników patriarchatu, mizoginów. (Ale przecież to już było - Żydów, Ormian, podludzi, kułaków, arystokratów, klasy posiadające, eserowców, mieńszewików, homoseksualnych SA-manów którzy zdradzili führera, agentów anglo-amerykańskich, wrogów ludu itd. itp.)
Moi drodzy , przeczytajcie „tą” książkę i obejrzyjcie „ten” film . I zmierzcie się ze swoimi myślami i pragnieniami."
Autor: Republikanizm
