emeryt ZUS emeryt ZUS
238
BLOG

Woś tłumaczy bałwanom jak to jest z inflacją!

emeryt ZUS emeryt ZUS Gospodarka Obserwuj notkę 8

 w latach 2016-2022 w Polsce płace realne (czyli po odjęciu inflacji) urosły o jakieś 25 proc. Podczas gdy w krajach takich jak Włochy, Belgia albo nawet Niemcy spadły o 15-20 proc. Widać na tym przykładzie, że można mieć w kraju niską inflację i jeszcze niższy wzrost płac. A jednocześnie siła nabywcza obywateli może się poprawiać nawet przy wyższej inflacji.

Po drugie, ktoś powie, że wzrost płac podawany przez GUS jest uśrednianiem danych. Ale przecież tym samym jest miara zwana inflacją. Ona także uśrednia. Mówiąc o gospodarce musimy uśredniać. Bo nie da się omówić każdego przypadku osobno.

A co z oszczędnościami? Nawet w przypadku najbardziej konserwatywnie myślącego ciułacza też nieuczciwe jest mówienie o 13 proc. spadku wartości. Przecież większość banków komercyjnych od dłuższego czasu proponuje lokaty krótkoterminowe oprocentowane na przynajmniej 6-7 proc. Nie pokryją one strat związanych z wysoką inflacją w całości. Ale to nie jest tak, że Polka i Polak muszą siedzieć i patrzeć bezradnie jak im inflacja pożera "dorobek całego życia". Bądźmy poważni i uczciwi.

I wreszcie po trzecie, chyba najważniejsze. Czego właściwie chcą antyinflacyjni puryści? Rozumiem, że zadowoli ich dopiero sytuacja, w której ceny zaczną spadać. I to nie tylko ceny poszczególnych towarów (tak jak teraz np. paliw), ale ceny w ogóle. Ich celem jest - jak rozumiem - to, by jogurty, elektronika, samochody, doby hotelowe i mieszkania stale taniały. Z miesiąca na miesiąc. I rok do roku. Tak, by odbić konsumentom "straty" z lat 2021-2023. Czy tak? O to wam chodzi?

Ceny nie wrócą do poziomów z roku 2015 czy 2010. Bo gdyby wróciły, to by oznaczało wielką i totalną recesję gospodarczą. Bo zastanówcie się przez chwile drodzy "antyinflacyjni". Tak na spokojnie. Zadajcie sobie pytanie jakim cudem gospodarka w której stale spadają wszystkie ceny ma się rozwijać? Przecież te ceny to nic innego jak zyski przedsiębiorców. A zyski przedsiębiorców przekładają się na poziom zatrudnienia. I na płace. A płace to siła nabywcza konsumentów.
I na koniec - niezłośliwe i zadawane z sympatią - pytanie do Michała Szułdrzyńskiego. Czy chciałby, żeby dziennik "Rzeczpospolita" (który kosztuje dziś 8 zł 30 groszy) zaczął nagle tanieć? Czy powinien znów kosztować 2,50 albo 4,30? I jakby przy takiej cenie wyglądała redakcja "Rzepy". Oraz wypłaty i wierszówki pracujących tam znakomitych kolegów i koleżanek?

https://wydarzenia.interia.pl/felietony/news-dlaczego-ceny-nie-beda-spadac-i-dlaczego-to-dobrze,nId,6815345

Oczywiście nie liczę na zrozumienie,pan Woś pewnie też nie liczy,bo bałwany jak to bałwany,niereformowalne są!

emeryt ZUS
O mnie emeryt ZUS

Zmieniłem orientację polityczną,jestem fanem PO i Tuska,za dwie waloryzacje i benzynę po 5zł 19 gr! Piszę tu dla jaj! Naprawdę jestem liberałem!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka