Pixabay. marcindrews
Pixabay. marcindrews

Górnicy nieźle zaskoczeni. Taka sama praca, ale emerytura całkiem inna

Redakcja Redakcja Górnictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 4
Teoretycznie jest tak, że w kopalni pod ziemią pracują górnicy. W praktyce może to wyglądać zupełnie inaczej. O tym, czy ktoś jest górnikiem decyduje nie praca, ale... ZUS!

Chodzi o sytuację, gdy pracodawcą jest firma, która nie ma bezpośredniej umowy z kopalnią. To np. firmy, które mają umowy podwykonawstwa z kopalnią, bądź firmami z konsorcjum wykonującym określone prace na rzecz kopalni lub nie mają z kopalniami umów na roboty, ale udostępniają swoich pracowników firmom mającym umowy z kopalniami.

Kiedy więc firma będąca pracodawcą danego pracownika nie ma żadnej umowy z kopalnią, z której wynikałby zakres prac wykonywanych na rzecz tej kopalni, mamy do czynienia z sytuacją - zgodnie z wykładnią ZUS - w której pracodawca nie jest uprawniony do potwierdzenia pracy górniczej i pracy górniczej zaliczanej w wymiarze półtorakrotnym. 


Rzecznik Praw Obywatelskich widzi krzywdę

W takim przypadku danemu wnioskodawcy, czyli po prostu osobie pracującej pod ziemią, przy ustalaniu uprawnień emerytalnych Zakład Ubezpieczeń Społecznych uwzględni jedynie zwykły okres zatrudnienia. Dzieje się tak, bo w ocenie organu rentowego (ZUS) sam fakt wykonywania przez pracownika pracy pod ziemią nie jest w takim przypadku wystarczający dla celów uwzględnienia pracy górniczej lub pracy górniczej zaliczanej w wymiarze półtorakrotnym.

Takie traktowanie odmienne podejście od uprawnień przez osoby wykonujące nierzadko dokładnie tę same pracę nie podoba się Rzecznikowi Praw Obywatelskich. W jego ocenie zróżnicowane traktowanie okresów pracy górniczej pod ziemią w zależności do posiadania przez pracodawcę umowy z kopalnią stanowi naruszenie zasady równości. O zaliczeniu okresów pracy górniczej powinien decydować charakter danej pracy i jej szczególne warunki, a nie wymóg posiadania umowy pracodawcy z kopalnią. W przeciwnym razie jednemu górnikowi wykonującymi pracę pod ziemią w przedsiębiorstwie, które ma umowę z kopalnią, praca ta będzie zaliczona przez organ rentowy jako praca górnicza.

Natomiast górnikowi wykonującemu taką samą pracę górniczą pod ziemią w tej samej kopalni (nawet na tym samym stanowisku), lecz w przedsiębiorstwie, które jest jedynie podwykonawcą niemającym bezpośredniej umowy z kopalnią, okres ten zostanie zaliczony jako zwykły okres zatrudnienia (okres składkowy), bez wpływu na nabycie prawa do emerytury górniczej.

Dlatego Stanisław Trociuk, zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich poprosił Agnieszkę Dziemianowicz - Bąk, szefową Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o stanowisko w sprawie. 


Sąd Najwyższy wydał wyrok, ale ZUS duma

W reakcji na pismo RPO MRPiPS przekazało Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych stanowisko celem przeanalizowania sposobu postępowania ZUS, który ma pozwolić na uznawanie pracy górniczej pracownikom firm „okołogórniczych". Uznano, że potrzebne są zmiany podyktowane są również orzecznictwem sądowym, w którym położono nacisk na rodzaj wykonywanej pracy, a nie podmiot, na którego rzecz ta praca jest wykonywana. W postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2021 r. wskazano, że praca wykonywana na danym stanowisku stanowi pracę górniczą uprawniającą do emerytury górniczej tylko wówczas, gdy odpowiada rodzajowi pracy określonemu w przepisach.

Nie ma znaczenia jak nazywa się podmiot będący pracodawcą. O uznaniu pracy za pracę górniczą nie decydują ani rozporządzenie wykonawcze, wewnętrzne zarządzenia pracodawcy ani wystawione na jego podstawie świadectwo wykonywania takiej pracy, tylko rodzaj faktycznie wykonywanej pracy odpowiadający wymaganiom ustawowym. Teraz czas na decyzje ZUS. 

Z artykułu dowiesz się: 

  • ZUS może nie uznać pracy pod ziemią za pracę górniczą, jeśli pracodawca nie ma bezpośredniej umowy z kopalnią
  • Rzecznik Praw Obywatelskich uznał to za naruszenie zasady równości i zwrócił się o interwencję do ministerstwa
  • Sąd Najwyższy orzekł, że o zaliczeniu pracy jako górniczej decyduje jej charakter, a nie nazwa firmy zatrudniającej
  • MRPiPS przekazało sprawę do ZUS, który ma zrewidować swoje stanowisko wobec pracowników firm "okołogórniczych" 


Fot. Pixabay

Tomasz Wypych

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj4 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Gospodarka