Komorowski ośmiesza mit niezależności Trybunału Konstytucyjnego

"Pamiętam jednak to, że żaden z konstytucjonalistów wtedy nie kwestionował konstytucyjności tego rozwiązania, być może dzisiaj pod wpływem dyskusji która się toczy Trybunał Konstytucyjny zajmie inne stanowisko, niż kontytucjonaliści w momencie przyjmowania ustawy."

To słowo w słowo spisana wypowiedź pana prezydenta Komorowskiego w Kropce nad i" z dnia 30 listopada.

Mnie mamiono, że Trybunał Konstytucyjny wydaje swoje decyzje w oparciu o Konstytucję a ta, jak wszyscy wiemy brzmiała tak samo w czerwcu jak i w listopadzie 2015-go roku. Żaden śnieg, słota, nieoczekiwana powódź w Arkansas, zmiana władzy, złoty pociąg, nawet mój katar nie ma wpływu na treść Konstytucji RP. 

Koniec i kropka.

Jednak, według byłego prezydenta Komorowskiego, jest pewna okoliczność mająca wpływ na postawę Trybunału. Ta okoliczność, to "wpływ dyskusji, która się toczy"

Jeszcze raz? Proszę bardzo:" Wpływ dyskusji, która się toczy"

Jako żywo, w konstytucji takiego przepisu nie ma. Nie istnieje, Jest jakiś tajny LEX. Wiadomy Komorowskiemu.

 Oczywiście rozumiem, że opinia konstytucjonalistów to jeszcze nie werdykt TK, bo przecież ci konstytucjonaliści gówno mają w Trybunale do gadania. Zwłaszcza, gdy osobiście piszą ustawę, którą później będą oceniać z mocy urzędu. Tego urzędu, dodam..

Pamiętam swoją rozmowę na temat Trybunału sprzed paru lat, w której udowadniałem, że ta instytucja nie broni Konstytucji a jedynie twierdzi, jak być powinno według niej. Ci ludzie prawo nadrzędne omijają na korzyść własnej kreacji Państwa Polskiego a TK jest jedynie alibi dla pilnowania przez nich stanu posiadanie kasty, będącej realną władzą w III-ciej RP.

Nie wiem, jak to widzi przeciętny obywatel, ale ja mając wybór między Konstytucj, a dyskusją, wybieram Konstytucję. I chcę mieć w TK ludzi, którzy nie fantazjują i nie robią własnej polityki. Tak jak sędzia nie może uznać, że niewinny jest winny- bo dziś może. I jak dziennikarz nie może powiedzieć, że X coś powiedział, skoro nic takiego nie powiedział. Bo dziś może.

Przysłowiowa ryba, zepsuła się od Trybunału Konstytucyjnego.