acepl acepl
182
BLOG

Egipt, Turcja, Peru - co nauka chce żebyście nie wiedzieli, co mają ze sobą wspólnego...

acepl acepl Społeczeństwo Obserwuj notkę 4
Wydawałoby się że niewiele, poza byciem częścią ziemskiego globu i historii ludzkości... Na pewno żebyśmy tak myśleli chce współczesna nauka. Albo bardziej "nauka", bo co się dzieje w świecie racjonalności i rozumu wszelkie pojęcie przechodzi...

Od czego by tu zacząć...

Ale zacznijmy od początku... Wystartujmy na starcie... Wstąpmy na pierwszy schodek wspinaczki po wiedzę...

Turcja od ponad 30 już lat nie może się przebić do "popularno-naukowej" sfery, z którą styczność miał chyba prawie każdy, kto żyje. A szkoda, bo Kultura Tas Tepeler oferuje wgląd w historię nie tylko szeroko nieznaną, ale też generuje znacznie więcej pytań niż odpowiedzi. Przede wszystkim jednak podważa oficjalną narrację historii Egiptu, co z kolei oznacza, że może podważyć oficjalną historię innych miejsc, gdzie odkryto struktury megalityczne.

Egipt za to dominuje rzeczoną sferę popularno-naukową - i nie bez podstaw - ale to, co archeologia wyprawia z Piramidami, Sfinksem, Luksorem... Zróbmy eksperyment: ręka w górę, kto słyszał o takich egipskich miejscach jak Abydos, Osirion, Meidum, Hawara, Dahsur, Abu Gorab, Abu Sir? No właśnie.

Niedaleko za nim jest grupa krajów z Ameryki Południowej i Centralnej gdzie żyli i tworzyli Inkowie, Tiwanaku, Majowie, Olmekowie, Aztekowie... Machu Picchu to pewnie każdy zna... Chichen Itza pewnie też sporo. Eksperyment część 2: ale kto słyszał o takich miejscach jak Sacsayhuamán, Tiwanaku, Ullantaytampu? Hmm... A może tak: Saqsaywaman, Tiahuanaco, Ollantaytambo (czyli to samo co wcześniej, ale po hiszpańsku, a nie w Keczua)? Zamieszać wam w głowach jeszcze bardziej? No to proszę: struktury megalityczne można odnaleźć w takich miejscach jak Missisipi, Floryda, Illinois czy Ohio w USA. Co prawda nie są one stricte megalityczne, bo nie budowano tam z kamienia, ale usypywano gigantyczne kopce, czy to pod względem wysokości czy też zajmowanego obszaru, ale również pochodzą z okresu od 7000 do 2000 tys. lat p.n.e.

O co chodzi?

A Turcja? Cicho, sza... A przecież Tas Tepeler wywraca wszystko do tej pory znane do góry nogami. Z drugiej strony może to i dobrze, bo tureckie wykopaliska były prowadzone przez Niemców i brak rozgłosu przez długi czas sprzyjał prawdziwej nauce i pozwalał naprawdę dobrze zbadać wszystko, co odkryto. Niestety, dobre czasy się skończyły i szarlatani wyczuli kasę.

A o co mi chodzi? Ano o to, że w każdym ze wspomnianych miejsc odkryto coś, co formalnie nie powinno istnieć: artefakty i konstrukcje nieznanego pochodzenia (przede wszystkim technika, metody i materiały użyte w tym samym czasie w niewiarygodny sposób). Tylko że w Egipcie i w Peru/Boliwii zamieciono to wszystko pod dywana albo wzruszono ramionami i zignorowano. Turcja na razie jeszcze stoi kością w gardle "autorytetom"...

O czym mówię?

Ano o tym, że Göbekli Tepe, pierwsze odkrycie pozostałości kultury określonej mianem Tas Tepeler, wymyka się bieżącej narracji. Odkryte w 1994, oszacowane jako miejsce kultu powstałe około 9000 p.n.e., z premedytacją zasypane około DZIESIĘĆ TYSIĘCY LAT TEMU. Najprawdopodobniej o wiele starsze, ale ponieważ datowanie (metoda dokładna, ale założenia błędne) mówi jedenaście mileniów, to tak ma być. O wiele starsze dlatego, że datowanie można wykonać tylko na obiektach pochodzenia biologicznego - resztki jedzenia, śmieci, odchody itp. To tak jakby za 1000 lat ktoś odkrył ruiny Wawelu i na podstawie tego, że znaleziono w nich opakowanie po Happy Meal stwierdzono, że zbudowała go tajemnicza cywilizacja Polan w końcu wieku XX lub na początku XXI. Ale nie obawiajmy się, na pomoc przybywa Karahan Tepe! Inna lokalizacja, nieco starsza, nawet niedaleko, tylko tam mamy i świątynię i osiedle, więc można już "wiarygodnie" datować lokalizację... Tam i mieszkano, i budowano miejsce kultu, w sposób podobny do tego, co odnaleziono w Göbekli Tepe. A potem odkryto Boncuklu Tarla... Miejsce, gdzie żyli ludzie o 2000 lat wcześniej niż w Göbekli Tepe, ale także gdzie rozpoczęto eksperymenty z megalitycznymi słupami, z których Göbekli Tepe słynie. "Eksperymenty" czyli wykuwano tam kolumny w podobnym kształcie, ale bez rzeźb (reliefów). Czyli mamy logiczny ciąg chronologiczno-technologiczny: w Boncuklu Tarla tubylcy zaczęli wytwarzać wielkie kamienne słupy, w Karahan Tepe dopracowywali reliefy, a w Göbekli Tepe już wykuwali rzeźby pełną gębą.

Dlaczego jest to ważne?

Ludzkość rzeźbić w kamieniu zaczęła dość wcześnie - bo prawie 50 tysięcy lat temu, co sugerują znaleziska z Ein Qashish - w postaci kamyków z wyrzeźbionymi na nich wzorami (może ozdobnymi, może symbolami), ale to, co znaleziono w Göbekli Tepe wywraca chronologię ludzkiego postępu technologicznego, ponieważ 11 000 lat temu ludzie to biegali w skórach i mordowali na masową skalę megafaunę, tylko dla zaspokojenia żądzy krwi... Niektórzy twierdzą że na GLOBALNĄ nawet skalę...

Dlaczego to ważne? Ponieważ Egipt zbudował Piramidy 4500 lat temu i basta, bo przed tym czasem ludy zbieracko-łowieckie nie były w stanie zbudować niczego z kamienia (a już zapomnijcie o megalitach).

Dlatego egiptolodzy ignorują dowody na to, że ich chronologia jest do dupy. Geologowie za to mają co nieco do powiedzenia o tym, jak stare są Piramidy, Sfinks i inne miejsca w Egipcie, i nijak te dwie liczby - 4500 wg egiptologów, 11500 lat wg geologów - nie dają się pogodzić. Przy czym geologowie mają w dupie egiptologów, bo na Sfinksa wystarczy popatrzeć jak na skałę, z której jest wykuty, nie ma czego zgadywać na podstawie formy i przekazywanej treści.

Egipt

We wcześniejszym artykule wskazywałem na problemy z chronologią i oficjalną narracją budowy Piramidy Cheopsa - że może i dałoby się ją zbudować tak jak to nauka przedstawia, ale... nie do końca. Projekt ten byłby niewyobrażalnie kosztowny logistycznie i politycznie, ale i tak się rozbija się to o fakt, że Piramidę zbudowano z wapienia WZMOCNIONEGO bazaltem, z bazaltu są też zrobione inne elementy znalezione w Piramidzie. Wykonane BARDZO PRECYZYJNIE I DOKŁADNIE.

Ale jest jeszcze lepiej. Egipskie muzea są pełne "ceramiki", którą znaleziono w tunelach Piramidy Dżesera. Są to słynne egipskie wazy - naczynia wykonane z bazaltu, porfiru, diorytu, granitu oraz trawertynu. Wykonane tak starannie, że stoją stabilnie bez żadnego podparcia, mimo że ich dno jest owalne. To oznacza bardzo wysoką precyzję użytych narzędzi. Ale oczywiście egiptologia twierdzi, że wykonano je za pomocą wierteł krzemiennych lub kwarcowych, z wielką cierpliwością i bez użycia maszyn żadnego rodzaju...

Problemów z tym podejsciem jest kilka.

Pierwszy polega na tym, że o ile granit, porfir lub dioryt to minerały o twardości 5-7 w skali Mohsa (a krzemień i kwarc są również o twardości 7-7,5), o tyle bazalt to już 8,5 na skali Mohsa (dla porównania stal ma twardość 4)... W skali twardości Mohsa obowiązuje jedna zasada: materiał mniej twardszy nie obrobi materiału bardziej twardego. Czyli krzemieniem można wykonać naczynie z porfiru, ale za to bazaltem raczej wykona się naczynie z krzemienia niż na odwrót.

Drugi problem jest taki, że pomiary wykonane na tych naczyniach wykazują OGROMNIE WYSOKĄ PRECYZJĘ I DOKŁADNOŚĆ WYKONANIA. Jak wysoką? Ano taką, że naczynie samo się balansuje na swoim NIE PŁASKIM dnie, a pomiary mikrometrem pokazują, że ta dokładność i precyzja waha się w granicach od 0,01 do 0,025 MILIMETRA. Ścianki również są tak cienkie że przepuszczają światło. Różnice w ich GRUBOŚCI również wahają się o setne milimetra. Uchwyty - jeśli są - powstały z taką samą dokładnością i są umieszczone absolutnie symetrycznie. Jeśli zawierają otwory, będą to otwory idealnie okrąłe a krzywizna zewnętrzna uchwytu będzie częścią większego koła, którego środek będzie się idealnie pokrywał ze środkiem otworu. Dość powiedzieć, że takie naczynie z takiego materiału dziś dałoby się wyprodukować zapewne wyłącznie z użyciem bardzo dokładnej frezarki 3-osiowej lub lasera...

Trzeci problem - to właśnie bazaltowe naczynia są najstarsze, potem mamy granit, dioryt, porfir i na końcu trawertyn. Czyli zaczęto od najtrudniejszego materiału i uzyskano najdokładniejsze wyniki, po czym zastosowany materiał jest coraz łatwiejszy w obróbce a wynik tej obróbki jest coraz gorszy i mniej skomplikowany.

Ten sam problem dotyczy także słynnych rzeźb w Luksorze - wykonanych także z bazaltu, także z wielką precyzją i dokładnością, z użyciem figur geometrycznych w rysach twarzy, na ten przykład. Pomijamy już to, że wielkość i waga tych posągów, a zwłaszcza w Luksorze (Na przykład Siedzący Ramzes II) przekracza WSPÓŁCZESNE możliwości transportu i obróbki - 80 metrów granitowej rzeźby o wadze DO TYSIĄCA TON to nie przelewki. Dziś są one odrestaurowane, a znalezione były, niestety, w częściach, ale można bardzo łatwo stwierdzić czy statuy te były wykonane z jednego czy kilku, i stwierdzono że wykonano je z jednego kawałka...

Świadome i uporczywe ignorowanie faktów

Egiptolodzy stosują najprostsze i najbardziej ahistoryczne i anty-naukowe podejście do datowania. Najczęściej poprzez napisy i podpisy. To znaczy jeśli na czymś coś napisano, to treść napisu datuje artefakt. I tak, wspomniane już rzeźby Ramzesa II są z okresu ok. 1200 p.n.e., bo na nich znaleziono hieroglify mówiące o tym, że to rzeźba Ramzesa II, egipskiego władcy, który - o czym powszechnie wiadomo w egiptologowych kręgach - zawłaszczał co się tylko dało, rzeźby i budowle przede wszystkim.

Jest to równoważne z przypisywaniem danej budowli, rzeźby, artefaktu danemu twórcy lub władcy na podstawie graffiti... Bo te napisy wykonano bardzo, ale to bardzo prymitywnymi metodami, w porównaniu do tego jak wykonano samą rzeźbę.

Wspomniane wcześniej wazy kamienne są - i to potwierdzają środowiska naukowe - przykładem na to, jak powoli zatracano wiedzę o ich wytwarzaniu. Najwcześniej powstałe są najbardziej skomplikowane, najmłodsze najbardziej prymitywne. Taki sam proces dotyczy wszystkiego, co odnaleziono do tej pory w Egipcie - piramid, świątyń, rzeźb... Najstarsze budowle są zbudowane najlepiej, później w ogóle zarzucono kamień jako budulec i piramidy powstawały już z cegły suszonej. Największe i najbardziej imponujące rzeźby z bazaltu, były kopiowane, coraz bardziej nieudolnie, w materiale dużo łatwiejszym do obróbki z użyciem prymitywnych narzędzi.


Koniec części 1.

Część druga, o kulturach pre-kolumbijskich, niedługo.

acepl
O mnie acepl

Niepoprawny politycznie idealista, dożywotni jeniec logiki i liczb... Nawet - a zwłaszcza - w polityce. Ponadto uczulony - i wyczulony - na bzdury. __   Głodne dzieci nie myślą o nauce: www.pajacyk.pl  __  Na wszelki wypadek: wyrażam zgodę na wykorzystywanie moich tekstów tutaj zamieszczanych w całości lub fragmentach pod warunkiem podania źródła. Czyli Autora. Czyli mnie: acepl.salon24.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo