acepl acepl
170
BLOG

Co Putin chlapnął w wywiadzie

acepl acepl Społeczeństwo Obserwuj notkę 5
A tak naprawdę to zwyczajem starego kagiebisty wskoczył w szambo w taki sposób, żeby łajno uwalało najbardziej wszystkich dookoła.

"Wywiad" z Putinem

Cokolwiek już powiedziano o głównoprowadzącym "The Tucker Carlson Network", osobiście uważam wywiad za "perełkę" wśród najważniejszych dokonań dziennikarskich tego, a zapewne i ubiegłego roku. Nie dlatego, że jest jakiś wybitny - bo nie jest - a sam Carlson się w nim nie popisał. Nie, dlatego że metoda "dać się wygadać" w tym przypadku zadziałała koncertowo. Putin tak się zasłuchał we własnym głosie, że udało mu się chlapnąć kilka rzeczy niezwykle ważnych.

Nie będę się zagłębiał w - na przykład - cały wykład o historii Rosji. Putin nakreślił ramy całkiem, całkiem poprawnie, tylko kilka kluczowych momentów albo pominął, albo przeinaczył.

Nie będę się też zagłębiał w całą pogadankę na temat Ukrainy, bo jak ktoś wie coś na ten temat, to zaskoczony nie będzie, jak nie wie, to i tak nie uwierzy... Tu z kolei to co powiedział moim zdaniem za dużo jest istotne, a cała reszta, mimo że ogólnie poprawna, to zwykła propaganda

Zatem ja wskażę kilka kluczowych momentów, które - mimo że będą to jedno-, góra dwu-zdaniowe uwagi - mają niebywałe znaczenie.

Wykład z Historii

Nakreślając historyczne ramy konfliktu w Ukrainie Putin ogólne trzyma się faktów. Może za wyjątkiem tego, że uważa Ruś Moskiewską z XIII w. i Ruś Kijowską z IX w. za ten sam byt. Co jest śmiechu warte, bo to jakby powiedzieć że Mazowsze to Polska. Owszem, Moskwa była częścią Rusi Kijowskiej, ale tylko do właśnie IX w., kiedy to nastąpił upadek tego mocarstwa, rozciągającego się od obecnej Karelii do Krymu i Gruzji. Państwo to upadło wskutek najazdu Mongołów, a sama Moskwa odzyskała niepodległość dopiero w końcówce XV w.

Za to cyrki prawdziwe pojawiają się po dojściu do wieku XVII - kiedy to Chmielnicki podpisał traktat z Rosją, poddając kontrolowaną przez siebie Ukrainę i Kozaków protekcji Cara Moskwy. Ale trzeba dodać, że była to tylko część ówczesnego Zaporoża, kontrolowanego przez Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Tereny o które konflikt toczy się obecnie Rosja "odzyskała" w 1686, zaś Krym przez długi jeszcze czas należał do Turków. Niemniej faktem jest, że owe tereny do Moskwy NIGDY nie należały przed rokiem 1654. A śmieszniejsze jest to, co powiedział później - czyli jak "później Rosja odzyskała resztę terenów". Gdyby nie było to jasne, to ten eufemizm oznacza Rozbiory Polski... Cała ta sekcja służy tylko jednemu celowi: ustanowiena równości między Rosją a "tradycyjnymi terytoriami rosyjskimi", przy czym to ostatnie oznacza granice Rosji Carskiej, włącznie ze współczesnymi Krajami Bałtyckimi (LItwa, Łotwa i Estonia), które nie były nigdy częścią Rusi Kijowskiej, a pod panowanie Moskwy dostały się w czasach caratu również.

Podkreśla ten pogląd również wypowiedź o "prześladowaniu mniejszości rosyjskiej na podarowanych Ukrainie terenach Południowo-Wschodnich", jak i definicja "tradycyjnych terytoriów rosyjskich", czyli ni mniej, ni więcej niż "tereny dawnej Rusi lub tereny ze znaczącą liczbą rosyjskiej ludności". I te prześladowania dały początek wciąż trwającej kontynuacji - czyli "doprowadzenia do końca wojny" z 2014, wywołanej przez "neo-nazistów". Czyli jego "operacja specjalna" jest niczym innym jak wojną zaborczą, mającą na celu odbudowę Imperium Rosyjskiego. Nie ZSRR!! Kagiebista czy nie, Putin jest teraz de facto carem, i łatwo sobie wyobrazić pożądanie formalnego tytułu  cara. 

Biorąc pod uwagę powyższe uważam, że Estończycy, Łotysze i Litwini nie powinni spać spokojnie, bo to są kraje wzorcowo spełniające powyższe kryteria.

Na marginesie - i żeby się pośmiać - to warto przytoczyć jego opinię, że Polska współpracując z Niemcami przed wojną (czyli zajęcie Zaolzia w 1938 r.) sama jest sobie winna najazdowi w 1939. Oczywiście Putin milczeniem pomija współpracę z Niemcami trwającej od 1918 r., w tym wspólnie z Hitlerem napadając na Polskę, ale to przecież detale...

Trudno się jednak z Putinem nie zgodzić, że Ukraina łagodnie terenów zbuntowanych nie traktowała. Jednak z drugiej strony dobrze pamiętam oficjalne skargi na ciągłe ataki artyleryjskie na tereny Ukrainy oraz zbrojne zaczepki "rebeliantów", i dobrze się one wpisują w historyczny kontekst prowokowania konfliktów przez Rosję (warto pamiętać że od 1991 Rosja była stroną w kilku już wojnach, a "ostrzał artyleryjski ze strony rosyjskiej" miał miejsce przed oboma wojnami z Gruzją (1991 oraz 2008), wojny w Osetii czy wojny w Abchazji...

Podsumowując

To, że Putin mówi dużo to nic nowego - jego przemówienia są z reguły długie; ich czas trwania powyżej 90 minut nie jest niczym nadzwyczajnym. Nowym za to są klejnociki, które wymknęły się mu mniej więcej niezauważone.

Polska może spać spokojnie jeszcze przez kilka, a może i kilkanaście lat - wszystko zależy od tego, jakie rzeczywiście Ukraina zadała Rosji straty w ciągu ostatnich dwóch lat. Czyli może być i więcej - ale nie dłużej niż tuż po upadku Niemiec, Francji i Włoch. Czyli dopóki NATO jeszcze jako tako funkcjonuje...

Jaki upadek Francji? NIemiec?!? Włoch!?!? Ano zwyczajny - kraje te (choć lista nie jest wyczerpana - są na niej takie kraje jak Wielka Brytania, Szwecja, Dania, Belgia...) w chwili obecnej podążają żwawym krokiem w kierunku przetartym kilka dekad temu przez Liban... 

Bo historia się nie powtarza, ale za to bardzo ładnie rymuje...

acepl
O mnie acepl

Niepoprawny politycznie idealista, dożywotni jeniec logiki i liczb... Nawet - a zwłaszcza - w polityce. Ponadto uczulony - i wyczulony - na bzdury. __   Głodne dzieci nie myślą o nauce: www.pajacyk.pl  __  Na wszelki wypadek: wyrażam zgodę na wykorzystywanie moich tekstów tutaj zamieszczanych w całości lub fragmentach pod warunkiem podania źródła. Czyli Autora. Czyli mnie: acepl.salon24.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo