Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka
234
BLOG

Bolimów - wielki w Historii Rzeczypospolitej

Albatros ... z lotu ptaka Albatros ... z lotu ptaka Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

I Inne miasta polskie.


Prawa miejskie zabrał im car.

Prawa miejskie zabrał im car. Teraz chcą je odzyskać

https://tusochaczew.pl/pl/11_wiadomosci/52186_bolimow-pokazal-ze-pamieta-400-osob-upamietnilo-powstanie-styczniowe.html

Bolimów pokazał, że pamięta. 400 osób upamiętniło powstanie styczniowe

16:16, 08.02.2020 | K.Ż

Dziś 8 lutego, w miejscowości Joachimów-Mogiły w gminie Bolimów, odbyły się uroczystości upamiętniające powstanie styczniowe. To właśnie na terenie gminy odbywały się walki, a obóz powstańców 1863 r. zlokalizowany był właśnie w miejscowości Joachimów-Mogiły. Wtedy wieś ta nosiła nazwę Budy Bolimowskie. Według powstańców miejscowość była idealną bazą, niedostępną i chronioną z jednej strony przez rzekę Rawkę, z drugiej przez gęsty las. Dziś przy pomniku 14 poległych powstańców odprawiono mszę świętą oraz przedstawiono rys historyczny tamtych wydarzeń.

Warto wiedzieć, że Bolimów piękną kartę zapisał się w czasie powstania styczniowego. Wtedy jeszcze jako miasto, był „bazą”, a więc zapleczem finansowy i materialnym partii sformowanej przez byłego oficera armii carskiej Władysława Stroynowskiego. Na rynku bolimowskim odbywały się szkolenia ochotników. Bolimowski ksiądz, Wincenty Kuderko pełnił rolę naczelnika powstania, odbierał przysięgę od rekrutów, zbierał pieniądze na powstańczą działalność. Władysławowi Stroynowskiemu wraz z około 150 ludźmi, uzbrojonymi w rewolwery, strzelby myśliwskie i kosy udało się przeprowadzić kilka skutecznych akcji, zmuszających wojska rosyjskie do zdecydowanych przeciwdziałań. Dowodzone przez pułkownika Hagemejstra wojska carskie w sile 600 żołnierzy i kilka sotni kozackich wkroczyły rankiem 7 lutego 1863 roku do Bolimowa, rozpoczynając obławę na oddział Stroynowskiego. Do bitwy doszło przed południem tego samego dnia. Po półtorej godzinie powstańcy zmuszeni zostali do wycofania się. Ich straty wyniosły piętnastu zabitych i kilkunastu rannych. Wydarzenie to upamiętnia stojący w pobliżu wsi Joachimów-Mogiły pomnik. W 1870 r. za udział w powstaniu car ukarał Bolimów kontrybucją i pozbawieniem praw miejskich.

Po zakończeniu oficjalnej części wszyscy uczestnicy posilili się gorącą grochówką oraz pysznym ciastem przygotowanym przez mieszkańców Joachimowa - Mogił na czele z radą sołecką. W uroczystościach wzięło udział prawie 400 osób. 

image

image

Wladysław Piotr Stroynowski i jego legia akademicka z Warszawy byli tymi powstancami.

https://tygodnikits.pl/bolimow-dozynki-powiatu-skierniewickiego-2018/ar/13442563#g0z11

III Rzeczypospolita od ponad XXX lat zapomniała aby im przywrócić!

image

Bolimów - widok z lotu ptaka

image

Wojna obronna wrzesień 1939

https://pl.wikipedia.org/wiki/Bro%C5%84_chemiczna_I_wojny_%C5%9Bwiatowej

Fritz Haber późniejszy Noblista twórca wojny chemicznej i cyklonu B.

Mało się słyszy o Bolimowie w kwestii wojny chemicznej i zbrodniach wojennych a dużo o mieście we Francji Ypres i innych miastach w zachodniej Europie.

image

Bundesarchiv_Bild_183-F0313-0208-007,_Gaskrieg_(Luftbild)


https://regiony.rp.pl/archiwum/17640-prawa-miejskie-zabral-im-car-teraz-chca-je-odzyskac


Panie Prezydencie Andrzeju Duda do dzieła.

Przywrócić blask naszej historii. Aby nie były to miejsca zaniedbane utratą PRAW MIEJSKICH.

Konieczne byłyby też dotacje na rozwój i kulturę oraz sport np. baseny przyszkolne a wdzięczność mieszkańców byłaby wielka...

Tak jak mój Przodek Władysław Stroynowski chciałbym zostawić swój ślad w Bolimowie.

Inne czasy koronowirusa i wojny biologicznej!

jA MOGĘ PODAROWAĆ PLAN BASENU PRZYSZKOLNEGO.

koszt adaptacji należałyby do miasta.

image

image

image

image

image

image

Bolimów kościół parafialny św. Anny


Małe Ojczyzny i Wielcy ludzie.

https://www.youtube.com/watch?v=LINz8Mnb5wM


Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności (Europa i Azja LIVE)

Mieszkam w wysokiej wieży otoczonej fosą

Mam parasol, który chroni mnie przed nocą

Oddycham głęboko, stawiam piedestały

Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały

Stawiam świat na głowie do góry nogami

Na odwrót i wspak bawię się słowami

Na białym czarnym kreślę jakieś plamy

Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały

Mieszkam w wysokiej wieży, ona mnie obroni

Nie walczę już z nikim, nie walczę już o nic

Palą się na stosie moje ideały

Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały

Stawiam świat na głowie do góry nogami

Na odwrót i wspak bawię się słowami

Na białym czarnym kreślę jakieś plamy

Jutro będę duży, dzisiaj jestem mały

Prawa miejskie zabrał im car. Teraz chcą je odzyskać

Nowa Słupia, Pierzchnica i Szydłów starają się o przywrócenie statusu miasta.


Na początku 5 historycznych miast w kolejności alfabetycznej:

Bolimów

http://www.tydzien.co.uk/artykuly/2016/01/05/bolimow-101-lat-temu/


BOLIMÓW, 101 LAT TEMU 05 stycznia 2016, 10:22

Jest takie miejsce, leży prawie dokładnie w połowie drogi między Warszawą a Łodzią. Podobno to najlepiej przekopana ziemia w Polsce, ale znana jest głównie miłośnikom historii i archeologom, tym zawodowym i amatorom. Przeciętny rodak nie wie o tym terenie nim prawie nic, choć komfortowy dojazd tutaj zapewnia „Autostrada wolności”-jak patetycznie nazwano płatną drogę łączącą Poznań ze stolicą. Niech mi wybaczą czytelnicy, że właśnie ten temat wybrałem sobie do sylwestrowego wydania gazety, ale są powody. O tym za chwilę.

Czy 100 lat to dużo, czy mało?

– Strasznie dawno, wtedy po ziemi biegały dinozaury – twierdzą najmłodsi użytkownicy internetu, dla nich prehistoria zaczyna się już w czasach, gdy nie było telefonów komórkowych.

Niemal 100 lat temu urodziła się moja ciocia, która potrafi jeszcze rozmawiać w trzech językach: po polsku, rosyjsku i litewsku. Urodziła się na Litwie, w rosyjskiej rodzinie, a języka polskiego nauczyła się od swojego męża Polaka, gdy po II wojnie przyjechała z nim – jako repatrianci – na Ziemie Zachodnie. Ale silny akcent wschodni pozostał w jej głosie do dziś. Ciocia jest zawstydzona, gdy zapomina pojedynczych słów, ostatnio nie mogła sobie przypomnieć jak jest „chleb” po litewsku. Ja jej wybaczyłem tę niedyspozycję. 101, w sierpniu 1914 r. lat temu wybuchła pierwsza wojna światowa a mój dziadek został wcielony do armii carskiej. Pamiętam dobrze dziadka, czy to znaczy, że jestem już częścią prehistorii, że jestem żywą skamieliną, jak dinozaury w filmie „Park Jurajski” S. Spielberga? Mam nadzieję, że nie, w każdym razie nie czuję się jeszcze kombatantem. Przed wybuchem pierwszej wojny dziadek mieszkał w Częstochowie, możliwe więc że jako rekrut armii carskiej został skierowany na front w miejsce, które dziś opisuję. Czyli być może opisuję dziś historię, którą dziadek mógł przeżyć osobiście na przełomie grudnia i stycznia 1914 r. Odwiedziłem to miejsce kilka dni temu. Wtedy pogoda była podobno taka jak teraz pod koniec 2015 r. Niby zima, ale śniegu nigdzie nie widać. Natomiast deszczu i chłodu nie brakowało. Wówczas na polach pod Bolimowem, gdyż to miejsce opisuję dzisiaj, okopały się walczące ze sobą armie rosyjska i niemiecka. Po obu stronach walczyli Polacy, przymusowo wcieleni przez zaborców. Wojna pozycyjna w rejonie Bolimowa trwała ponad pół roku i była to jedną z najtragiczniejszych kart w historii frontu wschodniego. W grudniu 1914 r. żołnierze obu armii kopali okopy i wznosili umocnienia, w listach i wspomnieniach z frontu narzekali na wszechobecną wodę i zimno. W okolicach Bożego Narodzenia w transzejach nie panowała świąteczna atmosfera, opisywana często w pamiętnikach żołnierzy walczących w tym samym czasie na froncie zachodnim, gdzieś we Francji.

Dziś szukam śladów tamtych wydarzeń. Poza zatartymi przez czas, ale wciąż widocznymi resztkami umocnień, w wielu miejscowościach znajdują się cmentarze wojenne z czasów I wojny światowej. Jak twierdzą naukowe opracowania, w okolicach Łodzi jest ich blisko 200 a spoczywa w nich 245 tys. ofiar walk. Jednak większość nekropolii z tamtego czasu została zniszczona, splantowana albo zarosła roślinnością tak skutecznie, że zniknęła z tego świata. Odwiedzam jeden z ocalonych cmentarzy, we wsi Humin. Swoją konstrukcją przypomina niedokończoną piramidę a właściwie jej fundamenty. Przetrwała, bo jej budowniczowie użyli setek kamiennych bloków które okazały się trwalsze od przyrody. Na cmentarzu leżą żołnierze armii niemieckiej i -podobno-również rosyjskiej. Ale brakuje bliższych informacji. Podobno leżą tu również ofiary wojny chemicznej, którą rozpętali Niemcy w 1915 r. w okolicach Bolimowa. To właśnie najtragiczniejszy epizod tej mało znanej bitwy. W styczniu 1915 r. armia niemiecka po raz pierwszy w czasie I wojny światowej użyła tu pocisków wypełnionych śmiercionośnym gazem. 31 stycznia panował jednak spory mróz i uniemożliwił skuteczne zatrucie żołnierzy armii rosyjskiej. Ponowny atak a właściwie serię przeprowadzono wiosną i latem 1915 r. Pominę szczegółowy opis skutków zastosowania broni chemicznej, bo jest to łatwe do znalezienia w wielu źródłach, poza tym to drastyczna historia, pełna okrucieństwa i wyjątkowo przygnębiająca. W każdym razie zastosowany wówczas przez Niemców chlor zabił kilkanaście tysięcy żołnierzy całkowicie zaskoczonych i nieprzygotowanych na takie zagrożenie. Wielu z nich spoczywa na licznych cmentarzach rozsianych po okolicy. W podręcznikach historycznych wiele mówi się o wojnie chemicznej na froncie zachodnim, pod Ypres we Francji, ale bardzo rzadko wspomina o tysiącach nieznanych ofiar spod Bolimowa. Dlatego dziś tu jestem i przypominam tragiczne wydarzenia.

Andrzej Kisiel

Łagów

https://pl.wikipedia.org/wiki/Leon_Stanis%C5%82aw_Pinecki

Leon Stanisław Pinecki (ur. 6 kwietnia 1892 w Stołuniu zm. 26 lipca 1949 w Sulęcinie[1]) - w latach 20. i 30. był jednym z czołowych zapaśników, 3-krotnym mistrzem świata i 5-krotnym mistrzem Europy w tej dyscyplinie.

https://www.youtube.com/watch?v=FtQWUqLGxbQ


https://www.youtube.com/watch?v=FtQWUqLGxbQ


Leon Pinecki - walka ze słoniem

Ojciec Jan Pinecki był murarzem i pochodził z pobliskiego Kuligowa. Leon posiadał szczególne warunki fizyczne, predysponujące go do zapasów. Mierzył 2,03 m wzrostu przy 128 kg wagi, a rozpiętość jego ramion wynosiła 2,45 m; z uwagi na to prasa nadała mu przydomki "Polskiego Mastodonta" lub "Olbrzyma z Wielkopolski".

L. Pinecki sportową karierę rozpoczął w karczmie w Stołuniu, skąd pochodził. Pokonał tam zapaśnika, który przyjechał z trupą wędrownych cyrkowców. Walczył w Europie i w Ameryce w barwach Niemiec i Polski. W latach 30. zapaśnik musiał zmienić nazwisko na Leo Pinetzki.

Nie chciał jednak dalej walczyć w niemieckich barwach, dlatego zrezygnował ze sportowej kariery. Ślubował umierającej matce, że nigdy nie wyprze się polskich korzeni. Kupił hotel w Łagowie Lubuskim, gdzie od 1930 roku zamieszkał. W okresie przedwojennym (i później) był właścicielem hotelu Am See położonego nad Jeziorem Łagowskim (obecnie ośrodek Defka). Wciąż podkreślał polskie pochodzenie, narażając się hitlerowskim władzom. Przebywał w policyjnych aresztach w Schweibus (obecnie Świebiodzin) i w Zielenzig (Sulęcin). W czasie wojny został wywieziony do karnego obozu pod Poczdamem. Po zakończeniu wojny i powrocie, musiał tłumaczyć Służbie Bezpieczeństwa, że jest Polakiem i nie kolaborował z faszystowskim reżimem.

Zmarł w 1949 roku w Sulęcinie, pochowany został na łagowskim cmentarzu. Jedna z ulic w Sulęcinie i Łagowie nazwana jest jego imieniem.

Nowa Słupia

https://regiony.rp.pl/archiwum/17640-prawa-miejskie-zabral-im-car-teraz-chca-je-odzyskac

image

Nowa Słupia, Pierzchnica i Szydłów starają się o przywrócenie statusu miasta.

– To pozwoli na dalszy rozwój, zachowanie zabytkowej zabudowy, rozwój turystyki przy wykorzystaniu miejscowych walorów przyrodniczych, a także poprawę warunków życia mieszkańców – tłumaczy Janusz Sowa, sekretarz gminy Szydłów.

Od 1 stycznia 2018 r. do 33 miast w Świętokrzyskiem dołączyły Łagów, Wiślica i Radoszyce. Ale apetyt na prawa miejskie mają kolejne, które chcą je odzyskać po wielu latach.

Wśród nich jest m.in. Pierzchnica, która otrzymała prawa miejskie przed 1397 r. i miała je przez ok. 500 lat – do 1869 r.

– Wtedy to dekretem carskim została tych praw pozbawiona. Niewątpliwie było to na fali represji po powstaniu styczniowym, gdyż na terenie gminy udokumentowane jest siedem potyczek i bitew stoczonych przez powstańców z wojskami carskimi – opowiada Stanisław Strąk, wójt gminy Pierzchnica.

Dodaje, że inicjatywa wyszła od mieszkańców. – Była to reakcja na informacje o przywracaniu praw miejskich dla miejscowości, które utraciły takie prawa po powstaniu styczniowym, jak Łagów, Radoszyce, Józefów nad Wisłą czy Wiślica – opowiada wójt Strąk. Rada gminy zdecydowała o konsultacjach. Frekwencja sięgnęła 65 proc. Za przywróceniem praw miejskich opowiedziało się aż 94 proc. mieszkańców.

– To przesądziło o kontynuacji działań. Zgromadzono wymagane dokumenty i analizy. W listopadzie 2017 r. rada gminy podjęła uchwałę o wystąpieniu do ministra spraw wewnętrznych i administracji o nadanie praw miejskich – mówi wójt Pierzchnicy. – Takie wnioski rozpatrywane są na posiedzeniu rządu raz w roku, w lipcu. Jeśli decyzja będzie pozytywna, a wierzymy, że tak, to Pierzchnica na nowo będzie miastem od 1 stycznia 2019 r., 150 lat po degradacji dekretem carskim – podkreśla.

Także Nowa Słupia ma szansę znów stać się miastem. Władze gminy już podjęły kroki w tym kierunku. Podobnie jak Pierzchnica utraciła je w 1869 r. Z wnioskiem wystąpiło w sierpniu Towarzystwo Przyjaciół Nowej Słupi. W październiku rada gminy zdecydowała o konsultacjach z mieszkańcami. Rozpoczęły się one w styczniu i potrwają do końca lutego.

– Zmiana statusu Nowej Słupi na miasto nie wywołuje żadnych negatywnych skutków dla mieszkańców ani dla gminy. Nie wzrosną podatki od nieruchomości, opłaty za media (woda, ścieki), nie trzeba będzie wymieniać dowodów osobistych. Dostęp do Funduszy Europejskich pozostanie na niezmienionym poziomie – opowiada Andrzej Gąsior, wójt gminy Nowa Słupia.

– Co niezwykle istotne, miasto nadal będzie mogło ubiegać się o środki z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, ale również na działania zarezerwowane tylko dla miast, a Nowa Słupia nadal będzie miała swojego sołtysa – dodaje.

O odzyskanie statusu miasta walczy też Szydłów. Miał on prawa miejskie w latach 1329–1869. – Początek lokacji miasta jest co najmniej niepewny ponieważ Jan Długosz, lokując bitwę wojsk polskich z wojskami mongolskimi, stoczoną w 1241 r., umiejscowił ją „we wsi Chmielnik pod miasteczkiem Szydłów”. Szydłów utracił prawa miejskie ukazem carskim, co było swoistą polityczną karą za udział mieszkańców Szydłowa i okolic w powstaniu styczniowym 1863 r. oraz pomoc powstańcom – opowiada Janusz Sowa, sekretarz Szydłowa.

Z inicjatywą przywrócenia praw miejskich wystąpił Komitet Honorowy Obchodów 690-lecia Nadania Praw Miejskich dla Szydłowa. Jubileusz przypada na 2019 r. – Jesteśmy na etapie kompletowania dokumentacji – tłumaczy sekretarz Sowa. Władze gminy mają nadzieję, że przywrócenie praw miejskich pozwoli na dalszy rozwój, zachowanie zabytkowej zabudowy, rozwój turystyki, a także poprawę warunków życia mieszkańców. – Decyzja o przywróceniu praw miejskich będzie też swoistym „naprawieniem” historii królewskiego miasta Szydłowa, które utraciło blask i prestiż m.in. poprzez polityczną decyzję cara – opowiada Janusz Sowa.

A Stanisław Strąk, wójt gminy Pierzchnica, wśród korzyści z odzyskania praw miejskich wymienia przede wszystkim wzrost prestiżu. – Wśród mieszkańców kultywowana jest świadomość o tradycjach miejskich. Mają świadomość, że Pierzchnica została skrzywdzona przez zaborcę, i jest poczucie o konieczności naprawienia tej krzywdy – taka sprawiedliwość dziejowa – tłumaczy Stanisław Strąk.

Pierzchnica


Szydłów


Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo