Tadeuszowi Rydzykowi nie chcą dać koncesji co nieszczególnie mnie martwi choć z drugiej strony im więcej tego typu narracji w mediach tym gorzej dla samego Kościoła co każdego antyklerykała powinno cieszyć. Dziś jednak kiedy przeczytałem jak Robert Biedroń broni "ojca Rydzyka" nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. Co następne? Poseł PiSu broniący Nergala?
Tadeusz Rydzyk to dobry biznesmen który jednak przeszacował swoje możliwości. W kraju takim jak Polska gdzie panoszy się socjalizm i wymagane są koncesje na różnego rodzaju działalności, trzeba dokładnie analizować wszystkie umowy, trzeba także brać pod uwagę koszty, a tego redemptorysta zdaje się nie przewidział.
Roczny koszt nadawania na multipleksie to 10 milionów złotych. Nie wiem jak to jest liczone i jakie są brane pod uwagę kryteria. Doczytałem że chodzi tu jedynie o częstotliwość. Jeśli zatem jest możliwość by Trwam nadawała w jednym cyfrowym kanale częstotliwości bo ta kwota jest większa niż być powinna (a do państwa należy mieć ograniczone zaufanie w kwestii finansów) to oczywiście decyzja KRRiTV jest nie do zaakceptowania. Zaś jeśli ta kwota jest jedynie wynikiem ubiegania się o częstotliwość konkurencyjnych stacji gotowych wyłożyć takie pieniądze to lepiej by Trwam wymaganą kwotę zdobyła.
Działalność operacyjna Fundacji Lux Veritatis jak wynika z dokumentów dostarczonych Krajowej Radzie w ciągu ostatnich trzech lat przynosiła straty, zaś majątek fundacji to 90 milionów złotych z czego większość stanowi pożyczka od zakonu redemptorystów, która musi być spłacona w terminie objętym przez koncesję.
Jak się widać okazuje, nie jest to walka z wolnymi mediami a czysto ekonomiczna rozgrywka. Nie jestem ekspertem od cyfryzacji ani od częstotliwości ale jeśli potrzebne są na to aż takie pieniądze widać działalność medialna tej skali jest jedynie dla tych, którzy mogą sobie na owy luksus pozwolić.
Zresztą coraz więcej ludzi ma dość papki medialnej i chętniej przegląda internet więc za jakiś czas kwoty na takie luksusy mogą zmaleć. Co miejmy nadzieję nastąpi bo już tego się nie da oglądać niezależnie czy nadaje Trwam czy TVN. Zaś o żadnej dyskryminacji katolików oczywiście mowy być nie może. Pomijam już fakt czy Trwam to telewizja katolicka ale skoro biskupi tak twierdzą to pewnie tak jest. Zadecydowały względy finansowe. Banał?
Inne tematy w dziale Polityka
