Zwolnienie Cezarego Gmyza z Rzeczpospolitej niespecjalnie mnie dziwi, natomiast są dwie kwestie przy tej okazji które chciałem poruszyć. Pierwsza jest taka, że jak patrzę na tych fanów PiSu, to widzę, iż oni w ogóle nie rozumieją czym jest prywatna własność, ale także czym jest wolność słowa. Ich myślenie obraca się wokół PRLowkich schematów, nic dziwnego że ciągle o tym PRLu mówią, bo mentalnie tkwią właśnie w poprzedniej epoce. Skoro Presspublica chciała zwolnić Gmyza miała do tego pełne prawo, nawet gdyby ten nie popełnił artykułu o trotylu. To kogo zatrudnia takie czy inne wydawnictwo jest sprawą jego szefostwa, to jedna z podstawowych zasad wolnego rynku. Tymczasem pisowcy oczywiście dopatruję się tu aktu politycznego, tak jakby Tusk zwalniał dziennikarzy. Jest to dla mnie o tyle zrozumiałe w przypadku wyznawcy Kaczyńskiego, że oni tak właśnie postrzegają media. W ich świecie marzeń, nie ma miejsca na niezależne tytuły, są tylko te "niezależne inaczej" czyli pisowskie, w pełni przez pis kontrolowane. Nic zatem dziwnego że sądzą, iż Tusk potrzebuje kontrolować takie czy inne media. Bo oni mierzą wszystkich swoją miarą.
Sprawa druga zaś tyczy się już sedna sprawy czyli tego całego trotylu. Gmyzowi i zwolennikom spiskowych teorii, wydawało się że można z Rzeczpospolitej zrobić drugiego GaPola. No i się na tym przejechali. Nie tylko zresztą Gmyz, ja na miejscu Presspubliki wywaliłbym całe to "smoleńskie towarzystwo", bowiem z poważnego tytułu robi się szmatławiec piszący niesprawdzone bzdury, od których roi się w "niezależnych inaczej" mediach. Żaden szanujący się wydawnca, nie będzie tolerował takiej maskarady, jeszcze nie teraz. Może jak PiS dojdzie do władzy wtedy pokaże czym jest wolność słowa w ich rozumieniu i wszystkie normalne tytuły znikną, zaś ich miejsce zastąpią kolejne wersje GPC. A "kłamstwo smoleńskie", czyli zaprzeczanie że 10 kwietnia 2010 roku doszło do zamachu, będzie ścigane z urzędu i karane więzieniem. Myślę że wielu sympatyków PiS czytając to, przyklaśnie owemu pomysłowi, tak jak klaskało nad pomysłem dożywotniego zakazu wypowiedzi dla księdza Bonieckiego.
Presspublica podjęła decyzję dbając o własny interes, czyli o wiarygodność gazety którą wydaje. Wielokrotnie dawałem radę pisowcom także na tym blogu, że nic nie stoi na przeszkodzie by stworzyli własne media. Będą tam pisali co im się żywnie podoba. Będą mieli własne programy telewizyjne, będą mogli stworzyć kanał TV Smoleńsk i pokazywać non stop facjatę Macierewicza snującego kolejne ciekawe powietrzne opowieści. Da się mu jeszcze ozdobną fajkę dla lepszego efektu. Zresztą mają swój niezawodny, zawsze dostarczający odpowiednią dozę rozrywki organ Sakiewicza, oraz parę klikalnych stronek w internecie, gdzie można nałykać się aż za dość absurdów. Więc Rzeczpospolita nie jest im na dobrą sprawę potrzebna.
Inne tematy w dziale Polityka
