Interesujący się problematyka polska w RFN, pamiętają z pewnością liczne medialne zapowiedzi pana mecenasa Hambury, Niemca ze Śląska, o utworzeniu partii, która miałaby reprezentować interesy Polaków i osób mówiących po polsku w RFN.
Niestety, na zapowiedziach i szumie medialnym skończyło się.
Panu adwokatowi nie udało się znaleźć grupki osób, które pomogłyby w realizacji tego zamierzenia.
To, co nie udało się panu Hamburze, gorącemu zwolennikowi PiS-u, powiodło się grupie młodych i w średnim wieku osób, które były w stanie powołać taka partie.
Polska Partia Niemiec, albo Polnische Partei Deutschlands zwie się ta najmłodsza partia w Niemczech.
Utworzyła ja grupa osób skupionych wokół Klubu Polskich Nieudaczników(Club Polnischer Versager).
Jest to działająca prężnie w Berlinie organizacja, łącząca knajpę z kabaretem i rozrywka, ale także sprawy socjalne z humorem.
Na razie nie ma ona jeszcze swego statutu i ścisłych celów, chce jednak uczestniczyć w życiu społecznym i politycznym RFN.
Do polskiej polityki wewnętrznej nie ma zamiaru się mieszać.
Klub Polskich Nieudaczników zasłynął niedawno projekcja filmu „Smoleńsk”, na którego niemiecka premierę ambasador Przyłębski nadaremnie szukał kina.
Partia ma być jednoznacznie pro europejska, pro demokratyczna i anty-populistyczna.
Dzisiaj o 20.00 w klubie nieudaczników w Berlinie planowane jest pierwsze spotkanie jej sympatyzantów.
