Pandemia Covid-19 była (i nadal jest) okazją do zbudowania silnej, polskiej firmy biotechnologicznej. Pomimo, że mamy potencjał naukowy w tej dziedzinie to najpierw musieliśmy żebrać o zagraniczne testy a teraz musimy żebrać o szczepionki. No bo gdzież nam myśleć, że coś takiego można by zrobić w Polsce ? Przecież to tylko wielkie światowe koncerny. A i tym największym czasami się nie udaje. Np. tacy giganci jak Sanofi, Glaxo, Merck nie byli w stanie wytworzyć skutecznej szczepionki i ponieśli klęskę. Tak, to prawda.
Jednak nie jest tak, że jeśli ktoś nie zdążył opracować szczepionki na przełomie 2020/2021 i się spóźnił albo jego szczepionka na dzień dzisiejszy odstaje pod względem skuteczności od liderów rynku to już przegrał. Szczepionki w technologii RNA rozpoczynają nowy rozdział w biotechnologii. Wiążą sią z tą technologią nadzieje na opracowanie bardzo skutecznych szczepionek nowej generacji na wiele chorób. Poza tym możliwe, że szczepienia przeciw Covid będą musiały być w kolejnych latach powtarzane. Otwiera się wielki rynek. Problem w tym, że otwiera się ale nie dla nas, bo my nawet nie spróbowaliśmy na ten rynek wejść. Jeżeli nie podjęliśmy próby nauczenia się wytwarzania szczepionek nowej generacji to już zawsze będziemy je musieli kupować od BIG PHARMA.
Tymczasem mamy kilka silnych ośrodków naukowych, między innymi w Poznaniu: prof. Mackiewicz, prof. Figlerowicz, Dr Handschuh, w Krakowie prof. Pyrć, mamy wysokiej klasy specjalistów w Warszawie, Gdańsku i we Wrocławiu. Mamy też kilka obiecujących, prywatnych firm biotechnologicznych. Uznano jednak, że nie mamy szans wytworzyć szczepionki szybciej niż Pfizer i AstraZeneca, a więc nie warto. To błąd. Nawet gdybyśmy się spóźnili o pół roku w stosunku do liderów rynku to i tak produkcja polskiej szczepionki na covid byłaby sukcesem. Opanowanie technologii szczepionek nowej generacji to może być interes na wiele lat a nie tylko na najbliższe miesiące. Wykorzystanie tej technologii nie musi się też ograniczać tylko do Covid.
Nie potrafiliśmy na czas jako państwo polskie zainwestować w branżę biotechnologiczną. I nie chodzi tutaj o tworzenie od podstaw jakiegoś państwowego, narodowego (cha cha) koncernu biotechnologicznego, który byłby przystanią dla partyjnej sitwy. Państwo Polskie powinno wejść jako udziałowiec do firm prywatnych i ukierunkować oraz dofinansować prace polskich naukowców.
Tymczasem Państwo Polskie od czasów Gierka najbardziej lubi inwestować w beton. W beton w postaci autostrad, ścieżek rowerowych, nikomu niepotrzebnych lotnisk lokalnych w rozmaitych miejscowościach zainwestowaliśmy już setki mld € . Na CPK chcemy wydać 30-40 mld€. Miliardy wydajemy na zakup testów i szczepionek. A nie stać nas na inwestycje rzędu 2-3 mld € w silną firmę biotechnologiczną. A dla naszych naukowców, z których wielu prezentuje poziom światowy, sukcesem jest zdobycie grantu, który pozwoli na utrzymanie zespołu i laboratorium przez następne kilka miesięcy czy sfinansowanie publikacji w jednym ze światowych czasopism naukowych.
