Nasze granice naszli znienacka,
słupy graniczne zewsząd zrąbali,
Idzie Kresowa, idzie Karpacka
w dymie eksplozji, w huku batalii.
Nasze granice?... - trzeba ich szukać
w rytmie kaemów, w chrzęście pancerzy.
My już to wiemy, stara nauka
polskich tułaczy, polskich Żołnierzy.
Idzie Karpacka, idzie Kresowa,
walą armaty, trzeszczą spandauy.
Tu nam nie ujdzie, tu się nie schowa\wróg,
uzbrojony w broń doskonałą.
Idzie Kresowa idzie Karpacka,
każdą bojową chrzęszcząc maszyną.
My was znajdziemy, choć po omacku,
w Monte Cassino! W Monte Cassino!
Padnie nas wielu w pięknej Italii
żywi umarłych grzebmy i liczmy,
potem pójdziemy dalej i dalej
stawiać, przestawiać słupy graniczne.
Nasze granice? - "Póki żyjemy",
wszędzie, gdzie nasi walczą i giną.
Gniewnie idziemy, krwawo idziemy,
nasze granice w Monte Cassino.
Turyści przyjechali zwiedzać Somosierra.
Pytają, czy nie można kupić polskich kości,
I nowego oglądać jadą bohatera.
Jeszcze widzą, jak czako płynie z prądem rzeki,
I słyszą okrzyk "HONOR!", stłumiony przez fale;
Więc stanąwszy na brzegu wołają: "Wspaniale!
Jakże zginął wspaniale! Pokój mu na wieki!"
I teraz do Włoch jadą.Zakupili kwiaty,
Chcą na groby je rzucić poetyczną dłonią,
Lecz nocą groby pękły i Polacy z bronią
Ruszyli, aby żądać za swą krew zapłaty.
Tu widać siedem dróg z górskiego szczytu.
I ziemia cofa się garbami płynąc wstecz…
Przechodził tędy zbrojny szlak Samnitów,
tu afrykański krwawił się puginał,
aż wbił się po rękojeść rzymski krótki miecz
i wyciął w skałach.Via Casilina.
Więc po tej drodze znowu trzeba spływać krwią,
żeby się oprzeć Swewom, Gotom i Wandalom.
Nim zachód zejdzie ku ściągniętym brwiom
na potrzaskanych skał bezwładne cegły,
niechaj napłyną rzeki mętną falą, by obmyć skronię żywym i poległym...
- Niesforne Dziecię Gutenberga.
Ciekawy świata i życzliwy ludziom, ale nie pozbawiony szczypty złośliwości niezbędnej do przeżycia.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura