
Platforma, zwana chyba tylko dla jaj obywatelską, miała niesamowitą wręcz skuteczność w przyciąganiu do swych szeregów wyjątkowych kreatur. Wystarczy wspomnieć choćby wyraźnie niezrównoważonego posła Stefana Niesiołowskiego, kapusia bezpieki z PRL Boniego, czy posłankę Iwonę Śledzińską-Katarasińską.
Wszystkie te osoby zostały przez partię docenione i uhonorowane, a więc Niesiołowski za wściekłe ataki na PiS i Kaczyńskiego został szefem komisji obrony (zapewne obrony PO przed PiSem), Boni dostał szansę, aby odpracować knajacką przeszłość, jako minister cyfryzacji i wreszcie Śledzińska-Katarasińska została szefową Rady Programowej TVP, aby oceniać rzetelność i uczciwość w mediach.
Nie wiem, kto z tej trójki bardziej nie nadaje się do powierzonego stanowiska, ale osobiscie stawiam na tą trzecią, mimo że zapewne o dwóch jej konkurentach publika słyszała więcej.
Warto przytoczyć troszkę wiedzy o tej nietuzinkowej postaci, która aktualnie ma za zadanie ocenianie wiarygodności tej "pisowskiej telewizji".
Iwona Śledzińska-Katarasińska skończyła już 75 lat. Od 1972 roku należała do PZPR. W PRL wraz z mężem, Jerzym Katarasińskim, pracowała w organie Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Łodzi. W 1990 wstąpiła do ROAD. Później należała do Unii Demokratycznej i Unii Wolności, od 2001 działa w Platformie Obywatelskiej. 1 grudnia 2006 została ukarana przez sąd rejonowy karą grzywny w wysokości 3000 zł i zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 6 miesięcy za wykroczenie kierowanie pojazdem mechanicznym po spożyciu alkoholu.
Najciekawsza jest jednak cześć jej biografii z okresu aktywności w PRL i PZPR, która powinna automatycznie całkowicie wykluczać ją od zajmowania się mediami w wolnej Polsce. Ta pani bowiem w roku 1968 zasłużyła się mocno biorąc aktywny udział w nagonce antysemickiej. Dziwi tu łatwość wybaczania knajackiej przeszłości swoim zarówno przez PO, jak i przez środowiska żydowskie związane choćby z Gazetą Wyborczą.
Czy możemy dziś brać na poważnie jej ocenę rzetelności dziennikarskiej telewizji pod nowym zarządem, kiedy stwierdza, że wiadomości były mało pluralistyczne i zbyt negatywne w stosunku do Niemiec, kiedy mowa była m.in. o... 95-letnim esesmanie z Auschwitz? Tacy ludzie mają stanowić o naszej wolności i demokracji?
Inne tematy w dziale Polityka