andrzej111 andrzej111
1613
BLOG

Merkel na szczycie Grupy Wyszehradzkiej? Udziałowiec, nadzorca, czy dywersant?

andrzej111 andrzej111 UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 59

image

W Bratysławie właśnie miał miejsce szczyt Grupy Wyszehradzkiej Polski, Czech, Słowacji i Węgier. Udział w nim wzięli premierzy tych czterech krajów i .. kanclerz Niemiec Angela Merkel. Cóż takiego się stało, że państwo nie będące członkiem grupy jest zainteresowane uczestnictwem i to na tak wysokim szczeblu? Jeśli komuś się wydaje, że pani Angela aż tak nas kocha, to chcę go wyprowadzić z błędu. Miała wiele okazji do wyrażenia swojej miłości poprzez działania w Unii Europejskiej, której politycznym kierownikiem są przecież Niemcy i nie skorzystała jak wiemy z tego. Co zatem skłoniło ją do tego, aby poświecić swój cenny czas? Jej obecność raczej mówi o tym, że Grupa Wyszehradzka zaczyna stanowić realną siłę będącą pewnym zagrożeniem dla obecnego rozdania w Unii, a Niemcy lubią mieć wszystko pod kontrolą.

Był swego czasu podobny projekt, o czym nie wszyscy wiedzą i nosił nazwę Heksagonale. Najpierw  11 listopada 1989 podpisano w Budapeszcie porozumienie czterech państw Austrii, Jugosławii, Węgier i Włoch, o współpracy politycznej, znane pod nazwą Quadragonale. Po przystąpieniu Czechosłowacji w 1990 inicjatywa była znana jako Pentagonale, po przystąpieniu Polski w 1991 – Hexagonale. Według Włoch, będących inicjatorem współpracy inicjatywa miała wypełnić lukę powstającą po rozpadzie bloku wschodniego, zapobiec ewentualnej hegemonii Niemiec w Europie Środkowej, oraz ułatwić państwom postkomunistycznym rozwój współpracy z Zachodem. Celem było umacnianie spójności Europy, jej politycznej, gospodarczej i społecznej stabilności, oraz bezpieczeństwa.

Niemcy już we wrześniu 1990 roku zaczęły niszczyć heksagonale wspierając rozpad Czechosłowacji i Jugosławii. W Jugosławii Niemcy wspierali separatyzm Słowenii i Chorwacji. Skończyło się to krwawą wojną na Bałkanach. Zastraszone inne państwa heksagonale zdecydowały się zostać niemieckimi satelitami w będącej narzędziem niemieckiego imperializmu Unii Europejskiej. Wadą heksagonale było to, że nie miało ono dostatecznie silnego protektora. Gdyby jednak heksagonale takiego silnego protektora znalazło, to być może Niemcy nawet nie podjęłyby próby wysadzenia tego porozumienia w powietrze.

Teraz właśnie pojawia się szansa powrotu do heksagonale uzupełnionego i poprawionego ze Stanami Zjednoczonymi, jako protektorem. Prezydent Donald Trump jeszcze jako kandydat podczas kampanii wyborczej, wypowiadał się krytycznie o niemieckiej hegemonii w Europie, dając do zrozumienia, że najlepszy byłby powrót Europy do formuły konfederacji. Powrót do formuły konfederacji oznaczałby osłabienie niemieckiej hegemonii, której obawiają się również narody zamieszkujące Europę Środkową tym bardziej, że po Brexicie Niemcy, wykorzystując instytucje Unii Europejskiej, próbują narzucić tej części Europy pruską dyscyplinę.

Gdyby zatem właśnie teraz podjąć próbę powrotu do heksagonale, ale uzupełnionego i poprawionego, to znaczy ze Stanami Zjednoczonymi jako protektorem tego przedsięwzięcia, to dla państw z obszaru Europy Środkowej byłaby to szansa nie tylko na uwolnienie się spod niemieckiej hegemonii, ale również na zabezpieczenie się przez rozmaitymi niespodziankami od strony wschodniej”. Nie bez powodu premier Słowacji Peter Pellegrini poinformował, że uczestnicy szczytu przyjęli wspólną deklarację, która ma przypomnieć znaczenie zmian z 1989 r. dla regionu Europy Środkowej i całego kontynentu, a szef polskiego rządu w trakcie wspólnej konferencji prasowej zwracał uwagę na kluczowe negocjacje dotyczące międzynarodowych relacji transatlantyckich z USA.

I chyba tym tylko należy tłumaczyć obecność pani Angeli Merkel, która będzie robić wszystko, aby pomysł utrącić, choć Niemcom nie będzie już prawdopodobnie tak łatwo, jak to było w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Temu też ma chyba służyć to silne  mieszanie w polityce wewnętrznej Polski i Węgier, oraz skuteczne dzielenie społeczeństw , które zapewne będzie się nasilać. Tylko to, że w Polsce rządzi PiS, a na Węgrzech partia Wiktora Orbana, powoduje że  Angela Merkel nie mając tu swoich silnych i skutecznych figurantów musi nadzorować projekt osobiście.

andrzej111
O mnie andrzej111

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka