Animonokto Animonokto
2437
BLOG

"Wyobraźnia jest ważniejsza niż wiedza, bo choć wiedza wskazuje na to, co jest, wyobraźnia

Animonokto Animonokto Rozmaitości Obserwuj notkę 0

"Wyobraźnia jest ważniejsza niż wiedza, bo choć wiedza wskazuje na to, co jest, wyobraźnia wskazuje na to, co będzie." - Albert Einstein.



Moje myli jakoś mimowolnie powędrowały do czasów szkolnych, w których to w gruncie rzeczy niewiele się nauczyłem. Może dlatego, że do szkoły chodziłem ale niekoniecznie do niej docierałem, a może dlatego, że należę do pokolenia, dla którego program nauczania został tak skonstruowany aby zaczynać niezliczoną ilość razy to samo i nigdy nie zdążyć z całym zaplanowanym materiałem. Czasem czuję się przez to conajmniej tępakiem, który posiada nikłą wiedzę o rzeczach, o których człowiek po prostu wiedzieć MUSI. Może i wiem gdzie leży Australia albo w którym roku było powstanie styczniowe ale jeśli sięgnąć by dalej to.... zresztą lepiej się w to nie zagłębiać, bo do dziś nie znam, budowy "pantofelka".

Z drugiej strony tak sobie myślę - gdzieś w internecie widziałem taki rysunek albo fotografię - już nie pamiętam - staruszek z popisem "ciągle czekam aż przyda mi się sinus i cosinus".

Z wyobraźnią z kolei jest inaczej. Wciąż jej przecież używamy. Tak rodzą się nasze pomysły. W jakiś magiczny sposób kreujemy nasz los, naszą rzeczywistość. Nierzadko korzystając właśnie z niezbadanych pokładów wyobraźni.... no właśnie - nieskończonych, bo przecież "Phan¬ta¬sie ist wichti¬ger als Wis¬sen, denn Wis¬sen ist beg¬renzt", które to słowa również przypisuje się Einsteinowi.

A zatem jeśli wiedza jest ograniczona, a wyobraźnia nieskończona to tak naprawdę powinniśmy się cieszyć z umiejętności wyobrażania, kreowania, a nie przejmować się tym, że mamy niedociągnięcia w naszej wiedzy. Pamiętam doskonale jak kilka miesięcy temu opowiadałem Komuś o polskiej historii, o różnych zdarzeniach z historii, o których wiedzę mam i nawet nie zdawałem sobie sprawy, że potrafię te szczątkowe informacje ubrać w jakąś całość i przekazać jej w taki sposób, żeby zbudować z tego ciekawą opowieść. A takie odniosłem wrażenie - że ta opowieść chyba była ciekawa. Chociaż momentami były to tylko urywki, które próbowałem łączyć w logiczną całość. I wtedy padło pytanie teoretyzujące, nijak nie odnoszące się do tego, co wydarzyło się naprawdę.

Nie pamiętam teraz dokładnie czego dotyczyło ale chodziło o okres II Wojny Światowej. I wtedy zgłupiałem. Okazało się, że nie tak łatwo przestawić się z opowiadania o wiedzy na teoretyzowanie i wyobrażenie "co by było gdyby...". Padło też pytanie "a dlaczego...coś tam coś tam...?" No i nagle okazało się, że nie potrafię tego logicznie wytłumaczyć. Znam pewne fakty ale nie potrafię ich przekuć tak, żeby wyciągnąć z nich logiczne wyjście, czy też przyczynę... Brzmi bardzo ogólnikowo, ale jak mówię - nie pamiętam dokładnie czego dotyczyła wtedy ta rozmowa, a pamiętam jedynie w jakich okolicznościach i otoczeniu się odbywała i chociaż próbuję tą drogą - przez skojarzenia - przypomnieć sobie, to jednak się nie udaje.

Wielokrotnie później zastanawiałem się nad tym skąd taka reakcja mojego małego rozumku i dlaczego nie poradziłem sobie z tym wyzwaniem. Pośród tysiąca usprawiedliwień dla samego siebie znalazłem jedno logiczne. Wiedza zabija wyobraźnię. W pewnym sensie. A ściślej rzecz ujmując - nieodpowiednio przyswojona wiedza zabija kreatywność. I temu akurat winne są właśnie metody nauczania. Uczą nas w szkołach suchych faktów, tabelek, dat, Bóg jeden wie czego, a nie uczą nas logicznego myślenia i kreatywnego wykorzystania naszych szarych komórek.

Smutne, acz prawdziwe.

Dlatego zachęcam każdego, kto odczuwa braki w swojej wiedzy aby znalazł swój sposób na jej przyswojenie. Ale nie tępo ucząc się różnych faktów tylko robiąc to w sposób kreatywny i korzystając z wyobraźni.


#Animonokto

Animonokto
O mnie Animonokto

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości