Opal się zgadza z teorią konspiracyjną
Opal się zgadza z teorią konspiracyjną
Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk
1178
BLOG

Fizyka fundamentalna - kryzys nadprodukcji?

Arkadiusz Jadczyk Arkadiusz Jadczyk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 73

Notka dzisiejsza jest kontynuacją notki Publika ma wszelkie podstawy do tego by nie ufać nauce Jest to moje tłumaczenie i dyskusja tekstu artykułu opublikowanego w kwietniowym numerze czasopisma Nature p.t. „Science needs reason to be trusted” autorstwa Sabiny Hossenfelder z Instytutu Badań Zaawansowanych we Frankfurcie. Sabina Hossenfelder jest raczej fizykiem nietypowym. Śpiewa na przykład:




And look at her hair, doesn’t she care


I patrz na jej włosy, czy ona w ogóle się nimi przejmuje


W swoim artykule pisze o tym co ją boli. Myślę, że boli ją tak a nie inaczej, bo jest młoda i naiwna. Z biegiem czasu dorośnie. Albo ból zniknie, albo stanie się nie zniesienia. Różnie bywa. Mnie natomiast boli gdy czytam to co ona pisze. Najpierw kolejny fragment tłumaczenia artykułu. Spore urywki tekstu oryginalnego są dostępne tu.


Kryzys związany z powtarzalnością i odtwarzalnością badań jest faktycznie problemem, ale przynajmniej jest to problem, który został zidentyfikowany i jest uwzględniany. Jednak w dziedzinie w której pracuję, a którą można scharakteryzować jako podstawy fizyki, to jest kosmologii, fizyce cząstek elementarnych poza standardowym modelem, podstawach mechaniki kwantowej – przyszło mi spotkać się z dużo poważniejszym problemem, który obserwuję niejako z pierwszych rzędów krzeseł.


Pracuję nad rozwijaniem teorii. Naszym zadaniem, mówiąc luźno, jest wymyślanie nowych - w jakiś sposób lepszych - wyjaśnień dotyczących istniejących już obserwacji, a następnie przewidywanie wyników testów tych pomysłów. Nie ma u nas kryzysu powtarzalności, ponieważ, co najważniejsze, nie mamy danych. Wszystkie dostępne na dziś obserwacje można wytłumaczyć przez ugruntowane teorie, mianowicie standardowy model fizyki cząstek elementarnych i model zgodności kosmologicznej (concordance model).


Ale mamy kryzys zupełnie innego rodzaju: produkujemy ogromne ilości nowych teorii, a mimo to żadna z nich nie została potwierdzona empirycznie. Nazwijmy to kryzysem nadprodukcji. Używamy powszechnie stosowanych i uznawanych metod naszej dziedziny, widzimy, że metody te nie działają, ale nie wyciągamy z tego żadnych wniosków. Jak mucha uderzająca uderzająca w szybę okienną, powtarzamy w kółko te same próby, spodziewając się uzyskać różne wyniki.




Teraz o tym co mnie denerwuje w tych powyższych akapitach. Tak ogólnie to: nie zgadzam się i już! Ot co! A teraz szczegóły. Sabina pisze, że wymyślają nowe, lepsze wyjaśnienia: „ Our task, loosely speaking, is to come up with new — somehow better — explanations”.


Ale co to są wyjaśnienia? Fizyka jest nauką ścisłą. Albo jakieś obserwowane zjawisko wyjaśnia albo nie. Wyjaśnia częściowo? Zatem tej niewyjaśnionej części nie wyjaśnia w ogóle! Wyjaśnią ale kiepsko, z naciąganiem? Co to znaczy „z naciąganiem”? To znaczy, tak mi się wydaje, jest teorią fałszywą. Bo z naciąganiem to wszystko można wyjaśnić i bez teorii.


Jak można w ogóle pisać, że istniejące teorie wszystkie fakty wyjaśniają? Wokół pełno jest faktów które wołają o wyjaśnienie. Teorie są kiepskie, naciągane, sprzecznie logicznie i matematycznie. Wkurza mnie gdy widzę, jak fizyk teoretyk Max Tegmark pisze w swym artykule, który omawiałem w notce Nowa fizyka – Zamknij się i rachuj i powtarza w książce "Nasz matematyczne wszechświat":


W tym rozdziale przekonaliśmy się, że napływ dokładnych danych zmienił kosmologię z dziedziny opartej na spekulacjach i rozważaniach filozoficznych w naukę ścisłą, dzięki której możemy wyznaczyć wiek Wszechświata z dokładnością do 1%.


Dokładność 1% wyssał z palca. Ile bowiem wieków różnych wszechświatów już wyliczono i sprawdzono, że faktycznie tyle żyją? Te 1% wynika być może z teorii, o której wiadomo, że jest kiepska. I tak trzeba mówić. A teorie są kiepskie, bo co i rusz trafiamy na zjawiska nie znajdujące w naszych teoriach wyjaśnienia. I o tym trzeba pisać.


Dlaczego Sabina i Max pracują nad wymyślaniem nowych teorii i przyczyniają się do „kryzysu nadprodukcji”? Zapewne z tego samego powodu dla którego ja sam tak robiłem i nadal robię. Bo taka jest moda. A skąd się taka moda bierze? Ja mam teorię konspiracyjną: bowiem są siły, którym zależy, by nauka nie posuwała się zbytnio do przodu. Te siły mają ku temu swe powody i mają na to środki. Jest to dla mnie najbardziej prawdopodobne wytłumaczenie obecnego kryzysu. Z czym zgadza się moja kotka. Szanowni Czytelnicy zapewne się z tym nie zgodzą.


Naukowiec, zainteresowany obrzeżami nauki. Katalog SEO Katalog Stron map counter Życie jest religią. Nasze życiowe doświadczenia odzwierciedlają nasze oddziaływania z Bogiem. Ludzie śpiący są ludźmi małej wiary gdy idzie o ich oddziaływania ze wszystkim co stworzone. Niektórzy ludzie sądzą, że świat istnieje dla nich, po to, by go pokonać, zignorować lub zgasić. Dla tych ludzi świat zgaśnie. Staną się dokładnie tym co dali życiu. Staną się jedynie snem w "przeszłości". Ci co baczą uważnie na obiektywną rzeczywistość wokół siebie, staną się rzeczywistością "Przyszłości" Lista wszystkich wpisów  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie