Idzie nowe ze Wschodu. Jak otrzezwiająca fala wspomnień, zniewalająca jak machorkowy dym i powalająca jak samogonu najprzedniejszego łyk. Idzie nowe ze Wschodu. Obudził sie niedzwiedz ze śpiączki i macha łapami i ryczy a na Zachodzie stada owieczek na dzwiek tego ryku zbiły sie w gromade i z przerażeniem w oczach patrzą na przewodzące stadom, dorodne, wciśnięte w modne garnitury, pachnące sukcesem i emanujące tajemną wiedzą z rogatych łbów, barany. Brońcie nas! Idzie nowe ze Wschodu a na pasterzy nie ma co liczyć bo ci po oskarzeniach o akty nierządne z nieletnimi jagnieciami, stoją w milczeniu na boku i trzymając sie za fujarki, strzykaja śliną przez szpary między zębami na pastwisko i zezują z zażenowaniem na niebo. Idzie nowe ze Wschodu. Psów nie widać nigdzie i już czarne owce beczą jątrząco że pewno psom obojętne komu będą pilnowac stada i dogadały się misiaczkiem i teraz dyskretnie znikły. Mówi się też że lisy przefarbowały sie przezornie i nie wiadomo czy to ze strachu czy z wyrachowania a swojskie wilki narzuciły owcze skóry i zmieszały sie ze stadem bekając strachliwe lecz czujnie patrzą na Wschód. Idzie nowe ze Wschodu. Któż by się tam, tym czarnym gadaniem, czarnych owiec przejmował, kiedy na stado padł śmiertelny strach. Hej, padł strach, że aż strach! Tylko świnie sie nie boją bo świnić mozna zawsze. Idzie nowe ze Wschodu i zastrachane owce zapomniały jak swojskie wilki strzygły je zbyt często, imprezowały z niedzwiadkiem i podnosiły raz co raz, ceny za wypas, że aż strach. Idzie nowe ze Wschodu i podmienił sie strach. Idzie nowe ze Wschodu i w kakafoni oszalałych ze strachu przed niedzwiedziem głosów nie słyszy nikt starego osła, weterana kilku zrywów, porykującego z cicha przez łzy: -„Niedzwiedzia się boita? A kto słyszał żeby to niedzwiedz owce żarł lub strzygł? Swoiskich wilków w owce skóry wcisnietych sie bujta i wyleniałych, przefarbowanych lisów”. Idzie nowe ze Wschodu. Oj skończysz ty ośle jako salami na carski stół. Znajdą cie tam i pokroją farbowane lisy. Rozszarpią ostrymi kłami swojskie wilki dospóły z mocarnym miszką. Idzie nowe ze Wschodu. Jak otrzezwiajaca fala wspomnień, zniewalająca jak machorkowy dym i powalająca jak samogonu najprzedniejszego łyk.
Inne tematy w dziale Polityka
