Polska Inspiruje, to nazwa aplikacji edukacyjnej przygotowanej na zlecenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych dla polskich dzieci mieszkających za granicą kraju. Częścia aplikacji jest gra w słowa, informuje nowojorska polonie, Nowy dziennik i dodaje, że wśród słów pojawiają sie takie zwroty jak ” chłop śmierdzi” i ” baba pierdzi”.
Aplikacja edukacyjna została przygotowana przez fundacje Rodzina Przyszłości i Enabling Environments. Poprzez zabawe dzieci powinny rozwinąć polska mowe i poznac polska kulturę. Na jednej z minigier zawartej w aplikacji, mozna wcielić sie w postać Władysława Reymonta i bawic sie słowami, wsrod których znajduja sie zwroty ’ pierdząca baba” i ” śmierdzący chłop ”. W ramach ” Współpracy z Polonia i Polakami za granicą” , MSZ w 2014 roku wydało na aplikacje 42 000 zł.
Nowy Dziennik poprosił o komentarz przedstawicieli polonijnej oświaty w Nowym Jorku. Nie wszystkim nauczycielom i rodzicom, podoba sie taka gra.
Dr Dorota Andraka, prezes Centrali Polskich Szkół Dokształcających doradza zalapianie kontrowersyjnych zwrotów przez nauczycieli korzystajacych z aplikacji. Obrazki natomiast moga zostać.
- " Każdy program, czy gra związana z Polską, która przedstawia ja w sposób pozytywny, powinny ograniczać uzycie zwrotów wulgarnych, które moga osmieszać nasz kraj”
Marek Kustek z Dobrej Polskiej Szkoły uważa że w tej sprawie zdania są podzielone:
- „ Rozmawialismy na ten temat i stwierdzilismy że jest jezyk potoczny w użytkowaniu w Polsce i takie słowa, niestety wystepują. Musimu sie zastanowić, czy wybieramy wychowanie naszego dziecka w pieknym jezyku literackim, czy bierzemy pod uwage wystepowanie języka potocznego. Oczywiście, to nie są słowa pierwszego rzędu, które każdy rodzic chciałby, by jego dziecko poznawało, ale uważam, że dzieci powinny miec szeroki zakres słów i nie musimy tak bardzo uciekać od języka potocznego”
Przedstawiciele firmy wydali oświadczenie w którym przekonują że gra mówi jezykiem dzieci, ponieważ to one były zaangażowane w jej produkcje.
Osobiście, takie tłumaczenie - tak pana Marka Kustek, jak i producenta - nie bardzo mnie przekonuje i zastanawiam się skąd producent wział owe dzieci do konsultowania tej niezwykle edukacyjnej aplikacji?
Kiedy pisałem tę notke to tytuł do niej, dałem za nowojorskim dziennikiem - " Babcia pierdzi, a chłop smierdzi" - i tutaj miła niespodzianka. Tytuł taki byl nie do zaakceptowania dla administratora, ze względu na użycie obrazliwych wyrazów,- o czym poinformował mnie czerwony napis, jaki ukazał sie pod tytułem, po nacisnięciu - " Zapisz".
Ciesze sie że moje dzieci nie chodziły do Dobrej Polskiej Szkoły i że pan Marek Kustek nie był ich nauczycielem i ciesze się także, że moje córki wyrosły juz z wieku, dla którego owa aplikacja jest przeznaczona ( 5-8 lat). Westchnąć, tylko za Janem Zamoyskim wypada:
Zawsze takie rzeczpospolite beda, jakie ich mlodziezy chowane.
Inne tematy w dziale Rozmaitości