Maciej Stuhr przypomina człowieka, który trafił na mokradła. Im więcej mówi na temat "pogrosia", tym bardziej się pogrąża. Wczoraj wieczorem stwierdził u MO (p. Monia Olejnik), że zna takie wykrzywione polskie twarze z... Podhala. "Wiem na kim się wzorowałeś" - miał stwierdzić senior, czyli ojciec*. Górale z tym problemem będą musieli poradzić sobie sami, albo z Maćkiem.
Mnie trudno wypowiadać się nt. filmu, gdyż obejrzę go, gdy zostanie dołożony do jakiegoś ilustrowanego szmatławca za 1,50 zł. Więcej nie dam.
Tym Podhalem trochę mnie Stuhr jr zaskoczył, gdyż warszawiści, a do nich można zaliczyć obecnie p. Maćka, maniakalnie wędrują do Zakopca. Już dziś zaczyna brakować miejsc pod Giewontem, mimo że do Bożego Narodzenia jeszcze kilka tygodni. Góralsko muzycka i tamtejsi harnasie, a najbarziyj już muzykant Sebastian Karpiel-Bułecka, znajdują się na celowniku firmowych eventów i panienek z public relation. Kiedy ludzie ci, i w jakich okolicznościach, mają jeszcze czas oglądać wykrzywione góralskie gęby? - tego nie panimaju. Może mylą im się one z twarzami ruskich reketerów, którzy też - nie wiedzieć czemu - obrali sobie za cel świątecznego wypoczynku zakopiańskie Krupówki.
Mamy tu lekkie pomieszanie z poplątaniem, gdyż ostatnio znajomy mówił mi o żalach pewnego księdza, który stwierdził, iż w jego żoliborskiej parafii tylko 30 proc. wiernych przyjmuje kapłana po kolędzie. Kim jest reszta? Importowano ją ze Związku Sowieckiego i Ost-Deutschland? To zresztą jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Ale dlaczego ludzie ci uparli się pchać do Zakopanego w Święta Bożego Narodzenia, gdzie z zewsząd rozlega się "lulajże"?
* I kto to mówi? Symbol męskiej urody? To dzięki szczególnemu emploi aktora twórcy filmowi powierzają mu role rozmaitych "prostaczków".
Tylko prawda jest ciekawa.
Tego nie przeczytasz gdzie indziej. Ripostuję zwykle na zasadach symetrii.
Wszystkie umieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
