Koronawirus a bezpieczeństwo epidemiologiczne. Część II. Szczepienia w wojsku były kiedyś, dziś jest marazm i niewiedza
To już nie te czasy gdzie każdy żołnierz z rodziną dość łatwo otrzymywał pomoc medyczną oraz wszystkie szczepienia w oparciu o funkcjonującą w jednostce wojskowej izbę chorych. Zmiany organizacyjne, wieczne reformy, a także zmiany przepisów wymusiły również zmianę procedur. Takie działania tylko ograniczają dostępność dla żołnierzy i samodzielność struktur wojska. A żołnierzy traktuje się jako zwykłych petentów, którzy muszą szukać pomocy w oparciu o publiczną służbę zdrowia.
Kalendarz szczepień w wojsku
Szczepienia w wojsku przeprowadza się na ogólnych zasadach, zgodnie z przepisami zawartymi w ustawie z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.
Dopełnieniem kalendarza szczepień jest obecnie obowiązujące rozporządzenie MON z 3 lutego 2014 r. w sprawie programu szczepień ochronnych dla żołnierzy zawodowych oraz sposobu rejestracji przeprowadzonych szczepień ochronnych. To oznacza, że szczepienia w wojsku uzupełniają Program Szczepień Ochronnych Ministra Zdrowia i rozszerzają obowiązek ze względu na specyfikę zadań wykonywanych przez żołnierzy oraz są wynikiem wskazań epidemiologicznych.
Obowiązujące rozporządzenie od 2014 roku wprowadza do kalendarza szczepień dodatkowe szczepienie szczepionką skojarzoną poliwalentną, inaktywowaną przeciwko błonicy-tężcowi i poliomyelitis (dTPolio).
Zgodnie z tym rozporządzeniem kalendarz szczepień ochronnych, który obowiązuje wobec wszystkich żołnierzy zawodowych na choroby i zakażenia przeciw: grypie sezonowej; grypie pandemicznej; wąglikowi, cholerze, ospie prawdziwej, jadowi kiełbasianemu, zakażeniom wywoływanym przez dwoinkę zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych grupy B oraz dwoinkę zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych grupy A, C, Y, W 135.
Jedziesz na poligon – zaszczep się przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu
Dwoinka zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych, meningokok jest to gatunek Gram-ujemnych bakterii wywołujący zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych oraz posocznicę meningokokową. Szczepienia obowiązkowe przeciwko meningokokom są następstwem serii wypadków w wojsku w latach 2006/2007, gdzie kilku żołnierzy służby zasadniczej zmarło na sepię wywołaną przez te bakterie.
Ponadto rozporządzenie wskazuje, że żołnierze przebywający w kompleksach leśnych podlegają szczepieniom przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu. Wystarczy raz rocznie uczestniczyć w szkoleniu poligonowym, aby podlegać pod taki obowiązek, bowiem wszystkie poligony są na terenach leśnych. W tym przypadku szczepieniu nie podlegają lotnicy oraz marynarze ze względu na specyfikę szkolenia, ale teoretycznie wszyscy z wojsk lądowych jak najbardziej, a będzie ich około 60 tysięcy.
System szczepień w wojsku realizuje 5 Wojskowych Ośrodków Medycyny Prewencyjnej (WOMP) w oparciu o podział administracyjny ( WOMP-y: w Bydgoszczy, Gdyni, Krakowie, Wrocławiu oraz Nowym Dworze Mazowieckim). Ośrodki realizują w szczególności szczepienia ochronne żołnierzy zawodowych kierowanych do służby poza granicami RP. Ponadto prowadzą redystrybucję preparatów szczepionkowych dla jednostek i instytucji wojskowych na terenie odpowiedzialności, czyli poprzez Wojskowe Oddziały Gospodarcze (WOG) zamówione szczepionki mogą być podane w oparciu o istniejące izby chorych lub zlecone do realizacji innemu podmiotowi zewnętrznemu. Wojsko prowadzi rejestr szczepień w Systemie Ewidencji Wojskowej „SEW on-line”, za którego prowadzenie odpowiada Centrum Reagowania Epidemiologicznego SZ RP. Nawiasem mówiąc, jedyna informacja ze strony tego centrum dotyczy wizyty w styczniu br. przedstawicieli US Army Public Health Command w CRE SZ, a brakuje aktualnych informacji o zagrożeniu koronowirusem.
Zapomniana delbeta, szczepionka przeciw infekcjom bakteryjnym
Jeszcze 30 lat temu dowódca prowadził wszystkich swoich żołnierzy do izby chorych, aby ich zaszczepić przeciwko grypie i był z tego rozliczany służbowo. A dziś tylko żołnierz wyjeżdżający na misję zagraniczną otrzymuje pełny zestaw szczepionek. Gorzej jest z obsługą tej większości pozostającej w kraju. Tak więc oprócz misjonarzy i „saperów z lasu”, którzy otrzymują szczepienia przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu, obowiązek szczepień w wojsku jest raczej fikcją. A wszyscy tłumaczą, że żołnierz ma możliwość zaszczepienia się i traktuje się go jak ochotnika. Tylko gdzie? Zapewne nie wszyscy żołnierze mają świadomość jakie przysługują im uprawnienia. Resort obrony narodowej, prowadząc prawidłową politykę informacyjną mieliby większą skuteczność w prowadzeniu szczepień, chociażby na grypę oraz bardziej odporne wojsko na zagrożenia epidemiologiczne.
W wojsku zatracono siłę wymuszenia na żołnierzach obowiązkowych szczepień, co jest zjawiskiem negatywnym i współistniejącym problemem środowiska cywilnego coraz bardziej biernego i opornego na szczepienia. To państwo poprzez służby mundurowe powinny być dla wszystkich dobrym przykładem wdrażania profilaktyki szczepień.
Warto przypomnieć, że trzy dekady temu wszyscy żołnierze otrzymywali szczepionkę delbeta, która pobudza ogólnie odporność organizmu. Szczepionka składa się z żywych spreparowanych paciorkowców, gronkowców i pałeczek ropy błękitnej, podawana domięśniowo lub podskórnie, działa immunostymulująco. Stosowana w leczeniu przewlekłych ropnych ognisk zapalnych. Ponadto zwiększa odporność organizmu na przeziębienia i objawy grypopodobne. Działa na 2-3 lata a w późniejszym okresie widać mniejszą częstotliwość zachorowań.
Aspekt globalny – choroby groźniejsze od koronawirusa
Musimy pamiętać, że niewiedza, dezinformacja oraz panika w przypadku niewidzialnego wroga morze wyrządzić większe szkody niż sam wirus. W Polsce obserwujemy narastający stan psychozy i chaosu struktur państwa, które improwizuje działania i walkę z zagrożeniem, zaś zdrowy rozsadek jest zagłuszany. To raczej wygląda na medialną spiralę pandemii. A skala zastosowanych środków jest nie współmierna do zagrożenia. Dlatego należy przypomnieć i przedstawić dane liczbowe innych chorób, skalę samych chorych oraz ofiar śmiertelnych, aby zrozumieć problem nieuzasadnionego strachu przed koronawirusem. Poniżej przedstawiłem także problem i wpływ braku szczepień na zagrożenia epidemiologiczne. Kate O’Brien z departamentu szczepień WHO oświadczyła w 2018 roku na informacje o ofiarach śmiertelnych odry na świecie : „Cofamy się, podążamy w niewłaściwym kierunku”.
Ebola, Sars i Ptasia Grypa
Od dawna obserwujemy lokalne zmagania, głównie w Azji i Afryce z różnymi epidemiami wywołanymi przez wirusy jak Ebola, Sars czy Ptasia Grypa. Wszystko jest dobrze jeśli służby potrafią okiełznąć zagrożenie w swoich granicach. Gorzej jeśli obecna sytuacja z koronowirusem wymknie się z spod kontroli, bo większe szkody wyrządzi panika społeczeństwa niż sama choroba.
Ebola wirus gorączki krwotocznej jest wymieniany jako jeden z najgroźniejszych czynników o wysokim potencjale bioterrorystycznym. Do 27 grudnia 2015 włącznie odnotowano przynajmniej 28 637 przypadków zakażenia, z których 15 249 zostało potwierdzonych laboratoryjnie, a 11 315 chorych zmarło. Sars (2002-2003), czyli zespół ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej spowodował do lipca 2003 roku 8439 zachorowań na świecie, z czego 812 chorych zmarło. Do dziś na ptasią grypę (2003-2006) zmarło 455 osób i stwierdzono 861 zachorowań.
Odra groźniejsza niż sądzono
Odra jest jedną z najbardziej zaraźliwych chorób wirusowych. Choroba wysypkowa wieku dziecięcego o ciężkim przebiegu, powodująca groźne powikłania. Jeden chory na 1000 osób umiera z powodu powikłań. Na odrę chorują nie tylko dzieci. W przypadku dorosłych jest nawet groźniejsza, im starsza jest osoba, tym przebieg choroby jest groźniejszy. Ostatnie ustalenia naukowców wskazują, że odra upośledza układ odpornościowy nawet na trzy lata. Wirus atakuje komórki pamięci immunologicznej, co powoduje restart układu immunologiczne i "oducza" go zwalczania przyszłych infekcji.
Według WHO, w 2018 r. odrą zaraziło się niemal 10 mln ludzi na całym świecie, z czego 142 tys. zmarły. Większość ofiar śmiertelnych to dzieci poniżej piątego roku życia. W Polsce w okresie od października 2018 roku do lipca 2019 roku zarejestrowano 1688 zachorowań na odrę. W samym tylko 2019 roku odnotowano 1492 przypadki. Wzrost ten był związany z wieloletnią aktywnością ruchów antyszczepionkowych prowadzących do spadku zaufania do szczepień ochronnych. Przed wprowadzeniem szczepień przeciw tej chorobie, w Polsce w 1975 roku, na odrę chorowały prawie wszystkie dzieci
W Kongo odra groźniejsza od eboli
W 2019 roku odra zabiła w Kongo blisko 5 tys. osób, przy czym 90 proc. ofiar to dzieci poniżej piątego roku życia. UNICEF alarmuje w wydanym oświadczeniu: "O ile ostatni wybuch zakażeń ebolą, który we wschodnim Kongo zabił w ostatnich miesiącach ponad 2 tys. osób, nieustannie wzbudza wielkie międzynarodowe zainteresowanie, to o odrze, na którą zmarło już dwa razy tyle, nadal mówi się mało" .
A tymczasem ruch antyszczepionkowców w Polsce zachowuje się jak sekta. Ruch ten jest zwolennikiem organizowania „ospa party” podczas tych spotkań celowo zaraża się zdrowe dzieci nie licząc się w ogóle z powikłaniami czy nawet zgonem. To jest absurdalny sposób wytwarzania odporności, bo jakże naturalny po przez przejście choroby. Służby wiedzą o takich praktykach, a jak do tej pory nie słyszałem aby kogoś ukarano za rozpowszechnianie zakażeń, które są zabronione i karalne.
Polio: porażenie dziecięce, zapomniana choroba Heinego-Medina
Chorobę Heinego-Medina, inaczej polio (pomyelitis), wywołują 3 typy wirusa polio (przenoszonego drogą wziewną lub pokarmową), które powodują 3 postacie porażenia (rdzeniowe, mózgowe i opuszkowe). Atakuje przede wszystkim dzieci do 5. roku życia i rozprzestrzenia się przez skażoną wodę. Do połowy XX wieku polio uważano za prawdziwą zmorę ludzkości, szczepionkę przeciwko chorobie opracowano w 1950 roku. W Polsce ostatni przypadek polio odnotowano w 1984 roku.
Poliomyelitis (polio) jest wysoce zakaźną choroba wirusową, która może spowodować porażenie o charakterze trwałym, a nawet śmierć. Większość zakażeń bo nawet w 95 proc. przypadków przebiega bezobjawowo, a tylko u jednej osoby na 200-300 zakażonych rozwija się ciężka postać choroby z porażeniem. Bezobjawowe zakażenia polio zwykle nie są wykrywane.
Polio odradza się w Azji
WHO uznała rozprzestrzenianie się wirusa na świecie za zagrożenie dla zdrowia publicznego o międzynarodowym znaczeniu i wydała czasowe zalecenia dla 10 krajów, w których wirus polio nadal występuje. Te kraje to: Afganistan, Kamerun, Etiopia, Gwinea Równikowa, Irak, Izrael, Nigeria, Pakistan, Somalia i Syria.
Zgodnie z danymi Global Polio Eradication Initiative liczba przypadków polio wywołanych dzikim szczepem wirusa wzrosła w 2019 roku do 100 (Afganistan, Pakistan).
Polio powraca na starość jako zespół post-polio
Zespół post-polio jest zespołem chorobowym stanowiącym poważną konsekwencję przebycia choroby Heinego-Medina. U części chorych po przebytym polio, po wielu latach stabilizacji stanu neurologicznego, pojawiają się nowe objawy uszkodzenia obwodowego neuronu ruchowego.
Obecnie na świecie żyje około 20 milionów ludzi, którzy w przeszłości chorowali na polio. W tej populacji zespół post-polio ujawni się w okresie od 15 do 70 lat (zwykle jest to 20-40 lat) od zarażenia poliowirusem.
W Polsce szczepienia obowiązkowe na polio obejmują dzieci zgodnie z programem szczepień Ministerstwa Zdrowia, ponadto każdy żołnierz „misjonarz” powtórnie przechodzi szczepienia.
Wirus brodawczaka ludzkiego HPV - „zaraźliwy” nowotwór
Ten wirus nie zna granic. Świat nauki jeszcze za mało poznał wirusa powszechnie bagatelizowanego, który powoduje powszechnie znane na skórze brodawki, kurzajki, kłykciny a wewnątrz organizmu człowieka objawić się to może różnego rodzaju polipami oraz nadżerkami. Więc jeśli coś ci wyrosło a nie urodziłeś się z tym, to może być wynik zarażenia HPV. To przyczajony tygrys, uśpiony miesiącami może nie dawać żadnych oznak. HPV właściwie to nie jeden wirus tylko ponad 200 różnego rodzaju typów, z których opisano tylko 100. Niektóre zostały powiązane z nienowotworowymi zmianami lecz znane są też inne rodzaje powodujące raka.
Przyjmuje się, że nawet około 50 proc. populacji ludzkiej w ciągu swojego życia przechodzi zakażenie HPV. Statystycznie większość kobiet przed 50 rokiem życia zostaje zakażona. Wirus ten jest przenoszony poprzez kontakt z naskórkiem. Sposób zarażania to nie tylko kontakty seksualne, ale bezpośredni kontakt ze skóra poprzez zwykły uścisk dłoni oraz przedmioty ogólnie użytkowane. A wśród zachowań mało postrzeganych jako możliwość zakażenia wśród dzieci, młodzieży czy nawet i żołnierzy to picie napojów ze wspólnej butelki, czyli powszechne złe i niehigieniczne zachowanie „daj łyka”.
Zakażenie HPV sprzyja rozwojowi raka głównie szyjki macicy, sromu, pochwy, gardła, głowy, szyi, prącia, odbytu i jelita grubego. W skali globalnej raka szyjki macicy jest drugim co do częstości występowania u kobiet poniżej 45 roku życia oraz trzecim co do ilości powodowanych zgonów u kobiet (po raku piersi i raku płuc).
W leczeniu nowotworów głowy i szyi bardzo dobre wyniki daje immunoterapia, pobudzająca układ odpornościowy organizmu do walki z nowotworem. W przypadku HPV bardzo ważne są szczepienia nie tylko dziewczynek ale i chłopców.
Szczepionka na HPV powinna znaleźć się w wykazie obowiązkowych szczepień żołnierzy, przede wszystkim powinna objąć wszystkich misjonarzy skłonnych do ryzykownych zachowań. Ale niestety, jeśli nie wdrożymy powszechnych szczepień w tym zakresie nie uzyskamy oczekiwanego efektu, a potencjalni chorzy na raka będą później mocnym finansowym obciążeniem systemu opieki zdrowotnej.
W Polsce szczepienia przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego HPV znajdują się na wykazie tylko zalecanych szczepień i nie są finansowanych z budżetu Ministerstwa Zdrowia, nieliczne samorządy lokalne prowadzą szczepienia wybranych grup wiekowych dziewcząt. Niestety w wyniku braku szczepionek w 2019 roku programy zawieszono, a apteki informują o możliwości zakupu dopiero w styczniu 2021 roku. Producent szczepionki informuje, że zapotrzebowanie na szczepionkę przeciwko HPV jest w tym roku około dziesięciokrotnie większe niż w ubiegłych latach. Prezes Tomasz Zieliński Związku Lekarzy Rodzinnych-Pracodawców w Lublinie na Twitterze zwrócił się do resortu zdrowia i inspekcji sanitarnej: "Szczepimy w końcu w Polsce czy sobie odpuszczamy?"
To nie firmy farmaceutyczne odpowiadają za wdrażane szczepienia, oni są technicznymi wykonawcami odkryć i lat badań naukowców z całego świata. W 2018 roku głośno było o przyznanym Noblu z dziedziny medycyny prof. Jamesa P. Allisona z USA oraz Tasuku Honjo z Japonii, ich badania otworzyły w terapii raka nowy, inny niż chemioterapia i radioterapia, obiecujący kierunek leczenia. Laureaci zostali docenieni przez Komitet Noblowski za ich wkład w rozwój immunoterapii nowotworów - innowacyjnej metody leczenia wykorzystującej odblokowanie działania układu odporności. Odkrycia przyczyniły się do opracowania „szczepionek na raka” np. czerniaka, raka płuca, nerki i chłoniaka. Już w 2015 roku Amerykańskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej ogłosiło tę metodę największym osiągnięciem współczesnej onkologii.
Dla ministra obrony narodowej ogromnym sprawdzianem będzie ilu żołnierzy zaszczepi się na grypę w przyszłym sezonie. Jako inicjator wielu przedsięwzięć nie widziałem go z podwiniętym rękawem przy oddaniu krwi podczas akcji „SpoKREWnieni służbą”. Mam nadzieje, że następnym razem będzie dobrym przykładem i pokaże odważnie ramię po szczepieniu na grypę. Po teście zrobi wydruk z systemu „SEW on-line” i wystawi sobie ocenę za skuteczne promowanie zdrowego i bezpiecznego stylu życia.
Artur Kolski
Inne tematy w dziale Polityka