A myślałem, że minister środowiska o takim nazwisku (Szyszko) będzie walczył o każdą... szyszkę. Koniunktura polityczna jest jednak nieubłagana, przeliczyłem się. PiS zapowiedziało, że będzie budować autostrady, więc wybuduje je nawet na bagnach, aby tylko powstały ;)
TVN podała dzisiaj, że w poprzednim roku w Augustowie zginęły na drogach pełnych tirów 4 osoby, a 19 było rannych. Precyzyjne liczby, jestem skłonny uwierzyć. TVP kilkanaście minut później podała, że co roku ginie tam kilkanaście osób...
Od czasu rozpoczęcia konfliktu o Rospudę na szeroką skalę i obecność tego tematu w mediach zauważyłem nieco inny punkt widzenia TVP i TVN. Krytykowana za uległość wobec władzy TVP stała jak gdyby bardziej po stronie rządu i budowie autostrady, z kolei TVN więcej miejsca poświęcał koczującym ekologom z Greenpeace'u. Zastanawiam się tylko, czy takie lekkie odchylenia w jedną, czy drugą stronę są związane z sympatiami, bądź antypatiami do PiS? Ciekawą pozycję zajęło Radio Maryja, gdzie ojcowie redaktorzy oraz jeden zaproszony gość insynuowali, że ekolodzy są sowicie opłacani za za swoje podlaskie harce, co więcej, posiadają tam tereny, których nie chcą stracić i dlatego są przeciwni budowie autostrady. Jednakże na blogu Adama Wajraka (ekologa z "Gazety Wyborczej") rzeczywiście, jest napisane, że ekolodzy wykupili tam niewielkie działki (które w Radio Maryja zostały określone jako posiadłości) ale tylko po to, aby utrudnić budowę autostrady, a gdy doprowadzą swój protest do szczęśliwego dla nich finału oddadzą charytatywnie te "posiadłości".
Zaciekawiła mnie wypowiedź jednej pani, przeciwniczki autostrady, która przyznała się, że gdy była w Belgii, aby wejść do lasu musiała zapłacić 3 Euro, a w Niemczech atrakcją była specjalna platforma, z której widać było ostatnią naturalną łąkę. Choć ta druga sprawa wydaje mi się mniej wiarygodna to podobnie jak ona nie chcę, aby nasze wnuki, czy prawnuki piekno przyrody mogły oglądać tylko na filmach National Geographic.
Słyszałem też takie głosy, wypowiadane wprost do pana Gwiazdy, że na pierwszym miejscu powinien stać człowiek. Pan Gwiazda mądrze odpowiedział, że tak, na pierwszym miejscu człowiek, ale człowiek rozsądny. Ja poszedłbym nieco dalej. Od czasu pierwszych cywilizacji człowiek stawia siebie na pierwszym miejscu i nie przeczę, że są tego niesamowicie dobre i cenne zdobycze, ale są także konsekwencje, których może nie będziemy musieli ponosić my, ale nasze wnuki, prawnuki jak najbardziej. Chciałbym, Aby efekt cieplarniany to był mit, chciałbym, aby wróciły ginące gatunki (może poza dinozaurami ;) ), chciałbym, abo protokół z Kioto, który mówi o redukcji emisji do atmosfery szkodliwych gazów był przestrzegany. Ale przede wszystkim chciałbym, żebyśmy nie szkodzili samym sobie, bo niszcząc naturę przed wszystkim sobie szkodzimy.
Dla poszanowania interesów obu stron proponuję utworzenie nowej partii -
Sangwinik. Optymista. Z zamiłowaniem do piłkarskich doświadczeń, sympatyk gitarowych solówek, rosyjskich kryminałów i codziennych newsów o blaskach i cieniach demokracji. Podobno szybko się uczy. Zrażony do socrealistycznej architektury i mentalności. W polityce i życiu oprócz powszednich oczywistych obrzydliwości nie cierpi, gdy ktoś zakłada z góry, że posiada monopol na prawdę.
"To nieprawda, że wszyscy politycy to złodzieje. Zawsze są tacy, którzy mniej nakłamią, mniej nakradną i w konsekwencji mniej rozczarują. Jeśli chodzisz głosować, masz prawo głośno wytykać im wszystkie błędy. Jeśli nie bierzesz udziału w wyborach, powinieneś milczeć." - nie żaden filozof, a Bogdan Rymanowski
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka