To właściwy krok środowisk nacjonalistycznych Ukrainy i Białorusi. Myślę, że my Polacy zrobiliśmy wiele, a może nawet więcej niż potrzeba było, by te środowiska mogły zrozumieć i odnieść się w prawdzie do przeszłości.
My, Polacy też nie możemy z jednej strony nie pamiętać rzezi, mordów i eksterminacji przez OUN czy UPA, ale nie możemy zapominać, że nie wszyscy Ukraińcy czy Białorusini byli po stronie przestępców.
Stronę ukraińską reprezentowali:
- Stepan Braciuń przewodniczący partii KUN Kongres Ukraińskich Nacjonalistów
- Igor Jaremjj Przedstawiciel UNA UNSO doradca Dmytro Jarosza
- Anatol Sholudko Honorowy Przewodniczący Stowarzyszenia im.Atamana Semena Petlury
Stronę białoruską – Serheyj Vysockij przewodniczący Svoboda Solidarnost Bialorus,
Stronę polską – Mariusz Patey z Instytutu im. Romana Rybarskiego
A oto poniżej, treść oświadczenia przemilczana przez media, dlaczego?
„Odnosząc się do historii najnowszej, uważamy, że ci bojownicy walczący o wolność i niepodległość naszego kraju mogą znaleźć miejsce w Panteonie Narodowym, którzy nie mordowali dzieci, kobiet, starców, nie popełniali zbrodni na ludności cywilnej.
Współcześnie, chcemy budować demokratyczne państwo prawa, a nie dyktatury czerwone, brunatne, czy jakiekolwiek inne.
Jesteśmy otwarci na współpracę ze wszystkimi, którzy szanują nasze prawo do wyboru swojej drogi rozwoju.
Stoimy na stanowisku nienaruszalności granic i integralności terytorialnej państw z którymi graniczymy.
Szanujemy prawa obywatelskie, prawa mniejszości w duchu konwencji ramowej Rady Europy «o ochronie mniejszości».
Stosunki między państwami w naszym regionie chcielibyśmy, aby były oparte na pokojowej koegzystencji i wzajemnie korzystnej współpracy.
Tego samego oczekujemy od naszych sąsiadów.
„Nigdy więcej wojny, nigdy więcej cierpień…”
Źródła: wpolityce.pl, prawapolityka.pl