W dziesiejszych wiadomościach podano, że kontrolerzy zeznali że czuli się świetnie, mieli bardzo dobre samopoczucie, ponadto około 7 rano czasu moskiewskiego byli na kontroli lekarskiej.
Jak się okazało, kontola lekarska się nie odbyła, bo nie było lekarza.
Na dodatek był ktoś trzeci w "kurniku", może chłopaki urządzili sobie małą "tusowkę" :P, a ten trzeci był dobrym kolegą i posidział z kolegami w ich miejscu pracy... Może miał immieniny...
Nasuwa się pytanie. Po co kontrolerze kłamali, że byli na kontroli lekarskiej i kilka razy w zeznaniach wspominali, że czuli się świetnie ???
Wniosek nasuwa się jeden - musieli być po spożyciu, albo mieli kaca.
Oczywiście zaraz pojawi się zażut, że to stereotyp Rosjanin - pijak albo, że poprostu bez akoholu we krwi się czuli świetnie w sobotni poranek 10 kwietnia. Poprostu to moja teoria spiskowa....
P.S. Jak się dowiedziałem o tej tragedii 10 kwietnia rano, też byłem na kacu, tylko, że ja nie jestem kontrolerem lotu i nie przebywałem w swoim miejscu pracy.
