Jest bardzo ciekawy aspekt burzy wokół wpisu blogowego pewnego starszego pana nazwiskiem Korwin Mikke. Wszystkie te autorytety medialne prześcigują się w wyrażaniu swego oburzenia, swej nieskończonej dezapropaty wobec zdań o "debilach", o tym, że "tego" nie powinno się pokazywać, bo niepełnosprawni ludzie nie są urodziwi, a ich zmagania na stadionie trudno nazwać sportowymi. I nikt nie chce tego oglądać.
Żaden z oburzonych taką obcesowością JKM autorytetów medialnych nie wpłynął jednak na decyzje władz mediów w Polsce o zakupie praw do transmitowania paraolimpiady. Dlaczego? Czyżby jednak nie mieli ochoty oglądać?
Czy Korwin Mikke nie zwerbalizował w swoim wpisie na blogu stanowiska tych wszystkich rad telewizyjnych?
A pani Karolina Korwin Piotrowska, która tak czule broniła (werbalnie) brzydkich, ułomnych i starych. Czy ona czasem nie występuje w charakterze jury w polskiej edycji "Top Model"? Jakie wzorce się w tym programie promuje?
A całe oburzone na Korwina lewactwo. Jakie jest ich zdanie na temat płodów ze zdiagnozowaną niepełnosprawnością, chorobą genetyczną? Lub płodów stojących na przeszkodzie w karierze zawodowej? Co myślą o tzw "prawie do godnej śmierci" czyli innymi słowy o zabijaniu osób zależnych?
Burza wokół wpisu Korwina Mikkego pokazuje w jakim świecie żyjemy. Jak jest to świat zakłamany i wstrętny. Choć JKM uważam za szalonego człowieka, w bardzo złym znaczeniu tego słowa, to paradoksalnie ten jego kretyński wpis i poźniejsze wokół niego komentarze obnażyły bezlitośnie głupotę ludzką, z każdej strony sporu. Smutne to, ale trzeba przyjąć na klatę. I chyba najwyższy czas zweryfikować pewne poglądy.
Inne tematy w dziale Polityka
