Dwie notki temu napisałem co sądzę na temat zamachu na pociąg w Rosji. Złożyłem wyrazy współczucia na ręce rodzin zabitych. Uważam, ze jest to wielka tragedia i niezależnie od tego kto to zrobił zasłużył na ciężką karę. To potworność, której nie życzyłbym najgorszym wrogom a co dopiero narodowi z którym nam cokolwiek nie po drodze ale z którym łączą nas niewątpliwe więzy krwi.
W notce o której piszę ośmieliłem się zasugerować, ze tak jak wiele poprzednich ten zamach może być na rękę rosyjskiej władzy. Tak, dopuszczam taką mozliwość. Koledzy blogerzy znaleźli na rosyjskich portalach reakcję na moją notkę. Reakcję do której komentarze (na tyle na ile potarfię zrozumieć rosyjski, wiele od szkoły zapomniałem) są różne. Jedne dają mi prawo do wyrażania własnego zdania, inne zbyt łatwo szafują życzeniami Polsce podobnych tragedii.
Przyjaciele Rosjanie, mylicie się jesli widzicie we mnie genetycznego wroga. Nie jestem nim choć i geopolityka i historia stwiają nas po różnych stronach barykady. Już jako dziecko pisałem (jak chyba większość dzieci w moim wieku) listy do przyjaciół w ZSRR, czytałem pasjami o Cziburaszce, spiewałem piosenkę krakadiła Gieny "U krakadiła morda płaskaja", szalałem za wilkiem i zajacem a za najlepszą komedię uważałem film który w Polsce dystrybuowano pod tytułem "Totolotek". Dziś kiedy pijemy z kumplami pasjami słuchamy Chóru Armii Czerwonej i Chóru Aleksandrowa.
Z drugiej strony nie mogę zamykać oczu na udany zamach Waszego państwa na niepodległosć Czeczenii, mordy i gwałty Waszych żołnierzy potwierdzone wyrokami europejskich trubunałów, mniej udany zamach na niepodłegłość Gruzji, morderstwa dziennikarzy, morderstwo Litwinienki, utrudnianie wyjaśnienia prawdy o Katyniu, trzymanie za mordę mojego kraju przez 40 lat komuny, kręcenie na nas gazowego bata itd. itp.
Mimo to nie jestem Wam wrogiem. Nie jestem. Jestem nieprzyjacielem państwa, które uważam i Wami manipuluje (oczywiscie każde manipuluje, kwestią jest skala). Przysięgam, że z radością przywitam prawdziwie demokratyczną Rosje, której nie będę się musiał bać.
Inne tematy w dziale Polityka
