Po wyborach rozlega się wycie. z jednej strony jest to wycie rozpaczy nad kolejnymi przerżniętymi wyborami. Z drugiej strony jest to wycie niskiej rewanżystowskiej satysfakcji. Owo wycie jest najlepszym dowodem na to, że wzięła w nas górę natura zawistników, którzy wieczorem rzadziej modlą sie o powodzenia dla siebie niż o to żeby się sąsiadowi chałupa spaliła.
Elementem tego wycia są komentarze ubolewajace nad rezygnacja Jarosława Kaczyńskiego z łagodnego oblicza, które przyniosło mu dobry wynik wyborczy. Z tym, że moim zdaniem nic na razie nie wskazuje na to, ze tak się stało. Podobno dowodem na poparcie takiej tezy jest fakt upomnienia się niedoszłego prezydenta o wiarygodne wyjaśnienie przyczyn katastrofy, wkótrej zginął jego brat. Ja nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych w tym zakresie ale o takie wiarygodne wyjaśnienie mam poważne obawy i uważam, że upominanie się o nie jest odruchem zupełnie naturalnym. A związane z nim histeryczne reakcje tylko mnie w tym przekonaniu utwierdzają.
Kaczyński w swoich wypowiedziach wypowiada się dość koncyliacyjnie nawołując do wyłączenia pewnych istotnych dla państwa zagadnienień z codziennego sporu politycznego. Zamiast usiłować zaczarować rzeczywistosć warto go złapać za słowo.
Inne tematy w dziale Polityka
