Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas
102
BLOG

Przepowiednie - czy się realizują?

Krzysztof J. Wojtas Krzysztof J. Wojtas Rozmaitości Obserwuj notkę 1
Swego czasu 29.12.2020 zamieściłem notkę "Przepowiednie - interpretacja własna". Sugerowałem tam, że realizacja przepowiedni zacznie się najwcześniej w 2022 roku.

Dla ciekawości - warto porównać tamtejszą ocenę sytuacji z obecną.

Co interpretowałem błędnie, a co właściwie i czy obecnie łatwiej dopasować słowa przepowiedni do obecnego stanu realiów?


Na pewno pomijałem możliwość wybuchu już teraz działań zbrojnych na Ukrainie - uważałem, że to nastąpi, ale w późniejszym czasie. Niemniej - to "ukrainny" konflikt, który nie jest zasadniczym dla przemian: może jedynie przygotowywać warunki do faktycznego zderzenia cywilizacyjnego.

Takimi warunkami rysującymi przyszły rozkład zależności jest sytuacja na Ukrainie o której w przepowiedni z Tegoborzy padają słowa: "Witebsk, Odessa, Kijów i Czerkasy, to Europy bastiony". Obecna granica wpływów rosyjskich odpowiada słowom przepowiedni; Rosjanie raczej już zrezygnowali z Odessy, a obwód chersoński graniczy z czerkaskim. Także Kijów jest poza ich zamierzeniami.

Ciekawe, że przepowiednia sugeruje, iż Białoruś odetnie się od Rosji.

Wydaje się, że na tym etapie nastąpi zamrożenie sytuacji - owszem, Zadnieprze będzie jeszcze przedmiotem akcji, także Noworosja, ale ogólne położenie zdaje się stabilizować. Ten konflikt przejdzie do fazy mniej dynamicznej.


W dalszym ciągu pozostaje pytanie o przejście do konfliktu rozszerzonego. Na razie scena zmagań będzie porządkowana. Takim przygotowaniem będzie zwycięstwo Le Pen we Francji, które doprowadzi do wewnętrznej niestabilności tego kraju.

Dalej Włochy muszą liczyć się z aktywnością wulkaniczną - przepowiadany jest wybuch Etny poprzedzający wybuch Wezuwiusza - o dużych skutkach niszczących. W Europie pozostałyby tylko Niemcy zdolne do działań "zewnętrznych".


Przepowiednie mówią o konflikcie między Rosją a Chinami i działającą z nimi Turcją. Chiny chcą odzyskać kontrolę nad Syberią, a Turcja nad regionem od Morza Czarnego po Ałtaj.  To pole konfliktu między Chinami i Turcją, gdyż dotyczy terenów Sinkiangu (Ujguria). Niemniej Turcja chce sobie otworzyć drogę na wschód od strony północnej Kaukazu.

Takie lokalne współdziałanie (nie sojusz) między Turcją a Chinami jest możliwe jeśli te kraje uznają, że Rosja jest słaba, a takie wnioski mogą zostać wyciągnięte na podstawie analizy konfliktu ukraińskiego.

Chiny względem Rosji dążą do pozycji hegemona na sposób zbliżony do tego jak Rosja traktuje Ukrainę. Warto mieć to na uwadze.


Można zatem powiedzieć, że tworzone są warunki wyjściowe dla przemian. Obecnie spodziewać się należy negocjacji pokojowych (w niedługim czasie). Tyle, że konflikt wybuchnie po ich wynegocjowaniu - widocznie będą siły niezadowolone z ustaleń.


Rozgardiasz na Zachodzie dopiero ma się zdarzyć. Także wojna na wschodzie, ale dalej nie jest jasny przebieg. Jest bowiem mowa o ataku rosyjskich czołgów na zachód - mają dojechać w okolice Renu. Obecnie nie wydaje się to możliwe. Także zajęcie Moskwy przez wojsko polskie; to już bardziej prawdopodobne. Rosja wchodzi w niestabilność przy przegranej. Gdyby nastąpiła klęska w wojnie z Chinami i Turcją - zajścia we władzach Rosji mogą mieć charakter gwałtowny  i to z walkami wewnętrznymi. Opcja mogłaby sugerować potrzebę stabilizacji poprzez obcą interwencję:  każde rozwiązanie stabilizujące byłoby dopuszczalne - także polska tam obecność.


Taka sytuacja, mało wydaje się prawdopodobna, tworzy możliwość współdziałania Polski z Rosją i tym samym otwiera możliwość ataku rosyjskiego na Zachód. Bez przynajmniej bierności polskiej, nie wydaje się to możliwe.


Mentalne wygibasy, nieprawdopodobne zmiany relacji - to chyba zbliżająca się przyszłość. Najbliższe, co wydaje się już bliskie spełnienia, to kryzys gospodarczy, którego należy spodziewać się już w maju. To przygotuje scenę do dalszych działań. Włączenie się natury - anomalie pogodowe, czy klęski naturalne dopełnią warunków wyjściowych.

I chyba nie czeka nas nic dobrego: może być tylko gorzej albo bardzo źle. Niezależnie od przepowiedni.

członek SKPB, instruktor PZN, sternik jachtowy. 3 dzieci - dorośli. "Zaliczyłem" samotnie wycieczkę przez Kazachstan, Kirgizję, Chiny (prowincje Sinkiang, Tybet _ Kailash Kora, Quinghai, Gansu). Ostatnio, czyli od kilkudziesięciu już lat, zajmuję się porównaniami systemów filozoficznych kształtujących cywilizacje. Bazą jest myśl Konecznego, ale znacznie odbiegam od tamtych zasad. Tej tematyce, ale z naciskiem na podstawy rzeczypospolitej tworzę portal www.poczetRP.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości