Zamiast tekstu trochę statystyk, które obrazują jaki klub wygrał turniej. Moim zdaniem od 2006, kiedy to Colo Colo PRZEGRAŁO Copa Sudamericana, nie grała tam równie efektownie prezentująca się ekipa. UNIVERSIDAD de CHILE był po prostu bezkonkurencyjny! A do tego gra najefektowniejszą dziś piłkę w Ameryce Pd!
W 12 meczach CS: 10 zwycięstw, 2 remisy, 0 porażek!
Bilans bramkowy 21-2 (!!!). Tylko Arsenal Sarandi w 1/4 i Vasco da Gama w 1/2 finału wbili im po golu.
Król strzelców: Eduardo Vargas - 11 bramek. O jedną mniej od rekordu rozgrywek "Chupete" Suazo z 2006 (12).
544 – minuty bez straty gola w turniejach międzynarodowych (bramkarz Johnny Herrera)
624 – bez straty gola licząc turniej po turnieju (Copa Sudamericana 2010 i 2011)
42 – liczba zwycięstw w jednym roku (rekord Chile, wciąż jeszcze śrubowany bo liga trwa)
34 – seria meczów bez porażki na wyjazdach (rekord Chile, wciąż jeszcze śrubowany bo liga trwa )
23 – seria meczów bez porażki na wyjazdach w lidze (rekord Chile, wciąż jeszcze śrubowany bo liga trwa )
12 – seria meczów bez porażki w turniejach międzynarodowych
10 – seria wygranych z rzędu w Clausurze (rekord klubowy, wciąż jeszcze śrubowany bo liga trwa)
Dobre co?
Zobaczymy ile jeszcze rekordów pęknie po półfinałach z Universidad Catolica i - daj Boże - po finałach. Jeśliby mimo spektakularnego sukcesu (pierwszy raz chilijski klub wygrywa w CS, pierwszy raz la U wygrywają w pucharach) utrzymali mobilizację i wgrali cztery kolejne mecze play-offów to... czapki z głów! Bo byłaby to nowa jakość w latynoamerykańskim futbolu).
A było to tak:
w wersji krótszej:
i nieco dłuższej razem z wycinkiem fiesty:
Wersję z komentarzem radiowym znajdziecie tu.
