W „Sieci” już prorokuje, że rekonstrukcja rządu to zmiana wicepremiera na premiera. Czego brakuje naszemu rządowi, że trzeba mu zmiany? Z zewnątrz wydaje się, że nic. Oprócz ciężaru partyjności - nic. Mówi się jednak, że nie ma zgody pomiędzy członkami gabinetu a pani premier nie ma dostatecznego autorytetu by nad tymi sprzecznymi interesami zapanować.
Akurat Morawiecki może tą inwektywę "partyjności" osłabić bo z partią związany jest krótko i widać, że celem jego wejścia do rządu były ambicje związane z szeroko rozumianym rozwojem państwa a nie partyjna kariera. Jak to będzie z tym rozwojem gdy przyjdzie premierowi skupić się na tych wszystkich doraźnych sprawach jak klęski żywiołowe, reprezentacyjne obowiązki czy łagodzenie konfliktów? Może Morawiecki znajdzie nowy, bardziej innowacyjny sposób dzielenia tych obowiązków?
Resort Morawieckiego sprawdził się najlepiej w obecnym rządzie a widać to po osiąganych spektakularnych sukcesach. Odzyskane pieniądze z nieuczciwie pobranego VATu, środki na 500+, walka z rajami podatkowymi. Aktywizacja w kierunku właśnie innowacyjności. Pomysł by inwestować we własną przedsiębiorczość.
Rzadko się zdarza osoba, która oprócz kręgosłupa moralnego wnosi tyle talentów, jest osobą z tak wysokiej półki zawodowej i ma tyle odwagi co Mateusz Morawiecki, który nie obawia się także na arenie międzynarodowej mówić wprost o ekonomicznych zależnościach, z których chcemy Polskę uwolnić a także błędach popełnionych przez naszych partnerów skoro korporacje poprzez raje podatkowe drenują dochody państw.
Warto przypomnieć, że to Morawiecki za rządów Tuska gdy patriotyzm nie był w cenie, wywieszał na kierowanym przez siebie banku wielki baner z postacią powstańca w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego a także wspierał finansowo patriotyczne imprezy i wystawy.
Namaszczenie Mateusza Morawieckiego to decyzja odważna. Nie ujawnił on cech, za które tak poważamy premier Szydło. Choć każdy ma swój szczególny charakter i widzę potencjał, którym Morawiecki może podbić serca Polaków. Taka decyzja prezesa Kaczyńskiego jest ryzykowna, bo Morawiecki nie jest PiSowcem z krwi i kości i dużego poklasku w partii nie znajdzie. Ale znajdzie sympatię w szerszym elektoracie, tym, który zarzuca partii staroświeckość i tkwienie w problemach przeszłości. Morawiecki reprezentuje jakąś wizję przyszłości w aktywności naszego kraju także na zewnątrz, bez kompleksów a przeciwnie z poczuciem własnej wartości. Daje też szanse, że napięcia z UE i Komisją Europejską nabiorą innego, mniej ważącego znaczenia.
