Brockley Sid Brockley Sid
1570
BLOG

Katolik vs ateista - spotkanie dwóch gigantów

Brockley Sid Brockley Sid Kultura Obserwuj notkę 4

 

Religia, wiara to dobro czy zło
 
 
Polityk konwertyta, kontra znany pisarz ateista, spotkali się w listopadzie 2010,aby spierać się na temat roli religii i wiary w życiu człowieka. (BBC pokazała debatę 1 stycznia 2011).  Tony Blair przywódca Partii Pracy, wieloletni premier Wielkiej Brytanii kontra chory na raka Christopher Hitchens, mistrz pióra, komentator. Debata odbyła się w Toronto i została zorganizowana przez milionera Petera Munka. 90 minut sporu dwóch intelektualistów wagi ciężkiej, stojących na zupełnie przeciwnych biegunach ideologicznych. Z jednej strony Katolik konwertyta, z drugiej strony ateista silnie sprzeciwiający się religii. Wysoka gaża, którą zaoferował Munk (200 tysięcy dolarów kanadyjskich), dla T. Blaira oraz Hitchensa, zrobiła swoje i przyciągnęła tłumy, 2700 biletów sprzedano w ciągu zaledwie 3 godzin.
 Blair zapytany o rolę jaką ogrywała religia w podejmowanych przez niego decyzjach politycznych, odpowiedział:
Aby ująć to jasno, sądzę że nie wchodziła w rachubę wiara. Jeśli jesteś osobą wierzącą wiara określa ciebie na wiele sposobów jako człowieka, jednak nie daje oczywistych politycznych odpowiedzi.’
Hitchens, kontrowersyjny pisarz, który podważał wiarygodność Matki Teresy z Kalkuty oraz wnosił o aresztowanie papieża, wyłożył swoją filozofię w książce: „Bóg nie jest wielki, jak religia zatruwa wszystko” 2007. Mówił:
‘Patrząc na stworzyciela oraz jego plan, możemy dojść do wniosku że stanowimy obiekt okrutnego doświadczenia, w którym stworzeni zostaliśmy pełni niedomagań, a prowadzeni jesteśmy ku zdrowiu. Aby poradzić sobie z tym zadaniem, ustanowiona została dla nas forma dyktatury na wzór Korei Północnej, chciwa, zorganizowana na bezkrytyczną modłę od świtu do zmierzchu, po to aby zmazać grzech pierworodny nadany nam wielkodusznie. Niech nikt jednak nie myśli, że nie ma uzdrowienia. Odkupienie jest oferowane w zamian za cenę wszelkich krytycznych ocen’ Spójrzcie na Bliski Wschód, co jest przyczyną nieustannej wojny walki, zabijania dzieci? To że jakaś religia mówi ludziom nie doświadczycie tam pokoju. Nie potrzebujemy formułek mówiących nam nie czyń drugiemu co tobie nie miłe, my ludzie wiemy to z doświadczenia. Potrafimy również odróżniać dobro od zła. Nie potrzebujemy do tego Tory. Rezygnujemy ze zdrowego rozsądku, z rozumu na rzecz wiary. Religia to forma niewolnictwa.
 
Modlitwa do boga to jak gadanie do ściany. Religia to prawdziwe niebezpieczeństwo do cywilizacji świata. Wystarczy zobaczyć co dzieje się na Bliskim Wschodzie, wojna to wynik różnic religijnych.
 
Hitchens nie omieszkał również w tym duchu wymienić wszystkich domniemanych win wynikających z wyznawania religii, począwszy od podżegania konfliktu w Irlandii Północnej, przez torpedowania procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie, a skończywszy na rozprzestrzenianiu się AIDS w Afryce, przez zabranianie antykoncepcji.
 
Tony Blair, który zdecydował się na przyjęcie Katolicyzmu po rezygnacji z urzędu,   odpowiedzi na to: „Zawsze przywiązywałem większą wagę do religii niż do polityki. Niezaprzeczalnie ludzie dopuszczają się strasznych aktów terroru w imię religii. Nie zmienia to jednak faktu, że również postępują niezwykle dobrze w imię religii. Zatem postulatu o tym, iż religia jest trucizną nie daje się podtrzymać. Owszem może być destrukcyjna, może również tworzyć niezwykłe dobro i tak się dzieje.
 
Połowa pomocy dla chorych na AIDS w Afryce, jest kierowana przez organizacje Katolickie. Wiara jest duchowym przeżycia, nie pogrąża nas w nieograniczonej pysze. Nie ma również ludzi, którzy poświęcają życie innym. Czy jeśli religia przestanie istnieć, to znaczy że przestanie istnie egzystować fanatyzm? Religia to siła dobra. Świat bez religii, będzie pozbawiony moralnego i duchowego czynnika. Należy postawić pytanie; czy przypadkiem religia nie niesie czegoś dobrego powodując, że ludzie są lepsi? Sądzę, że tak właśnie jest. Wiara jest wielkim motywatorem.’
 
Wrażenie, które pozostawiła ta debata? Z jednej strony postawiono ateistę, pisarza przekonanego o tym, że religia stanowi oś zła dziejącego się na świecie. Lekko i bez najmniejszych zahamowań Hitchens, potrafił z pasją opowiedzieć o tym, że wiara nie stanowi dobrego rozwiązania dla ludzi. Bardzo zabawnie operowanie argumentami, szykany rozkładane prawie równo na wszystkie religie. Hitchens prowadzi również kolumnę w magazynie Vanity Fair, opisując swój stan zdrowia, doświadczenia oraz prezentując opinie. W jednym z felietonów napisał o swojej walce z chorobą nowotworową:
Głupie pytanie, dlaczego właśnie ja. Wszechświat nie obchodzi to żeby odpowiedzieć – dlaczego nie”
W jakiejkolwiek postaci istnieje życie, zdecydowanie zbliżam się do jego kresu”
 
 Z drugiej strony Blair, można powiedzieć od kilku lat nawrócony celebryta, który nie do końca był przekonany o sile swoich argumentów. Podróżujący ze swoimi argumentami gdzieś w przestworzach transcendencji i filozofii, bojąc się zahaczyć przypadkiem o własne doświadczenia. Czy debata przekonała kogoś ? Jeśli chodzi o wagę nazwisk które przyciągnęły tłumy to Hitchens był lepiej przygotowany, natomiast Blair potrafił prędzej wyartykułować swoje tezy przez co publiczność była zachwycona, lub wniebowzięta, chociaż to niezbyt dobre określenie.  
 
Blair z początku trochę spięty jednak dwie dekady spędzone w parlamencie pozwoliły mu poczuć się bardzo swobodnie w tej dyskusji i punktować Hitchensa wyśmienicie. Hitchens, który większość swojej działalności twórczej spędza na zwalczaniu wiary oraz wszelkiej religii, znalazł godnego przeciwnika, który praktykuje Katolicyzm zaledwie od 3 lat.  
 
Fascynująca debata. I rozstrzygnięcie, moim zdaniem oczywiste, wbrew temu co pokazała zgromadzona publiczność. Ten kto wątpił, wątpił będzie nadal, ten kto wierzył, wierzył będzie jeszcze bardziej.
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Kultura