ZAKŁAMYWANIE FAKTÓW...

To miał być komentarz do notki "Parasol nad bluźniercami" autorstwa @GITA2

Okazało się jednak, że jestem tam zbanowany - nawet nie wiem kiedy i za co.

Więc publikuję ten komentarz w formie notki, by móc w ten sposób wyrazić swoje zdania w opisywanym temacie.

...a może by tak odwrócić problem, wychodząc z innego założenia..

W Polsce religa katolicka [chrześcijańska] stanowi znakomitą większość i tym samym dominuje pośród innych. To jest procentowo równoznaczne z ilością obywateli, "podciąganych" czy też zaliczanych do wyznawców tejże. Jest też nieporównywalnie więcej różnego rodzaju funkcjonariuszy tego Kościoła w stosunku do innych. Wszyscy ci są więc znacznie częściej obserwowani / zauważani niż pochodzący z innych wyznań. Wszelkie ich błędy są więc zauważalne natychmiast. Na dodatek - na oczach obserwatorów - ufni w swoją bezkarność - hierarchowie Kościoła swoimi wypowiedziami zbyt często drwią sobie wprost z szeregowych członków Kościoła, jak i innych współobywateli. To oni są najbardziej winni tym atakom na Kościół - jako apostołowie diabła - rozsadzający tą potrzebną przecież instytucję od wewnątrz. I nie ma co tutaj zamiatać pod dywany kolejny raz ich win, zwalając wszystko na często bardzo trafną krytykę duchownych. Bo Kościół coraz bardziej przypomina schyłkowy PZPR...Co z tego, że katechizm czy też sama Biblia piszą / mówią o samych dodatnich cechach... Statut PZPR też pisał i mówił. A co się działo faktycznie - sami przeżywaliśmy... Polski Kościół jest w schyłkowym okresie swojego istnienia. Nikogo chyba nie trzeba przekonywać o faktycznie zauważalnym odejściu wiernych od Kościoła - nawet na wsiach.