Barbara Bubula Barbara Bubula
801
BLOG

Liczby nie kłamią - Platforma jawnie wspierana w TVP

Barbara Bubula Barbara Bubula Polityka Obserwuj notkę 7

 

Właśnie opublikowane zostało (przez samą telewizję publiczną) zestawienie czasu wypowiedzi przedstawicieli poszczególnych partii politycznych w głównych programach TVP w lipcu. Wynika z niego, że Platforma mogła prezentować swoje opinie w czasie kilkakrotnie dłuższym niż Prawo i Sprawiedliwość. W audycjach informacyjnych i publicystycznych TVP1 i TVP2 partia rządząca otrzymała do dyspozycji łącznie aż 135 minut, a w TVP INFO 25,5 godziny! W tym samym okresie politycy Prawa i Sprawiedliwości wypowiadali się jedynie przez 64 minuty w TVP1 i TVP2 łącznie i tylko 8 godz. 46 minut w TVP INFO, co stanowi zaledwie 1/3 czasu danego partii D.Tuska.
Podobną sytuację mieliśmy w czerwcu. Dla PO łącznie w trzech programach - 25 godzin, dla PiS - 12. Oto w jaki sposób media publiczne realizują są funkcję kontrolną wobec rządzących.
Czy może być jeszcze gorzej i bardziej stronniczo? Może. To zestawienie ilościowe nie uwzględnia tematyki wypowiedzi ani sposobu prowadzenia rozmowy przez dziennikarzy. W listopadzie zeszłego roku w kampanii samorządowej okazało się, że nagle wzrosły wskaźniki wypowiedzi PiS, ale tylko dlatego, że wielokrotnie i z upodobaniem eksploatowany był temat konfliktu w tej partii i powstania ugrupowania J.Kluzik-Rostkowskiej.  Badanie jakościowe, które to czarno na białym wykazało, zostało opublikowane dopiero wiele miesięcy po wyborach. „W mediach krajowych PiSprzed I turą był prezentowany głównie negatywnie (66% Wiadomości, 54% Panorama) oraz neutralnie (33% Panorama, 26% Wiadomości)”. Widać, że informacji pozytywnych było zaledwie 8% w Wiadomościach i 13% w Panoramie.
W tym samym czasie PO prezentowano głównie neutralnie (80,2%Wiadomości, 63,6% Panorama) oraz pozytywnie (19,5% i 21,4%). (strony 27 i 29 obszernego raportu Fundacji Batorego, którą trudno podejrzewać o szczególną antypatię do PO). I nie wywołało odpowiedniego poruszenia opinii publicznej, mimo że sposób prezentacji poszczególnych partii mógł wpłynąć na wynik głosowania. Przypomnijmy, że pierwsza tura była ważniejsza, bo to w niej ukształtowały się ostatecznie sejmiki i wszystkie rady miast, powiatów i gmin. I to ona zadecydowała, kto nie wszedł do drugiej tury w wyborach prezydenckich.
Oto dlaczego potrzebny jest system wczesnego reagowania ze strony widzów na tak jawne naruszenie zasad równowagi i bezstronności.

Lubię ciszę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka