Szukacie książki na wakacje? Takiej, która będzie jednocześnie lekka, do leniwego czytania w hamaku/leżaku/na kocu (niepotrzebne skreślić) i wartościowa, skłaniająca do refleksji oraz zadumy? To możecie przestać szukać, właśnie znaleźliście.
Wyobraźcie sobie świat poświęcony Złemu, świat, w którym magia jest tak naturalna jak w naszej rzeczywistości elektronika czy internet i żyjącego w tym świecie czarodzieja, który wyrzekł się magii degradując samego siebie do nic nie znaczącej roli nauczyciela śpiewu. Wyrzeka się w imię Prawdy i Miłości a w dodatku próbuje do tego samego nakłonić syna samego Magisimussa, następcę tronu królestwa magii. Karkołomne? Fakt, całkowite zaprzeczenie klasycznej konstrukcji fantasy. I dlatego właśnie wciągające jak, nie porównując, Tolkienowski „Władca Pierścieni” czy „Wiedźmin” Sapkowskiego. Tyle, że całkowicie odwrotnie – tak jakby te dwa światy postawić na głowie i wytrząsnąć z nich samą esencję.
Ale szkielet fabuły to nie jedyna zaleta powieści Małgorzaty Nawrockiej. Na nim autorka ułożyła całą paletę przygód, zaskakujących zwrotów akcji, wyrazistych bohaterów i tego wszystkiego czego wymagamy od książki mającej przenieść nas w inną rzeczywistość. No i oczywiście rzecz najważniejsza – walka dobra ze złem, bez której żadna opowieść obyć się nie może jeżeli chce być czymś więcej niż tylko łzawym romansidłem dla kucharek i pokojowych.
A dodatkowo, niejako w ramach bonusu, książka doskonale i na chłopski (oraz babski) rozum tłumaczy tak skomplikowane zagadnienia chrześcijańskiej teologii jak wieczna wojna Boga z Szatanem, zakaz magii i wróżenia, zakaz przywoływania duchów i demonów oraz sama istota Boga. Tłumaczy, ma się rozumieć niedoskonale i niefachowo, ale wystarczająco by przybliżyć te pojęcia laikom czy nawet kompletnym ignorantom.
Polecam gorąco na wakacje, ale nie tylko – książka jak znalazł na deszczowe dni, długie zimowe wieczory, nudne dojazdy autobusem do roboty i wszystkie te chwile, w których człowiek ma ochotę znaleźć się w innym czasie i innym miejscu. A jeżeli macie dzieci, które chcielibyście zachęcić do literatury bardziej ambitnej niż "BRAVO Girl" czy inny "Popcorn" to ta pozycja jest jak znalazł. "Harrego Potera" też bije na łeb.
Książka dostępna tutaj: http://www.tolle.pl/pozycja/anhar-powiesc-antymagiczna
