Antykoncepcja nowotworowa

Kazdy kto leczył się hormonami sterydowymi (np. Encorton) wie doskonale, że poza silnym działaniem przeciwzapalnym mają one szereg negatywnych skutków ubocznych. Zmiana delikatnej równowagi jaką jest gospodarka hormonalna organizmu musi mieć takie skutki, bo żaden hormon nie istnieje w organizmie ot tak sobie a jego stężenie jest precyzyjnie ustaloną wypadkową spełnianej przez niego roli.

Każdy cywilizowany człowiek, prawdziwy Europejczyk, powinien jednak wiedzieć że istnieją hormony, które żadnych negatywnych efektów ubocznych nie mają, można je przyjmować latami bez konsekwencji. Ba, nie tylko można a wręcz należy. Tak przynajmniej jest w alternatywnej rzeczywistości, w której żyje Kinga Dunin, znana feministka.

Dunin starannie przemilcza przy tym fakt, że doustne środki antykoncepcyjne figurują na liście związków kancerogennych. Być może o tym zwyczajnie nie wie, a może udaje że nie wie? Na socjologii kultury obcięto ostatnio liczbę zajęć z endokrynologii, więc mogła nie wiedzieć. Z drugiej strony historia zna wiele przypadków kiedy przemilczano rzeczywistość a nawet dopasowywano ją bo tak było lepiej dla idei.

W tym konkretnym przypadku ideą jest rewolucja seksualna i wyzwolenie kobiet ze strachu przed straszliwą chorobą jaką jest ciąża. W imię seksualnej wolności lepiej już zaryzykować całkowitą bezpłodność do końca życia i raka piersi, niż zaciążyć - taka myśl wyziera z artykułu Dunin. Autorka naśmiewa się, że oto tępe mohery odkryły że antykoncepcja prowadzi do bezpłodności - a przecież po to jest! To absurdalne zestawienie tak ją bawi, że buduje wokół niej całą satyrę.  Znowu jest to jej alternatywna wersja rzeczywistości bo idea, z której się naśmiewa została wymyślona przez dziennik Metro.

Dzisiaj ginekolog da tabletki każdej dziewczynie, która o to poprosi pomimo że kiedy je wprowadzano wszyscy mądrze kiwali głowami, że każde przepisanie tabletek będzie oczywiście poprzedzone badaniami hormonalnymi pacjentki. Obecnie raczej nie zapomni o odfajkowaniu kolejnej recepty na liście dla przedstawiciela producenta, żeby dostać wycieczkę do Egiptu.

Posłowie z których śmieje się Dunin postulowali właśnie by lepiej  informowaćużytkowniczki tabletek o ryzyku nieodwracalnej bezpłodności oraz raka piersi, które są faktem. Jednak nawet wtedy, gdy nie były wpisane na listę kancerogenów (co może ignorować tylko idiota albo Kinga Dunin) ich szkodliwość nie była żadną niespodzianką.

Warto przypomnieć, że Rzymianie przez kilkaset lat używali ołowianych rur do transportu wody - debilizm powodowany przez jony ołowiu dziś dla nas jest rzeczą oczywistą, dla nich był nie do udowodnienia bo nie istniało pojęcie jonów a tylko moher mógłby wtedy twierdzić, że metal rozpuszcza się w wodzie. A nie tylko się rozpuszcza, ale i kumuluje w organizmie.

Kiedy w latach 80-tych w środowisku gejowskim stwierdzono podejrzanie wysoką liczbę zachorowań na rzadkie nowotwory, to ówczesne Kingi Dunin publikowały szydercze artykuły, w których wyśmiewały jakiekolwiek próby korelacji tego zjawiska z zachowaniami seksualnymi i w ogóle negowały istnienie wirusa HIV. A był to oficjalny początek epidemii AIDS...