Ach, no tak, bo patrzajcie ludziska -- oto nastał Dzień!
Wielki dzień, Wyjątkowy dzień, Niezwykły, Piękny, Wysoki, Strzelisty, Świetlisty a wręcz Świąty-ach-Świąty: "Zielona granica" Agnieszki Holland wchodzi do kina w Niemczech!
https://www.salon24.pl/newsroom/1357329,we-wtorek-pokaz-zielonej-granicy-w-berlinie-film-holland-wchodzi-w-niemczech-do-kin
No to teraz już wiem, że wszystko będzie dobrze i jak szanowna reżyserka sobie jeszcze strzeli kilka atrakcyjnych fotek do kolorowych czasopism, pomacha rękami (vide ilustracja linku) i podelektuje się swoją popularnością, to kryzys migracyjny zniknie, rasizm ustanie, społeczeństwo otwarte Poppera stanie się faktem, no i w ogóle przeminą wszystkie PRAWDZIWE problemy ludzkości, którymi zajmuje się ELITA, w odróżnieniu od problemów fałszywych, które kłopoczą gawiedź (zapewne do tego niewyszczepioną), takich jak choroby terminalne, niepełnosprawność i bieda, no bo przecież jak jakiemuś emerytowi ze zwyrodnieniami wszystkiego, co może zwyrodnieć, czy niepełnosprawnemu z paraliżem połowy ciała się nie podoba życia poniżej minimalnej, to może sobie zawsze iść do pracy i nie zasmradzać przestrzeni publicznej, a w ogóle to "uj" mnie to obchodzi, bo każdy jest kowalem własnego losu.
Prawda?
Tak mi się wydaje, że są jednak granice żenady. Właśnie je osiągnięto. I mają one kolor zielony.
Maciej Sobiech
