Sławomir Zatwardnicki Sławomir Zatwardnicki
1106
BLOG

Sodoma w duszy córek Lota

Sławomir Zatwardnicki Sławomir Zatwardnicki Kultura Obserwuj notkę 0

 

O! A jednak Lot decyduje się tym razem sam, nieprzymuszony, wyjść z miasta, które wybrał był sobie na zamieszkanie, gdy siłą został uratowany z ginącej Sodomy. Czyżby i w tym mieście dostrzegł coś, co groziło sądem Bożym? Bo napisano, że bał się pozostawać w mieście. Ale w takim razie nie spodziewał się, że sodomski grzech przebywa we własnym jego domu...
A właściwie nie domu, tylko pieczarze – bo zamieszkawszy w górach (jak sugerowali wcześniej aniołowie – tak więc w końcu okazuje posłuch...), w takim właśnie miejscu znajdują schronienie on i jego dwie córki. Pamiętamy z opisu zniszczenia Sodomy, że żona Lota obróciwszy się (wróciwszy) do Sodomy, zamieniła się w słup Sol, a niedoszli zięciowie nie uwierzyli nagłemu „nawróceniu” Lota i zlekceważyli jego nawoływania do ucieczki – musieli zginąć razem z innymi.
Niepisane pytanie pojawia się w tym opowiadaniu: w jaki sposób Lot będzie miał potomków? To pytanie wraz z poprzednim opisem zniszczenia tej części świata, w której zamieszkiwał Lot i jego rodzina, odsyła nas do dziewiątego rozdziału Księgi Rodzaju. Pamiętamy, jak po potopie Noe i reszta ocalałych ludzi otrzymują od Boga powołanie do płodności i zaludnienia ziemi. Ze zniszczenia pojawia się nowe życie – ale tam mamy do czynienia ze sprawiedliwym, którego postępowanie podobało się Bogu. Na tle innych mieszkańców Sodomy Lot może i wygląda na sprawiedliwego, ale pamiętamy – że został uratowany tak naprawdę nie ze względu na własną sprawiedliwość, ale swojego krewnego – Abrahama.
Co więc z potomstwem Lota? Otóż biblijny narrator sugeruje, że potomkami Lota staną się późniejsi nieprzyjaciele Izraela: Moabici i Ammonici. To dlatego moment narodzin Moabu i Ammonu jest wyszydzony w tym opowiadaniu, a takie wyśmianie jest typowe dla kultury Wschodu. Sam styl narracji wskazuje na stylizację: imiona córek („starsza” i „młodsza” zamiast imion właściwych; ciekawe, że i żony Lota nie znaliśmy z imienia, a przecież w tamtejszej kulturze nie mieć imienia to jakby nie być...), podobny opis wykorzystania seksualnego ojca przez obie córki, łatwość, z jaką udaje im się do tego doprowadzić...
Jednak istotę narracji stanowi znów porównanie Lota i Abrahama. Kontrast jest wyraźny: Abraham czeka na ziemię i syna z cierpliwością, ufając że otrzyma od Pana spełnienie Jego obietnicy, Lot i jego dom, którym z ledwością udało się przeżyć, i to tylko dzięki związkowi z krewnym, o własnych siłach próbują znaleźć sobie miejsce, a potem spłodzić potomków.
Pomył córek, żeby upić ojca, a pijanego wykorzystać, od razu nasuwa skojarzenie z pijanym Noem, którego nagość również została wykorzystana. Pamiętamy jednak, że w opowiadaniu o Noem jego pijaństwo nie wynikało z grzechu ani jego ,ani jego synów – po prostu Noe jako pierwszy, który założył winnicę, poznał dopiero skutki działania wina. W opowiadaniu o Locie córki z pełną świadomością posługują się działaniem alkoholu, którego skutki znają i z premedytacją wykorzystają.
Wtedy Cham, ujrzawszy nagość pijanego ojca, rozpowiadał o tym braciom, a oni płaszczem nakryli nagiego, wchodząc tyłem do namiotu, byle tylko nie ujrzeć obnażonego. W kontraście do zachowania Sema i Jafeta pozostaje postępek córek Lota, które do groty nie wchodzą tyłem i nie nakrywają płaszczem ojca, ale odwrotnie – rozbierają go.
Grzech bardzo mocno zakorzenił się w duszach członków rodziny Lota. Nie trzeba było Lotowi pozostawać w Sodomie – mieście grzechu. Nie wystarczyło uciec z miasta, żeby się pozbyć złych skłonności. Ba! Nie trzeba było w ogóle tam chodzić, ale – jak Abraham – przyjąć ziemię, którą dla niego przygotował Pan.
Wybór miasta Sodoma przez Lota podobny jest więc do grzechu ludzkości popotopowej, kiedy mieszkańcy zamiast iść odziedziczyć właściwą każdemu ludowi ziemię, wybudowali sobie miasto, a w niej wieżę Babel. Wtedy Bóg pomieszał ich języki, aby w końcu jednak poszukali należnej im ziemi, teraz też nie pozwolił Lotowi pozostać w mieście i „rozproszył” go po górach. Czy jednak Lot znajdzie swoją ziemię, skoro i teraz nie on sam co prawda, ale jego córki, zamiast ufać Panu – biorą wszystko w swoje ręce?

Teolog, publicysta, autor wielu artykułów oraz dwudziestu książek; ostatnio wydał: Maryja. Dlaczego nie?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura